Jesteś jednak jacencjusz
cały, zdrowy i jak widzę zadowolony z Itiwita3 co mnie niezmiernie cieszy ponieważ jak psiałem tak zrobiłem i kilka dni temu właśnie ten kajak zakupiłem.
Wczoraj go wypróbowaliśmy na zalewie Pogoria III przy na prawdę mocno wietrznej pagodzie na przemian z pełnym zachmurzeniem i chwilami słońcem a potem burzą
- lipiec nas póki co tutaj nie rozpieszcza. Przy dużej fali dawał radę i zachowywał się nad spodziewanie stabilnie, także ze zwrotnością nie ma żadnego problemu. Zrobiliśmy dwa rejsy w układzie syn na dziobie, córka i ja na rufie a potem córka, żona i znowu ja na zadku. Razem około 200-210 kg i kajak mile mnie zaskoczył ponieważ spodziewałem się muła a okazał się stosunkowo do swej konstrukcji szybki - wiosłowaliśmy ja i osoba na dziobie. Potem próbowałam sam wiosłować z podobną prędkością ale wiadomo, że to nie to co dwie osoby. Jednak do wyznaczonego o kilkaset metrów celu dopływaliśmy kilka razy dla zabawy i zawracania koło boj i zawsze w dobrym tempie mimo fal.
Pompowanie sprawne i szybkie, kajak zachowuje się mniej chybotliwie przy wsiadaniu niż sztywny i to kolejna zaleta dla mojej lękającej się takich pływadeł żony
.
Teraz o niedogodnościach- banalny problem ale nie mogłem wyjąć stateczników przed spakowaniem. Może to ten wszechobecny piasek (jak dobrze że w Cro go nie ma) też swoje zrobił ale dopiero w domu gumowym młotkiem uderzyłem kilka razy i odpuściły wszystkie trzy. Przesmarowałem prowadnice w poszyciu dna i po tym zabiegu już zdecydowanie lepiej. Na plaży chyba będę używał jakiego mleczka do opalania
Woda pod podłogą po postawieniu go do pionu i otwarciu klapki w spodzie wyleciała woda w dość znacznej ilości - jak na godzinkę wiosłowania bez fal wlewających się do środka nie było jej tak mało, może z litr ale to tylko z wioseł. I tutaj mam pytanie czy zrobienie z jakiś dużych uszczelek takich nasadek z wyciętej centralnie w gumie oczku i naciągnięciu takich "ograniczników" tuż za piórem wiosła by ograniczyło to chlapanie do środka? jest jakiś patent by te wiosła z Dec..u składane na dwa i ustawiane w dwóch pozycjach na zatrzask nie polewały wioślarza? Inna sprawa, że na parkingu przy aucie jak wracałem z plecakiem patrzę a moja żona z synem próbują te wiosła rozpiąć i nie dają rady, dopiero jak syn i ja wzięliśmy to razem i ja docisnąłem ten blokujący guziczek i obydwaj z dużą siłą zaczęliśmy nie ciągnąć ale kręcić w przeciwnych kierunkach (a dopiero potem ciągnąć) to z trudem puściły.
Suszenie - podłogę wyciągnąłem z poszycia i ten gumowy "jęzor" dmuchany wytarłem i potem przewiało też poszycie i wyschło. Zmieniając raz wnętrzem raz zewnętrzna stroną cały kajak na moim dużym trzepaku na podwórku wysychało powoli przy wczorajszej pogodzie - z uwagi na gabaryty kajaka osoby nie mające gdzie tego zrobić mogą mieć pewne problemy z kompletnym wysuszeniem poszycia. Nie odsuwałam natomiast suwaków na burtach - jakoś mi do głowy to nie przyszło. Serio jacencjusz otwierałeś te balony i suszyłeś środek? Ja tam nie czułem obecności wody.
Bardzo cenne są te uwagi, zgłaszane przez innych także wcześniej, o spuszczaniu powietrza na plaży a wydawać by się mogło, że skoro poszycie kajaka jest z materiału (a nie tworzywa, gumy) i to jasnoszarego to nie będzie się tak nagrzewać
Ile tego spuszczania jest niezbędne 20-30% tak szacunkowo? Rozumiem, że w trakcie pływania tego nie robiłeś a przy postoju albo po wyciągnięciu na plaże tak?
Kupiłem tą mniejszą pompkę i manometr ale jakoś nie umiem zrozumieć zasady jego wskazywania - podpięty między pompką a wężem przy pompowaniu wskazuje mi momentalnie koniec skali a gdy przestaje pompować to strzałka opada powoli do zera i właściwie nigdzie się nie zatrzymuje by pokazać konkretną wartość..ot powoli leci w dół ...jak tu się zorientować jakie jest to ciśnienie?
Spakowałeś trzy kamizelki do plecaka! - to dobrze wiedzieć jak za chwilę będę mojego pierwszy raz pakował to też spróbuję.
Póki co jestem pozytywnie nastawiony i zadowolony z zakupu pod względem funkcjonalności sprzętu i jego wykonania.
Jak będzie na Jadranie się za tydzień okaże
Co do ceny to też uważam, że 1300 zł (bez osprzętu niestety bo dwa wiosła i kamizelki plus pompka to czynią od razu 1600zł) jest za to co otrzymujemy ceną przyzwoitą i ja napisano jest gdzie kupić części. To solidna konstrukcja a nie ceratowy dmuchaniec za 600zł - jak to w życiu zawsze jest coś za coś. Dobrze że teraz w Dec..e jest okazja i można wziąć 10 rat 0% hehehe