osobiscie sklaniam sie do pontonu z mysla ze moze np za rok kupilbym pierdziawke i smigal po polskich jeziorkach spokojnie rekreacyjnie, dwa te pontony kolibri to produkcja ukrainska (ogolnie maja dobra opinie mimo ze ze wschodu) i ze wzgledu na to ze kurs chrywny poszedl w dol sa ze tak powiem po okazyjnych cenach.
co do polki jakosciowej to nie chce kupic tego na rok, a druga sprawa to bezpieczenstwo, mam cicha nadzieje ze za wieklsza kasa idzie wyzsza jakosc, chociaz nei zawsze tak jest
co do wykorzystania obu lodzi to musze przyznac ze naczytalem sie na watku pontoniarzy o pradach falach itd i prawde mowiac troche mam cykora, dopiero na miejscu zobacze co i jak, w ubieglym roku woda byla w grecji bardzo spokojna jak na jeziorze.
zreszat tam gdzie jade nie ma wysp zeby plywac w glab morza chodzi mi tylko o przedostawanie sie z plazy na plaze, najbardziej odlegla miejscowosc do ktorej moglbym sie zapuscic lezy ok 6 km od miejsca wodowania,
nie wiem czy to wogole jest realne poplynac taki kawal i wrocic pontonem/ kajakiem jednego dnia.
nie mam za bardzo doswiadczenia plywalem jedynie normalnymi kajakami po jeziorze spokojnych wydawalo mi sie ze calkiem szubko sie plywa, a z morzem nei mialem jeszcze do czynienia.