Kajak do amatorskiej turystyki przybrzeżnej. Co wybrać?

Teraz jest dobry okres na kajakowe zakupy. Korzystajcie z tego brutalnie. Można sporo utargować.
Na dachu Perception Triumph 13 kupiony z wypożyczalni w świetnym stanie i w wybitnej cenie (w porównaniu do nówki).
Nie mogę doczekać się wiosny.

Sorry... Ty to będziesz do Cro na dachu targał ?

sdolas napisał(a):Sorry... Ty to będziesz do Cro na dachu targał ?

W tym roku jeszcze większy pojechał do Chorwacji. Zero problemów. Trzeba nieco wolniej jechać i co jakiś czas sprawdzać mocowanie. A na miejscu zabawa że hej! Zastanawiam się nad zabraniem dwóch kajaków, żeby robić wyprawy całą rodziną.

sdolas napisał(a):Proponowałbym śledzić promocje w D
W zeszłym roku na wiosnę były spore obniżki, tak właśnie nabyłem Hudsona
Obecnie sam zastanawiam się nad kupnem dwójki lub trójki, albo Thaiti plus albo Riviera
Jednak przy tej różnicy w cenie raczej skłaniam się ku trójce

wiem wiem.. np. taka promocja była w 2015 (-799zł.) trzeba cały czas niestety śledzić szukać itd.
https://www.decathlon.pl/kajak-21-osobo ... 57891.html
dziwi mnie mała dostępność Viamare Pathfinder 400 ktoś na forum pisał parę lat temu, że kupił go za ok. 800zł. a teraz na alledrogo jest za 1199.. i tylko jedna aukcja. Co do Riviery też szczerze mówiąc się zastanawiam.

Weź pod uwagę to, że tą riwierą może się raczej trudno pokonywać dłuższe dystanse, zwłaszcza pod wiatr.

osjann napisał(a):

sdolas napisał(a):Proponowałbym śledzić promocje w D
W zeszłym roku na wiosnę były spore obniżki, tak właśnie nabyłem Hudsona
Obecnie sam zastanawiam się nad kupnem dwójki lub trójki, albo Thaiti plus albo Riviera
Jednak przy tej różnicy w cenie raczej skłaniam się ku trójce

wiem wiem.. np. taka promocja była w 2015 (-799zł.) trzeba cały czas niestety śledzić szukać itd.
https://www.decathlon.pl/kajak-21-osobo ... 57891.html
dziwi mnie mała dostępność Viamare Pathfinder 400 ktoś na forum pisał parę lat temu, że kupił go za ok. 800zł. a teraz na alledrogo jest za 1199.. i tylko jedna aukcja. Co do Riviery też szczerze mówiąc się zastanawiam.

Decathlon ostatnio leci sobie w rybę. Właśnie PODNIEŚLI ceny kajaków. Przymierzałem się do tego
https://www.decathlon.pl/kajak-rk500-1-id_8362055.html
tydzień temu kosztował 2 399 zł teraz 2 759 zł. Cwaniaki, pewnie na wiosnę zrobią promocję na 2 500 zł.
Sposób na okazje w Dekathlonie jest taki, żeby indywidualnie pytać o cenę konkretnego egzemplarza. W Koszalinie chcieli to sprzedać za 1 700 zł - jako towar z ekspozycji.
Swoją drogą, inflacja wynosi 0 %, to skąd podwyżki cen w sklepach?

Może dlatego, że złoty nie jest najmocniejszą walutą. A te kajaki są pewnie sprowadzane.

a powiedzcie mi proszę tylko jaki będzie lepszy kajak dla dwóch osób -dłuższy czy krótszy, chodzi mi o to jakim będzie się łatwiej płynąć np. szybciej?
Ponieważ np. Kajak Tahiti + Pro 3 osobowy SEVYLOR ma długość 385cm ; Viamare Pathfinder 400 ma 400 cm a Riviera już tylko 315cm..

maxredaktor napisał(a):Może dlatego, że złoty nie jest najmocniejszą walutą. A te kajaki są pewnie sprowadzane.

Podwyżka ceny kajaka = 15 %
Kurs EUR do PLN jest na podobnym poziomie co w listopadzie 2015, porównywalnym do tego sprzed 2 lat, a od lutego 2016 spadł o 3.5 %.
Stawiam raczej na "politykę cenową" niż na przyczyny ekonomiczne.

osjann napisał(a):a powiedzcie mi proszę tylko jaki będzie lepszy kajak dla dwóch osób -dłuższy czy krótszy, chodzi mi o to jakim będzie się łatwiej płynąć np. szybciej?
Ponieważ np. Kajak Tahiti + Pro 3 osobowy SEVYLOR ma długość 385cm ; Viamare Pathfinder 400 ma 400 cm a Riviera już tylko 315cm..

Dłuższy kajak z reguły lepiej trzyma kierunek i jest ogólnie wygodniejszy, ale gorzej skręca. Krótszy lepiej i łatwiej manewruje, ale słabiej idzie do przodu. Różnica może być odczuwalna przy ok. 50 -100 cm. Przy 15 cm różnicy nie poczujesz.
Ale to zależy też od budowy kajaka - szczególnie dotyczy dmuchanych jednostek, ciśnienia i ładunku.

Spearfishing Trip - The Ionian Sea Sevylor ST6696




=====================
http://spearo.republika.pl

jan ostrzycki napisał(a):

sdolas napisał(a):Sorry... Ty to będziesz do Cro na dachu targał ?

W tym roku jeszcze większy pojechał do Chorwacji. Zero problemów. Trzeba nieco wolniej jechać i co jakiś czas sprawdzać mocowanie. A na miejscu zabawa że hej! Zastanawiam się nad zabraniem dwóch kajaków, żeby robić wyprawy całą rodziną.

Jedna sztuka to już jest niemal jak box na dachu. Do tego mniej opływowy. Sam wiesz że dmuchanec zajmuje zwinięty nie za dużo miejsca.
Osobiście w box'ie wiozę krzesła plażowe, spore, karimaty, kajak, kamizelki i wszystkie inne akcesoria. Ciuchy i jedzenie w bagażniku.
Jakoś nie wyobrażam sobie targania sztywniaka kosztem boxa Wychodzi na to że bierzesz tylko bieliznę i ręczniki plażowe

sdolas napisał(a):

jan ostrzycki napisał(a):

sdolas napisał(a):Sorry... Ty to będziesz do Cro na dachu targał ?

W tym roku jeszcze większy pojechał do Chorwacji. Zero problemów. Trzeba nieco wolniej jechać i co jakiś czas sprawdzać mocowanie. A na miejscu zabawa że hej! Zastanawiam się nad zabraniem dwóch kajaków, żeby robić wyprawy całą rodziną.

Jedna sztuka to już jest niemal jak box na dachu. Do tego mniej opływowy. Sam wiesz że dmuchanec zajmuje zwinięty nie za dużo miejsca.
Osobiście w box'ie wiozę krzesła plażowe, spore, karimaty, kajak, kamizelki i wszystkie inne akcesoria. Ciuchy i jedzenie w bagażniku.
Jakoś nie wyobrażam sobie targania sztywniaka kosztem boxa Wychodzi na to że bierzesz tylko bieliznę i ręczniki plażowe

Nie jest tak źle. Transport kajaka na dachu zmienia nieco aerodynamikę auta. Trzeba zachować umiar przy manewrach na drodze. Oczywiście szmatka z tyłu. Większa wada to szum powietrza na kajaku, wiosłach i linach mocujących. Widziałem różne patenty na wyciszenie hałasów powietrza. Ja owijam wiosła (pióra) ręcznikami. Skrętne wiosła potrafią nieźle wyć na wietrze...

Jan
Ja to bym chyba musiał na czymś takim popływać żeby się przekonać.
No i są jednak plusy dmuchańca, powodujące przewagę nad sztywniakiem jak stabilność na wodzie, to dla mnie obecnie przy małych dzieciakach jest dość ważne.

Zerkam ciągle na dmuchańce.
Zauważyłem teoretyczny minus Tahiti względu, względem Hudsona, on nie ma statecznika.
Sevylor Colorado ma a Pathfinder nawet dwa, czyli musi to mieć jednak znaczenie.
Hudsonem bez statecznika pływać się nie da.

Może ktoś się wypowiedzieć jak Tahiti trzyma kierunek bez statecznika ?

sdolas napisał(a): ... Zauważyłem teoretyczny minus Tahiti względu, względem Hudsona, on nie ma statecznika.
Sevylor Colorado ma a Pathfinder nawet dwa, czyli musi to mieć jednak znaczenie.
Hudsonem bez statecznika pływać się nie da.

Może ktoś się wypowiedzieć jak Tahiti trzyma kierunek bez statecznika ?

Nie wiem jak to w Tahiti ale ... raz zgubiliśmy statecznik z Explorera K2 ... masakra!!! nie wiedziałam co jest grane, próbowaliśmy płynąć i powiem, że to była walka. Statecznik zgubiliśmy zaraz na starcie, oczywiście nie wiedząc o tym. Różnicę było czuć od pierwszego machnięcia wiosłem mimo wszystko płynęliśmy ... niedaleko, zwyczajnie bardzo ciężko było utrzymać kurs ale i kajak słabo się posuwał do przodu. Zawinęliśmy zaraz do zatoczki bo przeszło mi przez myśl, że może właśnie statecznik się wypiął kiedy wsiadaliśmy do kajaka na zbyt płytkiej wodzie. No i tak właśnie było, widocznie podczas wsiadania statecznik pod ciężarem wbił się w żwir i jak się odpychaliśmy wiosłami od brzegu musiał się wysunąć. Na szczęście po powrocie w miejsce startu nasza zguba się odnalazła ... albo morze wyrzuciło albo ktoś po prostu znalazł na powierzchni wody i odłożył na plażę w miejsce, z którego startowaliśmy .
Tahiti i Explorer K2 mają podobną budowę.