7 sierpnia (środa): Stari Grad - część drugaWłóczenia się po miasteczku ciąg dalszy. Moje ulubione wąskie uliczki
:
Bruk wyczyszczony na wysoki połysk
Znaleźliśmy "kultową" (polecaną przez Kasię) konobę Pharia:
O tej porze (po 16:00) jest jeszcze zamknięta, ale możemy sobie zajrzeć na piękny dziedziniec:
Idziemy dalej! Zdarza się, że, zapędzając się trochę, zaglądamy ludziom na "podwórko"
:
Tabliczka:
wygląda jak ostrzeżenie
Uciekamy!
Wprost pod drzwi jakiejś galerii. Godziny otwarcia
:
I wszystko jasne! W Starim Gradzie nie tylko "food" jest "slow"
Uliczki doprowadzają nas do kolejnej uroczej konoby - tym razem jesteśmy przed "Antiką":
Lokal jest już czynny, można usiąść na placu:
lub w uliczce:
My już piliśmy (i nawet jedliśmy), więc dalej "łowimy" aparatem ciekawe kadry. Np. taki
:
Znałam wersję zaczynającą się od "V", ale co ja tam wiem
Spacer po Starim Gradzie dobiega końca. Sprawdzamy jeszcze, czy nasza forumowa rezydentka, Kasia, jest może w pracy... (Kiedy przyjechaliśmy, 2 godziny temu, był jakiś facet.) Niestety, w bordowej budce nie ma nikogo, pewnie trwa popołudniowa przerwa.
Kiedy tu byliśmy 4 lata temu (i poznaliśmy Kasię), "punkt spotkań Rodaków"
znajdował się w innym miejscu. Ze zdziwieniem odnotowujemy, że teraz jest po drugiej stronie nabrzeża.
Dla pewności sprawdzam jeszcze, czy Kasia nie schowała się wewnątrz budki
:
Szkoda, że się nie spotkaliśmy. Następnym razem
Pozdrawiam serdecznie (:papa:)
Jeszcze spojrzenie na starigradzką starówkę z drugiej strony kanału:
i zmierzamy w kierunku Fabiaka, którego zaparkowaliśmy pod Studencem. Niedaleko parkingu natykamy się na ciekawy widoczek. Żywa reklama stoiska (mam nadzieję, że jeszcze żywa; nie wiadomo, ile ten pies wypił
):
Wracamy do "domu" i ponieważ jest jeszcze dosyć wcześnie, idziemy poplażować na przycampingowej plaży. Wieczór oczywiście spędzamy w Jelsie
(Zdjęcie niezbyt dobre technicznie, ale dobrze pokazuje "serce" Jelsy.)
Tym razem jemy w bistro o zachęcającej nazwie "Hit". Nie jesteśmy szczególnie głodni, więc wcinamy przekąski - bruschetty, ciepłe kanapki.
Przed snem obowiązkowy spacer uliczkami
:
I wracamy na camping. To był bardzo miły i ciekawie spędzony dzień
Jutro czeka nas ostatnia po północnej stronie wyspy wyprawa kajakowa