jackuc napisał(a):A jakie miałeś zdarzenia ?
Jedno to rozbujane niemal natychmiast morze bez zwiększania siły wiatru . Ale to był przysłowiowy pikuś.
Najgorsze dotychczas było przepłynięcie bardzo blisko nas dużego jachtu na pelnej prędkości. Gluta miałem masakrycznego, tym bardziej że płynąłem z nieźle spanikowaną córką.
Byłem niemal przekonany że fala nas wywali.
Jednego tylko jestem ciekaw, czy mnie nie widział, czy też widział ale miał mnie w doopie.
Teraz mogę potwierdzić że Hudson nawet na bardzo duzej fali, dobrze do niej ustawiony zachowuje się mega stabilnie.
Ale co sie strachu najadłem to moje.