Diego M napisał(a):Muszę przyznać ,że te zdjecia nie dziwią mnie.W czasie tegorocznego pobytu w Tucepi na poczatku lipca dokładnie/2 i 3.07./właśnie mieliśmy do czynienia z burą.Zaczęło się w sobotę rano kiedy zmienialiśmy miejsce pobytu z Betiny/w.Murter/ na Tucepi.Już jazda jadranką była dość emocjonująca-ciągłe podmuchy wiatru od lądu w strone morza.Na miejscuwiało przez dwa dni,trudno było przejśc na jakimś otwartym terenie.Nie było mowy o kąpieli /wiatr ,duże fale,chłodna woda/i,ciezko było sie rozłożyć na plaży i nic nie stracić.Podmuchy wiatru okresowo były tak mocne ,że nasz halny przy tym to pikuś.Na szczęscie było oczywiście ciepło /w granicach 24-26 stopni/Nie dziwi mnie już teraz pochylenie pinii w stronę morza ,które rosna wzdłuz brzegu.Po dwóch dniach bezustannego szumu w uszach dosłownie wciągu kilkunastu minut bura ucichła i przyszedł jugo -delikatny wiaterek od morza.
Teraz dopiero wiem jak naprawdę wygląda bura/dawniej tylko czytałem o niej w przewodnikach w opisie klimatu w Cro/.
pzdr
Plumek napisał(a):Diego M napisał(a):Muszę przyznać ,że te zdjecia nie dziwią mnie.W czasie tegorocznego pobytu w Tucepi na poczatku lipca dokładnie/2 i 3.07./właśnie mieliśmy do czynienia z burą.Zaczęło się w sobotę rano kiedy zmienialiśmy miejsce pobytu z Betiny/w.Murter/ na Tucepi.Już jazda jadranką była dość emocjonująca-ciągłe podmuchy wiatru od lądu w strone morza.Na miejscuwiało przez dwa dni,trudno było przejśc na jakimś otwartym terenie.Nie było mowy o kąpieli /wiatr ,duże fale,chłodna woda/i,ciezko było sie rozłożyć na plaży i nic nie stracić.Podmuchy wiatru okresowo były tak mocne ,że nasz halny przy tym to pikuś.Na szczęscie było oczywiście ciepło /w granicach 24-26 stopni/Nie dziwi mnie już teraz pochylenie pinii w stronę morza ,które rosna wzdłuz brzegu.Po dwóch dniach bezustannego szumu w uszach dosłownie wciągu kilkunastu minut bura ucichła i przyszedł jugo -delikatny wiaterek od morza.
Teraz dopiero wiem jak naprawdę wygląda bura/dawniej tylko czytałem o niej w przewodnikach w opisie klimatu w Cro/.
pzdr
To było jugo...
Jugo (ciepły i wilgotny wiatr południowo -wschodni),
orzeźwiający maestral (północno - zachodni)
a zimą wieje północny, zimny wiatr bura
Diego M napisał(a):Plumek napisał(a):Diego M napisał(a):Muszę przyznać ,że te zdjecia nie dziwią mnie.W czasie tegorocznego pobytu w Tucepi na poczatku lipca dokładnie/2 i 3.07./właśnie mieliśmy do czynienia z burą.Zaczęło się w sobotę rano kiedy zmienialiśmy miejsce pobytu z Betiny/w.Murter/ na Tucepi.Już jazda jadranką była dość emocjonująca-ciągłe podmuchy wiatru od lądu w strone morza.Na miejscuwiało przez dwa dni,trudno było przejśc na jakimś otwartym terenie.Nie było mowy o kąpieli /wiatr ,duże fale,chłodna woda/i,ciezko było sie rozłożyć na plaży i nic nie stracić.Podmuchy wiatru okresowo były tak mocne ,że nasz halny przy tym to pikuś.Na szczęscie było oczywiście ciepło /w granicach 24-26 stopni/Nie dziwi mnie już teraz pochylenie pinii w stronę morza ,które rosna wzdłuz brzegu.Po dwóch dniach bezustannego szumu w uszach dosłownie wciągu kilkunastu minut bura ucichła i przyszedł jugo -delikatny wiaterek od morza.
Teraz dopiero wiem jak naprawdę wygląda bura/dawniej tylko czytałem o niej w przewodnikach w opisie klimatu w Cro/.
pzdr
To było jugo...
Jugo (ciepły i wilgotny wiatr południowo -wschodni),
orzeźwiający maestral (północno - zachodni)
a zimą wieje północny, zimny wiatr bura
Nie bardzo bym sie z Toba zgodził , na telegazecie HRT pisało o burze a nawet kelnerzy mówili o burze i przepowiadali ,że to tylko kwestia dwóch ,trzech dni i bedzie jugo ale może ja sie mylę!!!! :D
pzdr