Josip Tito i jego bunkry

napisał(a) **kasjapa** » 03.09.2009 17:01

Witam!
Wczoraj odbyłem z naszym gospodarzem Dominikiem dłuższą pogawędkę. Zeszło na tematy historyczne. Zaczął opowiadać, że w górach w okolicy Breli znajdował się potężny kompleks podziemny który miał służyć Tito za bunkier przeciwatomowy. Ponoć był na 600 m głęboki posiadał min. szpital itp. Kiedy władza Tity dobiegała końca ponoć bunkier ( albo tylko wejście do niego) zostało wysadzone, co okoliczni mieszkańcy odczuli jako trzęsienie ziemi, przypłacając wymianą wszystkich szyb w oknach i remontem niektórych popękanych budynków. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś natknął się już na tą historie, czy można o tym gdzieś szerzej poczytać (googlowałem, ale wiele nie znalazłem)? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.

Dominik opowiadał też coś o wypłynięciu floty Tito z portu w Splicie, ale tej opowieści do końca nie zrozumiałem - mówił o tym, że wszystkich mieszkańców nadmorskich miejscowości powywozili w góry, żeby nikt nie widział ile i jakich statków płynie...ale po co i na co nie wiem...

pozdrawiam!

napisał(a) **piter83pl** » 03.09.2009 17:43

http://www.euforbih.org/eufor/index.php ... &Itemid=54
Ten jest chyba koło Bugojna w Bośni o innych nie znalazłem inf.
Pozdr.

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 03.09.2009 17:49

Byłem kiedyś w Stanici, gospodarz, internetowo obiecywał, że pokaże nam jakieś odkryte jaskinie, gdzieś w okolicy, nieudostępione turystom. Do tematu, po przyjeździe do niego, więcej nie wracał, a na kolejne przypomnienie "zaginął" na następne dni.
Może to właśnie to :?:

napisał(a) **kasjapa** » 03.09.2009 20:16

Dzięki piter83pl.... tylko widzisz ten bunkier o którym Ty coś znalazłeś jest w stanie nienaruszonym i w Bośni... a ja szukam potwierdzenia opowieści mojego gospodarza, czyli wzmiankach o bunkrze w okolicach Breli, Makarskiej, który ponoć został wysadzony, albo przynajmniej wejście do niego. Wielkie dzięki za zainteresowanie tematem

Maciek - czyli chyba jednak jest coś na rzeczy

napisał(a) **AnetaA** » 03.09.2009 22:00

My z kolei jak byliśmy w Drasnicach to też wysłuchaliśmy opowieści o jakichś jaskiniach i gospodarz pokazywał nam nawet wejście do jednej z nich, ponoć na tyle duża,że chroniła się tam ludność z wioski, nie pamietam niestety z jakiego powodu i w jakim okresie,a na pytanie, jak tam dotrzeć, to odradzał w ogóle taką wyprawę.

A jeśli chodzi o bunkry Tity, to mąż był w tym roku, ale właśnie w Bośni

napisał(a) **j23** » 03.09.2009 22:11

jest w Paklenicy

napisał(a) **themarraf** » 28.02.2011 15:25

Na Gola Pjasevica niedaleko Plitvickich jest spory bunkier przeciwatomowy, do 2004 lub 2006 (nie pamietam) stacjonowały tam siły NATO kanadyjczycy i anglicy.
Byliśy tam w 2009roku po terenie wala się jeszcze sporo żelastwa więc nie schodzimy z głównych szlaków. Widoczki pierwsza liga! Widać doskonale Bihać.

Obrazek

Dojazd na górę w maju!!!

Obrazek

Dalej samochody nie chciały jechać...

Obrazek

Widoki raczej słabe- na początku.

Obrazek

wewnątrz też niewybuchy...

Obrazek

korytarze "dłubane" w skale

Obrazek

a za pancernymi drzwiami - schron p.atom.

Obrazek

ślady bytności wojsk NATO (ktoś by rzekł wandale) :lol:

izba załogi...

Obrazek

a po burzy , mgła ustała...

Obrazek

po burzy

widok na stację przekaźnikową TV

Obrazek

szczyt Gola Pjasevica

Obrazek

gdzieś w połowie drogi zostawiliśmy samochody...

Obrazek

widok z góry na Areodrom Zeljava

Obrazek

w drodze powrotnej...

Pozdrawiam.

napisał(a) **klirka** » 13.09.2018 07:48

Hej, właśnie zupełnym przypadkiem trafiłam na ten wątek, szukając jakiś informacji nt szpitala, o którym mówisz kasjapa, ale widzę, że już pare ładnych lat minęło! haha.. historia jest prawdziwa, choć nie znam więcej szczegółów. Szpital znajdował się w okolicach szczytu Gradina - jadąc z Breli do Slime jak w jedziesz na przełęcz zaraz trzeba skręcić w lewo, po czym jakieś 100-200m jest asfaltowa droga w stronę szczytu Gradiny (charakterystyczna wielka tablica widoczna z magistrali), ale droga ta omija szczyt i prowadzi dalej - jadąc nią dojedziesz do wejścia do kompleksu, z tym, że z tego co mi mówił znajomy Chorwat są założone alarmy i nie ma możliwości, żeby wejść do środka. Byłam tam z chłopakiem w tym roku, ale pokręciliśmy się i stwierdziliśmy, że idziemy na Gradinę, ale dosłownie z 15-20 min po nas już ktoś przyjechał na to miejsce, chyba, żeby sprawdzić kto i po co się tam kręci. Też szukałam trochę informacji nt temat, ale ciężko cokolwiek, nawet po chorwacku znaleźć. Pozdrowionka z Breli!