Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jordania listopad 2018

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
Jan32
Odkrywca
Posty: 62
Dołączył(a): 12.09.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jan32 » 19.12.2018 22:13

W piątek też można oglądać bez problemu mapę mozaikową w kościele w Madabie.
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 19.12.2018 22:22

Zakupy z Madaby.

WP_20181216_21_18_39_Pro (Kopiowanie).jpg



WP_20181216_21_19_46_Pro (Kopiowanie).jpg



Popołudnie i wieczór chcemy spędzić w Ammanie.


dzien 3' (Kopiowanie).png



DSC_0638 (Kopiowanie).JPG



DSC_0652 (Kopiowanie).JPG



DSC_0657 (Kopiowanie).JPG



DSC_0660 (Kopiowanie).JPG



DSC_0663 (Kopiowanie).JPG



DSC_0666 (Kopiowanie).JPG



DSC_0668 (Kopiowanie).JPG



DSC_0673 (Kopiowanie).JPG




DSC_0677 (Kopiowanie).JPG



DSC_0679 (Kopiowanie).JPG



DSC_0683 (Kopiowanie).JPG



DSC_0684 (Kopiowanie).JPG



DSC_0688 (Kopiowanie).JPG



DSC_0691 (Kopiowanie).JPG



DSC_0696 (Kopiowanie).JPG



DSC_0698 (Kopiowanie).JPG




Rzutem na taśmę załapujemy się na wejście do Cytadeli, też czynna tylko do 16.00. Jazda po mieście prosta nie jest; uznaliśmy, że podjedziemy pod samo wejście na Museum str. licząc na miejsce parkingowe. O tej porze nie było już tłoku, a nawigacja dała radę przyprowadzić nas bezbłędnie.
Na rozległym terenie tego stanowiska archeologicznego zobaczyliśmy:
-kolumny, które pozostały ze Świątyni Herkulesa z II wieku,
-kościół bizantyjski,
-wielką cysternę, która mogła zmagazynować 1000 m3 wody,
-Pałac Umajjadów.
Do muzeum już nas nie wpuścili.


DSC_0700.jpg



DSC_0701.jpg



DSC_0707 (Kopiowanie).JPG



DSC_0715 (Kopiowanie).JPG



DSC_0715a (Kopiowanie).JPG



DSC_0727 (Kopiowanie).JPG






DSC_0728a.jpg



DSC_0729.jpg



DSC_0729a.jpg



DSC_0729b.jpg



DSC_0730.jpg



DSC_0730a.jpg



DSC_0730b.jpg



DSC_0730c.jpg



DSC_0730e.jpg



DSC_0731.jpg



DSC_0732.jpg



DSC_0733a.jpg



DSC_0733b.jpg



DSC_0733d.jpg



Ze wzgórza roztacza się dobry widok na miasto, między innymi można zlokalizować drugi ważny zabytek, czyli Teatr Rzymski z widownią na 6 tysięcy osób. Po zmroku na placu przed amfiteatrem bawią się mieszkańcy Ammanu; można napić się herbaty lub kupić prażoną kukurydzę.


DSC_0716 (Kopiowanie).JPG



DSC_0720 (Kopiowanie).JPG



DSC_0723 (Kopiowanie).JPG



Oceniając odległość uznaliśmy, że zjedziemy na dół autem i spróbujemy tam zaparkować. Jedyne miejsce pod teatrem to było jednym kołem na przejściu dla pieszych, ale policjantom to nie przeszkadzało. Wcześniej jeszcze zatrzymali ruch na oblężonym skrzyżowaniu żebyśmy mogli zawrócić.
Na wejście do środka było za późno, zajrzeliśmy przez kraty.


DSC_0754 (Kopiowanie).JPG
Plecak, nie ma metki "made in china"



DSC_0756 (Kopiowanie).JPG



DSC_0758 (Kopiowanie).JPG



Nie udało się też nam wejść do błękitnego meczetu Króla Abdullaha II, akurat odbywało się nabożeństwo. Teoretycznie jest to jedyny w mieście meczet, do którego mogą wejść turyści za opłatą 2 JOD, ale nie znalazłam wyznaczonych godzin. My nie trafiliśmy.


DSC_0743 (Kopiowanie).JPG



DSC_0746 (Kopiowanie).JPG



DSC_0747 (Kopiowanie).JPG



Jeżdżąc po mieście dwa razy mijaliśmy Nimfeum, czyli fontannę miejską, wciśniętą pomiędzy inne zabudowania. Nie było szansy zatrzymać się w tym miejscu, zresztą w ciemnościach i z takiej perspektywy zdjęcia i tak by nie było. Zdjęcie znalezione w sieci.


18_big (Kopiowanie).jpg
Ostatnio edytowano 19.12.2018 22:46 przez margaret-ka, łącznie edytowano 1 raz
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 19.12.2018 22:24

Jan32 napisał(a):W piątek też można oglądać bez problemu mapę mozaikową w kościele w Madabie.


Dojechaliśmy do miasta po osiemnastej, nie chciałam ryzykować.
Jan32
Odkrywca
Posty: 62
Dołączył(a): 12.09.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jan32 » 19.12.2018 22:29

O tej porze właśnie zamykają...
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 19.12.2018 22:40

Na koniec zostawiliśmy sobie wędrówkę po suku z nadzieją, że uda się nam zrobić drobne zakupy.


DSC_0734 (Kopiowanie).JPG



DSC_0740 (Kopiowanie).JPG



DSC_0760 (Kopiowanie).JPG



DSC_0762 (Kopiowanie).JPG



DSC_0763 (Kopiowanie).JPG



DSC_0765 (Kopiowanie).JPG



DSC_0766 (Kopiowanie).JPG




DSC_0768 (Kopiowanie).JPG



DSC_0769 (Kopiowanie).JPG



DSC_0770 (Kopiowanie).JPG



Sprzedawcy nie są tu jeszcze tak nachalni jak w innych krajach arabskich, ale też nie bardzo chcą się targować. Żeby pan zechciał przygotować srebrną bransoletkę (miał wypolerować i usunąć wgniecenie) musiałam dać zaliczkę. A tam gdzie nie kupiliśmy od razu i wróciliśmy po godzinie, cena już była wyższa i nie do negocjacji. Na złotym suku jest ogromny wybór złota, srebra niewiele.


DSC_0770a.jpg



Kupiliśmy suszone figi i daktyle, ichnie słodycze i szare mydło z Aleppo (takie wsparcie dla Syryjczyków).


DSC_0771 (Kopiowanie).JPG



DSC_0773 (Kopiowanie).JPG



DSC_0774 (Kopiowanie).JPG



DSC_0775 (Kopiowanie).JPG



DSC_0776 (Kopiowanie).JPG



DSC_0777 (Kopiowanie).JPG



DSC_0778 (Kopiowanie).JPG



DSC_0779 (Kopiowanie).JPG



DSC_0780 (Kopiowanie).JPG



DSC_0781 (Kopiowanie).JPG



DSC_0783 (Kopiowanie).JPG



DSC_0784 (Kopiowanie).JPG



DSC_0785 (Kopiowanie).JPG



DSC_0788 (Kopiowanie).JPG



DSC_0789 (Kopiowanie).JPG



DSC_0792 (Kopiowanie).JPG



Ochrona hotelu pozwoliła nam wnieść owoce, ale zaglądali do każdej torby.


DSC_0793 (Kopiowanie).JPG



DSC_0795 (Kopiowanie).JPG



DSC_0798 (Kopiowanie).JPG



DSC_0802 (Kopiowanie).JPG



DSC_0805 (Kopiowanie).JPG



DSC_0806 (Kopiowanie).JPG



DSC_0809 (Kopiowanie).JPG



DSC_0813 (Kopiowanie).JPG



DSC_0815 (Kopiowanie).JPG



DSC_0816 (Kopiowanie).JPG



DSC_0817 (Kopiowanie).JPG
Ostatnio edytowano 21.12.2018 09:25 przez margaret-ka, łącznie edytowano 2 razy
Jan32
Odkrywca
Posty: 62
Dołączył(a): 12.09.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jan32 » 19.12.2018 22:48

Fajne klimaty bo autentyczne.
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 19.12.2018 23:12

Jan32 napisał(a):Fajne klimaty bo autentyczne.


Dokładnie :D
I ludzie jeszcze nie zmanierowani, życzliwi. Młodzi panowie dopraszali się o zdjęcia :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.12.2018 09:07

Wszystkie mozaiki wspaniałe, ja bardzo lubię jej oglądać. Bardzo ciekawie wyeksponowane te na wzgórzu Nebo, za szkłem i w pionie....

Amman - fanie kolorystycznie zlewają się wieżowce ze starymi kamieniami - wygląda jak przedłużenie, ciągłość miasta....

A co do targu: ile tam słodkości :!: Cudowne :!: I sporo przypraw. Tego tez nie można by było do hotelu wnieść? A jak z zabraniem lokalnych przypraw do bagażu do samolotu? Byłby problem?
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 20.12.2018 15:48

piekara114 napisał(a): I sporo przypraw. Tego tez nie można by było do hotelu wnieść? A jak z zabraniem lokalnych przypraw do bagażu do samolotu? Byłby problem?


Zakupy zostawialiśmy w samochodzie, ale myślę, że hotel nie robił by z tego problemu. Przecież chodzi o to aby u nich kupować posiłki i napoje.

Przepisy samolotowe są wszędzie takie same- w bagażu podręcznym nie można mieć opakowań (butelka, słoik, puszka) większych niż 100ml i celnik nie ma obowiązku dochodzić czy zawartość jest bardziej czy mniej płynna. Jak pisałam, tu panowie byli bardzo liberalni bo przywieźliśmy 5x250ml humusu, a np. w Londynie wywalili mi do kubła pasztet 120ml.

U Ranair'a można za dopłatą bagaż podręczny dać do luku i przewieźć płynów ile się zmieści :wink:
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 20.12.2018 16:50

Poniedziałek, 26 listopada.


Znowu plan mamy napięty. Musimy dojechać na nocleg w Wadi Musa i po drodze odwiedzić trzy atrakcje.


dzien 4 (Kopiowanie).png



Mijaliśmy Królewski Uniwersytet Medyczny i zjazd na plażę, o której wyżej pisałam, ale nie mieliśmy czasu ani potrzeby tam zaglądać. Tak wygląda droga wzdłuż brzegu Morza Martwego.


DSC_0826 (Kopiowanie).JPG



DSC_0828 (Kopiowanie).JPG



DSC_0833 (Kopiowanie).JPG



DSC_0836 (Kopiowanie).JPG



DSC_0839 (Kopiowanie).JPG



DSC_0840 (Kopiowanie).JPG



DSC_0841 (Kopiowanie).JPG



DSC_0845 (Kopiowanie).JPG



DSC_0854 (Kopiowanie).JPG



DSC_0858 (Kopiowanie).JPG



DSC_0860 (Kopiowanie).JPG



DSC_0862 (Kopiowanie).JPG



DSC_0864 (Kopiowanie).JPG



DSC_0878 (Kopiowanie).JPG



DSC_0883 (Kopiowanie).JPG



DSC_0884 (Kopiowanie).JPG



DSC_0895 (Kopiowanie).JPG



DSC_0897 (Kopiowanie).JPG



DSC_0899 (Kopiowanie).JPG



DSC_0907 (Kopiowanie).JPG



DSC_0912 (Kopiowanie).JPG



Pierwszy zabytek to położony na wzgórzu Zamek Kerak, w centrum miasta o tej samej nazwie. Sporo czasu zajęło nam wyplątanie się z wąskich uliczek medyny.
Nie ma tu urządzonego parkingu dla turystów, właściciele knajp zapraszają do siebie odsuwając plastikowe krzesła, którymi blokują miejsca parkingowe. Poszliśmy na kawę do knajpy ze zdjęcia: droga, urządzona tylko dla turystów.


DSC_0919 (Kopiowanie).JPG



DSC_0924 (Kopiowanie).JPG



DSC_0945 (Kopiowanie).JPG



DSC_0946 (Kopiowanie).JPG



DSC_0947.jpg



DSC_0947a.jpg



Zamek wybudowali krzyżowcy w XII wieku na ruinach wcześniejszej cytadeli Nabatejczyków. Wapienne głazy pochodziły z tutejszych kamieniołomów. Z trzech stron otoczony jest głęboką doliną. Do wejścia kiedyś prowadził most zwodzony przerzucony przez fosę, teraz jest metalowa kładka.
Warownia składała się z części górnej i dolnej. W górnej części znajdowały się pokoje, sypialnie dla żołnierzy, kościół, piekarnia, łaźnia, szkoła i meczet. Na dole była cysterna na wodę, duże komnaty, stajnie dla koni i więzienie. Ściany komnat ozdabiały płaskorzeźby z motywami roślinnymi. Pod ziemią można spacerować licznymi tunelami.


DSC_0949 (Kopiowanie).JPG



DSC_0952 (Kopiowanie).JPG



DSC_0953 (Kopiowanie).JPG



DSC_0954 (Kopiowanie).JPG



DSC_0955 (Kopiowanie).JPG



DSC_0956 (Kopiowanie).JPG



DSC_0958 (Kopiowanie).JPG



DSC_0959 (Kopiowanie).JPG



DSC_0960 (Kopiowanie).JPG



DSC_0961 (Kopiowanie).JPG



DSC_0962 (Kopiowanie).JPG



DSC_0963 (Kopiowanie).JPG



DSC_0964 (Kopiowanie).JPG



DSC_0965 (Kopiowanie).JPG



DSC_0966 (Kopiowanie).JPG



DSC_0967 (Kopiowanie).JPG



DSC_0968 (Kopiowanie).JPG



DSC_0970 (Kopiowanie).JPG



DSC_0975 (Kopiowanie).JPG



DSC_0978 (Kopiowanie).JPG



DSC_0983 (Kopiowanie).JPG



DSC_0984 (Kopiowanie).JPG
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.12.2018 17:10

margaret-ka napisał(a):Przepisy samolotowe są wszędzie takie same- w bagażu podręcznym nie można mieć opakowań (butelka, słoik, puszka) większych niż 100ml i celnik nie ma obowiązku dochodzić czy zawartość jest bardziej czy mniej płynna.
Nie do końca, celnik może zakwestionować płyn jeśli wydaje mu się podejrzany. Podobnie wszelkie proszki. Sadzonki czy kiełbasy bez oporów można wewnątrz UE przewozić, a już poza w zależności od kraju...I dla mnie śmieszny jest ser pleśniowy i sery miękkie, które linie zaliczają do płynów...

Szybko Ci idzie relację, codziennie czekam na odcinek... :papa:
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 20.12.2018 17:37

Cd zwiedzania Zamku Kerak.


DSC_0987 (Kopiowanie).JPG



DSC_0989 (Kopiowanie).JPG



DSC_0991 (Kopiowanie).JPG



DSC_0994.jpg



DSC_0997 (Kopiowanie).JPG



DSC_0998 (Kopiowanie).JPG



DSC_0999 (Kopiowanie).JPG



DSC_0003 (Kopiowanie).JPG



DSC_0004 (Kopiowanie).JPG



I opuszczamy miasto.


DSC_0005 (Kopiowanie).JPG



DSC_0006 (Kopiowanie).JPG



DSC_0008 (Kopiowanie).JPG



DSC_0009 (Kopiowanie).JPG



DSC_0010 (Kopiowanie).JPG



DSC_0012 (Kopiowanie).JPG



DSC_0017 (Kopiowanie).JPG



DSC_0018 (Kopiowanie).JPG



DSC_0025 (Kopiowanie).JPG



Na tym odcinku pokonywaliśmy lokalne drogi podmyte przez niedawną powódź; to nawet nie były dziury, po prostu miejscami brakowało nawierzchni.


DSC_0030 (Kopiowanie).JPG



DSC_0033 (Kopiowanie).JPG



DSC_0035 (Kopiowanie).JPG



DSC_0040 (Kopiowanie).JPG



DSC_0044 (Kopiowanie).JPG



DSC_0046 (Kopiowanie).JPG



DSC_0051 (Kopiowanie).JPG



DSC_0054 (Kopiowanie).JPG




DSC_0066 (Kopiowanie).JPG



DSC_0079 (Kopiowanie).JPG



DSC_0083 (Kopiowanie).JPG



DSC_0085 (Kopiowanie).JPG



DSC_0087 (Kopiowanie).JPG



DSC_0088 (Kopiowanie).JPG
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 20.12.2018 17:49

Drugi cel na dziś to wyludniona wioska Dana z czasów otomańskich, leżąca na terenie Rezerwatu Biosfery Wadi Dana. Mieszkańcy przenieśli się wyżej, bliżej głównej drogi.

Jeżeli ktoś dysponuje większą ilością czasu, warto tu przenocować i zejść w głąb kanionu, na który my mogliśmy tylko popatrzeć z placu na końcu wioski.

Za Wikipedią
„Rezerwat biosfery Dana - położony w prowincji At-Tafila, w Jordanii. Rezerwat został utworzony w 1989 roku. Zarządzany jest przez The Royal Society for the Conservation of Nature. W 1998 roku rezerwat został włączony do sieci rezerwatów biosfery UNESCO.
Rezerwat Dana jest największym obszarem chronionym w Jordanii. Rozciąga się na terenie Doliny Jordanu będącej częścią Wielkich Rowów Afrykańskich od doliny Wadi Araba ok. -200 m n.p.m. do wzgórz z klifowymi zboczami w okolicy miejscowości Al-Kadisijja sięgającymi ponad 1400 m n.p.m. Ze względu na różnorodność stref klimatycznych, od śródziemnomorskiej do pustynnej, oraz form geologicznych, Dana jest rezerwatem z największą różnorodnością gatunków roślin i zwierząt w Jordanii. Jest najbardziej na południe wysuniętym stanowiskiem lasów z cyprysem wiecznie zielonym. W rezerwacie występuje ponad 830 gatunków roślin, w tym trzy znane tylko stąd. 215 gatunków ptaków (co stanowi 50% wszystkich obserwowanych na terenie Jordanii), w tym m.in. kulczyk syryjski, oraz 38 gatunków ssaków, między innymi: karakal stepowy, koziorożec nubijski, wilk perski czy kot pustynny.
Obszar obecnie należący do rezerwatu Dana przez tysiące lat był miejscem zamieszkania człowieka. Na jego terenie zlokalizowano ponad 100 stanowisk archeologicznych. Najbardziej rozległym i znanym jest Chirbat Fajnan. Miejscowość położona w Wadi Fajnan, której początki są datowane na około 4000 lat p.n.e., była jedną z największych kopalni miedzi w starożytności. Jej początki sięgają około 4000 lat p.n.e. Działała nieprzerwanie do czwartego wieku n.e.’’



DSC_0089 (Kopiowanie).JPG



DSC_0091 (Kopiowanie).JPG



DSC_0097 (Kopiowanie).JPG



DSC_0100 (Kopiowanie).JPG



DSC_0110 (Kopiowanie).JPG



DSC_0115 (Kopiowanie).JPG



DSC_0117.jpg



DSC_0118 (Kopiowanie).JPG



DSC_0127 (Kopiowanie).JPG



DSC_0132 (Kopiowanie).JPG



DSC_0134 (Kopiowanie).JPG



DSC_0135 (Kopiowanie).JPG



DSC_0136 (Kopiowanie).JPG



DSC_0138 (Kopiowanie).JPG



DSC_0139 (Kopiowanie).JPG



DSC_0142 (Kopiowanie).JPG



DSC_0143 (Kopiowanie).JPG



DSC_0145 (Kopiowanie).JPG



DSC_0146 (Kopiowanie).JPG



DSC_0147 (Kopiowanie).JPG



DSC_0148 (Kopiowanie).JPG



DSC_0149 (Kopiowanie).JPG



DSC_0150 (Kopiowanie).JPG



DSC_0151 (Kopiowanie).JPG



DSC_0152 (Kopiowanie).JPG



DSC_0153 (Kopiowanie).JPG



DSC_0154 (Kopiowanie).JPG



DSC_0155 (Kopiowanie).JPG



DSC_0157 (Kopiowanie).JPG



DSC_0158.jpg



DSC_0159.jpg



DSC_0160.jpg



DSC_0164 (Kopiowanie).JPG
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 21.12.2018 10:01

DSC_0181 (Kopiowanie).JPG



DSC_0187 (Kopiowanie).JPG



DSC_0192 (Kopiowanie).JPG



DSC_0202 (Kopiowanie).JPG



DSC_0205 (Kopiowanie).JPG



DSC_0207 (Kopiowanie).JPG



DSC_0217 (Kopiowanie).JPG




Bardzo zależało mi na tym żeby przed planowaną na jutro Petrą odwiedzić jeszcze Siq-al. Barid, czyli Małą Petrę. Miałam nadzieję, że mimo późnej pory uda się tam wejść, miasteczko jest nieduże, liczy 350m. Czytałam relacje z wiosny tego roku, że obiektu nikt nie pilnuje i nie ma tłumu turystów. Niestety, to już nieaktualne. Miejsce stało się popularne, przemysł turystyczny kwitnie, a w dodatku przygotowywano namioty i oświetlenie na jakąś imprezę i nie wpuszczono nas do środka.
W każdym bądź razie formacje skalne wokół Siq-al-Barid są warte uwzględnienia w programie wycieczki, sama droga jest nie lada atrakcją.


DSC_0233 (Kopiowanie).JPG



DSC_0239 (Kopiowanie).JPG



DSC_0243 (Kopiowanie).JPG



DSC_0245 (Kopiowanie).JPG



DSC_0246 (Kopiowanie).JPG



DSC_0247 (Kopiowanie).JPG



DSC_0248 (Kopiowanie).JPG



DSC_0249 (Kopiowanie).JPG



DSC_0250 (Kopiowanie).JPG



DSC_0252 (Kopiowanie).JPG



DSC_0255 (Kopiowanie).JPG



DSC_0256 (Kopiowanie).JPG



DSC_0258 (Kopiowanie).JPG



Mijaliśmy hotel kapsułowy; drugi taki widzieliśmy na pustyni Wadi Rum. Szkoda, że w tak pięknej scenerii stoją takie paskudztwa.


DSC_0218 (Kopiowanie).JPG



DSC_0224 (Kopiowanie).JPG



DSC_0231 (Kopiowanie).JPG



Do hotelu trafiliśmy bezbłędnie i korzystając z porad gospodarza poszliśmy na arabskie specjały.


DSC_0279 (Kopiowanie).JPG



DSC_0280.jpg



DSC_0280a.jpg



DSC_0280b.jpg



DSC_0281 (Kopiowanie).JPG



DSC_0282 (Kopiowanie).JPG



DSC_0283 (Kopiowanie).JPG
Co można zrobić z betoniarki ;)



Knajpa nazywała się Zawaya, kolacja dla 3 osób, oczywiście z herbatą, a nie alkoholem kosztowała 32 JOD. Pan z hotelu polecił nam dwie potrawy.
Mansaf, czyli jagnięcina z kością z ryżem, zawinięte w naleśnik, podane z miseczką dobrej zupki (bo nie był to gęsty sos). Jadam jagnięcinę w Grecji. Tu mięso nie było dobrze przyrządzone. Ryż z i zupka bardzo smaczne.
Druga polecona potrawa o dziwnej nazwie 2-up side down to było gotowane udko z kurczaka zakopane w ryżu z dodatkami, podane z jogurtem naturalnym w oddzielnej miseczce. Kurczak jak kurczak, ryż zawsze smaczny.
Trzecie danie wybraliśmy z własnej inicjatywy, nazwa brzmiała podobnie do musaki, ale z musaką nic wspólnego nie miała. Było to pieczone udko kurczaka z ryżem zawinięte w naleśnik i łyżka sałatki ogórkowo-pomidorowej.
Po tych doświadczeniach pozostanę przy falafelach, humusie i szoarmie.


DSC_0258a (Kopiowanie).JPG



DSC_0259 (Kopiowanie).JPG



DSC_0267 (Kopiowanie).JPG



DSC_0268 (Kopiowanie).JPG



DSC_0269 (Kopiowanie).JPG



DSC_0270 (Kopiowanie).JPG



DSC_0271 (Kopiowanie).JPG


Tak prezentował się nasz apartament. Skromny, ale było wszystko co trzeba, łącznie z gorącą wodą. Miałam swoją grzałkę, ale można było wieczorem poprosić o herbatę.
Ostatnio edytowano 27.12.2018 22:41 przez margaret-ka, łącznie edytowano 2 razy
margaret-ka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2746
Dołączył(a): 05.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) margaret-ka » 21.12.2018 12:35

Wtorek, 27 listopada.


Śniadanie zamówiliśmy na 7.00. Spokojnie mogło być wcześniej bo o piątej, jak zaczyna zawodzić muezin, nawet umarły powstanie. Jedzenie było wystarczające, do tego co na zdjęciu jeszcze chlebek pita, gotowane jaja i ogórek. Na życzenie kawa z kardamonem i herbata. Ciekawostka- humus nie był nałożony do miseczki, tylko miseczka w kształcie muszli była nim posmarowana :wink:


DSC_0284 (Kopiowanie).JPG



DSC_0287 (Kopiowanie).JPG



-
DSC_0290 (Kopiowanie).JPG



Dzisiaj Petra. Właściwie to głównie dla tego miejsca przylecieliśmy do Jordani. Zaraz skonfrontujemy wyobrażenia z rzeczywistością.

Do wejścia mamy 1200m, z powrotem będzie pod górkę więc jedziemy samochodem. Na miejscu jest bezpłatny parking. Rano jest bardzo zimno, ale jeżeli zaświeci słońce szybko się ociepla i nadmiar ciuchów trzeba potem nosić. Wzięliśmy ze sobą wodę i drobną przekąskę. Na całej trasie są punkty gdzie można kupić picie i jedzenie.


DSC_0306 (Kopiowanie).JPG



DSC_0308 (Kopiowanie).JPG



DSC_0310 (Kopiowanie).JPG



DSC_0311 (Kopiowanie).JPG



DSC_0314 (Kopiowanie).JPG



DSC_0319 (Kopiowanie).JPG



DSC_0320 (Kopiowanie).JPG



DSC_0322 (Kopiowanie).JPG



DSC_0324 (Kopiowanie).JPG



Pierwsza ważna informacja to ile kilometrów mamy zrobić. Główny szlak w całości ma 8 km (i 8 z powrotem). Pierwsza połowa, czyli około 4 km od wejścia przez wąwóz, skarbiec i teatr do pałacu córki faraona to teren płaski i łatwy. Tyle zrobił mój mąż ze względu na stare kolana :wink: Druga część szlaku, przez lwią świątynię do monastyrów to droga pod górę po schodach i kamieniach. Miejscami podejścia są bardzo wyślizgane, wystarczą adidasy, byle by podeszwa trzymała się podłoża.

Na wysokości teatru można skręcić w prawo i po zwiedzeniu grobowców iść dalej stromo pod górę po schodach i kamieniach, 3,5 km w jedna stronę do punktu widokowego, z którego zobaczymy skarbiec z góry.

Czy warto? Oczywiście warto, to nie podlega dyskusji. Ale trzeba mieć świadomość, że to razem ze zwiedzaniem i innymi zakrętkami daje 25 km. Dla młodej pani to trochę wysiłku. Dla starszej pani, która z fotela w samochodzie przesiada się na fotel za biurkiem, a potem na fotel w domu to duża sprawa. Oczywiście od rana i zaraz od wejścia będą Wam proponować podwiezienie wierzchem na mule, koniu i wielbłądzie lub dwukółką. Cena, którą słyszałam zaczynała się od 20 JOD.

Ale rzecz nie w cenie, tylko w tym jak traktowane są te zwierzaki. Podobno, dzięki organizacjom walczącym o prawa zwierząt i tak lepiej jak kiedyś, ale po całodziennej obserwacji – nie da się zapomnieć spoconych, bitych i kłutych szpikulcami osłów wożących grube doopy turystów po śliskich schodach, na samą górę. Sytuacja podobna jaku nas na Morskim Oku. Nasza córka po drodze kilkakrotnie zwracała uwagę mężczyznom wynajmującym zwierzęta, ale nawet policjanci, których zagadywała śmiali się i mówili, że wszystko jest w porządku.
Lepiej mają tylko wielbłądy, bo chodzą tylko po równym terenie i stosunkowo wolno, żeby doopska nie pospadały.

W każdym bądź razie, oddzieliwszy cały przemysł turystyczny, Petra rzeczywiście jest perełką.

Nabatejczycy – lud, którego ojczyzną była Petra – żyli w namiotach i naturalnych jaskiniach, tworząc obozowisko w dolinie Wadi Musa. Z czasem zaczęli drążyć w skale (w przeważającej mierze to grobowce), i stawiać budowle w dolinie – świątynie, rynkek, teatr, kolumny i fontannę. Tak w VI wieku powstało to starożytne miasto. W czasach największej świetności Petrę zamieszkiwało nawet 40 tys. osób.

Do rozwoju miasta niewątpliwie przyczyniła się jego lokalizacja na przecięciu szlaków handlowych z Indii do Egiptu czy z Arabii do Syrii. To tutaj handlowcy zatrzymywali się by odpocząć, uzupełnić zapasy wody czy wymienić towar.

Świat zachodni usłyszał o tym miejscu w 1812 roku dzięki szwajcarskiemu podróżnikowi Johannesowi Ludwigowi Burkhardowi.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja

cron
Jordania listopad 2018 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone