Aldonka napisał(a):Dwa razy robiliśmy podejście do powłóczenia się po Pitve i dwa razy nic z tego nie wyszło....trudno, jest po co wrócić, bo jak widzę warto
Za pierwszym razem nie da się zobaczyć wszystkiego na Hvarze. My byliśmy 3 razy i ciągle mamy po co wracać
10 sierpnia (sobota): Urocze hvarskie wiochy; część druga - Vrisnik i SvirčePo spacerze uliczkami Pitve jedziemy do sąsiedniej miejscowości - do Vrisnika.
Jest tu bardzo klimatycznie:
Największą atrakcją tej miejscowości jest położony na wzgórzu kościół Sv. Antuna Opata i widok roztaczający się z dziedzińca przed świątynią. Po drodze natykamy się na malutki kościół sv. Roka:
Dzwonię na mszę
:
Do crkvy sv. Antuna prowadzi piękna aleja wysadzana cyprysami:
z której możemy popatrzeć na następny cel naszej dzisiejszej "wędrówki po wiochach", czyli na Svirče:
A to kościół św. Magdaleny - monumentalna budowla wzniesiona w samym środku Svirče:
Dzisiaj mamy dzień zwiedzania kościołów
Po raz pierwszy (i po raz ostatni
) na tych wakacjach odwiedzimy ich tak dużo.
Podziwiając widoki na okoliczne wsie (i kościoły
), docieramy do końca cyprysowej alei:
i wchodzimy na dziedziniec kościoła św. Antoniego:
na którym trwa remont.
Niestety wieża jest obstawiona rusztowaniami, więc nie możemy zrobić ładnego zdjęcia:
Do środka też nie wejdziemy, bo, tradycyjnie, zamknięte. Pan, który kręci się po obejściu, podśpiewuje wesoło razem z radiem (jedyny pracownik; nie wygląda, jakby mu się chciało pracować
). Mówimy "Dobar dan" i idziemy jeszcze trochę pofocić okolicę.
Znowu Svirče z charakterystyczną bryłą kościoła i Bračem (widać Vidovą Gorę) w tle:
Wstępujemy też na pobliski cmentarz, który, jak większość chorwackich cmentarzy, charakteryzuje się pięknym widokiem:
Obeszliśmy kościół dookoła, pora wracać:
Wsiadamy do Fabiaka i ruszamy w dalszą trasę - w stronę Svirče. Z drogi ładnie prezentuje się tarasowato położony Vrisnik:
Mijamy też Konobę Vrisnik, ale jest zdecydowanie za wcześnie (po 11:00), żeby wstępować na jedzenie:
Po raz kolejny myślimy "Następnym razem"
Czytałam, że to bardzo klimatyczne miejsce i dobrze tu karmią
Dojeżdżamy do "centrum" Svirče, parkujemy naprzeciw kolejnej "kultowej" konoby - Kod None:
Naooglądamy się dzisiaj tych konob prawie tak dużo jak kościołów
, a w żadnej nic nie zjemy
Przyjechaliśmy tu głównie po to, żeby zobaczyć imponujących rozmiarów kościół p.w. św. Magdaleny - wybudowany w XX wieku na miejscu XIX-wiecznej (a wg innych źródeł: XVIII-wiecznej) świątyni.
Kościół z bliska robi duże wrażenie:
Nie mieści się cały w kadrze
:
Na dziedzińcu spotykamy sympatycznego Chorwata - Vladimira (zapamiętałam, bo mi się skojarzył z Vladimirem Nazorem
). Opowiada nam, że jest ze Splitu, ale w sezonie pracuje na wyspie jako barman i kierowca taksówki wodnej. Mówi, że bardzo lubi Polaków, był kiedyś w Krakowie
Sympatycznie nam się rozmawia po chorwacko-polsku
W trudniejszych kwestiach wspomagamy się jednak angielskim
Po jakimś czasie żegnamy się i idziemy zobaczyć kolejny cmentarz:
Z tego miejsca roztacza się widok na Vrisnik, w którym byliśmy przed chwilą. Dobrze widać cyprysową aleję i wieżę kościoła, na której (z tej perspektywy) rusztowania nie są widoczne:
Wizytę w Svirče kończymy przy pomniku żołnierzy, którzy zginęli w walkach podczas II wojny światowej:
Przed nami dwie ostatnie "piękne wiochy" - Vrbanj i Dol
Zapraszam