Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
tony montana napisał(a):Łezka w oku się kręci ... teraz nie powstają już takie numery ... dzięki!
A tam nie powstają...
Nie jest to moja ulubiona muza, ale daje radę! THX!
mairsz napisał(a):Nie, tu tylko:
Bijelo Dugme nie znałem. Z tego co słyszę lubili kiedyś albo dalej lubią (albo czerpią inspirację): King Crimson, Lynard Skynard, Deep Purple oraz Budkę Suflera
Świeża relacja z Kotliny Kłodzkiej zakończona, zatem można z czystym sumieniem wznowić relacyjkę z Riwiery Makarskiej 2009.
Na początek świetny news, zupełnie od czapy jak zwykle ale skoro ta relacja jest bardzo mocno muzyczna, to nie może tego dziś zabraknąć.
Wybierałem się na koncert tych Panów (i Pani) do Paryża - no dobra, właściwie to się tylko zastanawiałem, czy chce mi się jechać czwarty raz do Paryża (matko, jak to straszliwie skandalicznie brzmi!) w listopadzie, a tutaj świetna nowina...
Dziś zatem najsłynniejszy numer Archiwistów, song, który utrzymywał się przez 70 (!) tygodni na Liście Przebojów Programu Trzeciego, a także siódma pozycja w tegorocznym Topie Wszech Czasów tejże listy.
Gramy - słuchać trzeba głośno
Dziś pochodzimy po Sibeniku. Pojechaliśmy tam zachęceni informacjami z przewodnika papierowego i nie zawiedliśmy się. Jak dla mnie, miasto ma ewidentnie super klimat, "choć" my zwiedzaliśmy go w ciągu dnia - jest to jedno z miejsc, do których chcę kiedyś wrócić późnym wieczorem (podobnie jak do Splitu).
W tym roku wybieramy się na Brać i na bank na jakiś wieczór zostawimy furę w Supetarze i popłyniemy na wieczór "na nogach" do Splitu (być może nawet na koncert Gunsów też aby zobaczyć Pałac Dioklecjana o zmierzchu. Wiele miejsc mocno zyskuje, gdy zwiedza się je "nie w upale" i z odpowiednim nastawieniem. Akurat do Splitu i Sibenika (jak i do Trogiru, w którym będziemy za jakiś czas) nikt mnie nie musi ponownie namawiać (choć tym razem uda się chyba tylko Split nocą).
BTW - zakładam, że na http://www.jadrolinija.hr/ znajdę info, o której wraca ostatni prom ze Splitu na Brac...
O samym Sibeniku napisano chyba już wszystko na tym Forum wraz z dokładnymi opisami historycznymi oraz dyskusją, w jaki sposób genialny Jurek Dalmatyniec zbudował Katedrę (technika budowania)
Katedra jest imponująca
Wózek
Miasto na wzgórzach
Wybaczcie, że nie napiszę o tym zacnym miejscu więcej, ale nie chcę powtarzać po innych (pisałem o tym chyba na 2 stronie relacji), a poza tym nie mam już niestety wspomnień z żadnymi wartymi uwagi szczegółami, które będą oryginalne i odmienne od innych informacji. Po Sibeniku skoczyliśmy na chwilę do Vodic, które niespecjalnie nam się spodobały (pamiętam, że woda nie była specjalnie ciepła, a plaża betonowa
Jako, że lubię odludne miejsca z fajnymi widokami pojechałem sobie któregoś dnia podczas siesty samotnie pod Biokovo - na "koniec drogi" (nie w sensie, że na Sv Jure - tylko na koniec drogi niedaleko Baśki i Makarskiej - nie pamiętam już dokładnie, w którym to miejscu skręcało się w górę Jadranki...
"ostatnie domy" ...
Widok na Brać .... jeszcze "tylko" nieco ponad 50 dni ...
I na koniec wspomniany już dziś w komentsach zespół ... znany w latach 70...
Na rozgrzewkę zajrzyjmy trochę do playlisty Jako, że The Cult wydali nowa płytę, czas na nieco wspomnień ....
Wiele imprez z tymi numerami w tle Teraz dobrze się przy tym na rowerze jeździ!
Niektórych draźni wokal Iana, nieliczni zwracają uwagę na nieco niewyjściowy wygląd Iana Ja mam inne zdanie - artysta to artysta
A jako, że było w related .. i jakoś mam na to ochotę ...
Dobra, jedźmy do Trogiru czy gdzieś ...
Podróż do Trogiru była nieco masakryczna, korki przy Kastelach oraz remont drogi w 2009 dał się nam we znaki. Jednocześnie kląłem, ale też wyrażałem głośno podziw dla sprawności z jaką w 40 stopniowym niemal upale uwijali się chorwaccy drogowcy (spora ilość maszyn, duże zamieszanie, wszyscy machali rękami, i o dziwo - nikt nie siedział na dupie - wszyscy się kręcili).
Być może kręcili się tylko w imię zasady: "cokolwiek masz do zrobienia, a nie masz koncepcji, przypadkiem nie siadaj, ważne, żeby chodzić - możesz chodzić nawet bez sensu, ale przynajmniej udajesz, że robisz coś kluczowego, absolutnie nie możesz usiąść - wtedy się normalnie op...."
Przypomniała mi się jeszcze jedna historyjka (bardzo dużo dygresji w tej relacyjce Małolatem będąc dorabiało się (a jakże skorom Gdynianin) w Stoczni. Stoczni jednak Mar Woj a nie Gdyńskiej. Tam robota aż paliła się w rekach.
Było nas trzech, z czego jeden niepopalający wówczas. Podchodzi Mistrz z szalonym wzrokiem i mówi "Panowie, panowie, szybka akcja trzeba lecieć i ogarnąć temat". Szybka reakcja, zakładamy kaski, chcemy wyrzucać fajki, a ten "nie, no ale.. SPALCIE SPOKOJNIE", po czym zgromił wzrokiem trzeciego niepalącego kolegę. Znaczy - palisz - ROBISZ - jesteś nie do ruszenia.
No ok, po tych zamieszaniach przy Kastelach w KOŃCU jesteśmy w Trogirze
Zwróćcie proszę uwagę na anteny i rządek aut
takie tam łódki ...
Zadziwiające jest jednak to, jak mało zdjęć mam z Trogiru (istnieje teoria, że część z nich - i z innych miejsc - była jeszcze na innej płytce, która się zgubiła
Nie jest to jednak aż tak wielka strata, bo zdjęcia jakie są każdy widzi A na Forum zdjęć z tego zabytkowego miasta jest sporo. Powiem tylko że Trogir bezapelacyjnie jest póki co w mojej pierwszej "5", jeśli chodzi o Cro (choć wiem, że wielu pięknych miejsc jeszcze nie widziałem (Hvar, Korcula, na Peljesacu tylko na początku byłem - Ston i Broce (kapiel) - więc tak, jakbym w ogóle na nim nie był.
Na koniec dzisiejszego odcinka jeszcze Podgora (też była brana pod uwagę, gdy jechaliśmy w okolice Makarskiej, obok Tucepi i BV)
Podgora, a właściwie prawie tylko żarełko w fajnej knajpce przy promenadce
tony montana napisał(a):... W tym roku wybieramy się na Brać i na bank na jakiś wieczór zostawimy furę w Supetarze i popłyniemy na wieczór "na nogach" do Splitu (być może nawet na koncert Gunsów też aby zobaczyć Pałac Dioklecjana o zmierzchu. Wiele miejsc mocno zyskuje, gdy zwiedza się je "nie w upale" i z odpowiednim nastawieniem. Akurat do Splitu i Sibenika (jak i do Trogiru, w którym będziemy za jakiś czas) nikt mnie nie musi ponownie namawiać (choć tym razem uda się chyba tylko Split nocą).
BTW - zakładam, że na http://www.jadrolinija.hr/ znajdę info, o której wraca ostatni prom ze Splitu na Brac...
tony montana napisał(a):... W tym roku wybieramy się na Brać i na bank na jakiś wieczór zostawimy furę w Supetarze i popłyniemy na wieczór "na nogach" do Splitu (być może nawet na koncert Gunsów też aby zobaczyć Pałac Dioklecjana o zmierzchu. Wiele miejsc mocno zyskuje, gdy zwiedza się je "nie w upale" i z odpowiednim nastawieniem. Akurat do Splitu i Sibenika (jak i do Trogiru, w którym będziemy za jakiś czas) nikt mnie nie musi ponownie namawiać (choć tym razem uda się chyba tylko Split nocą).
BTW - zakładam, że na http://www.jadrolinija.hr/ znajdę info, o której wraca ostatni prom ze Splitu na Brac...
Gdybyś miał jakieś inne informację, to się podziel, proszę .
Tak, wygląda na to, że to jest (niestety) DOBRY rozkład - ten sam jest na stronie "Jądrolinii"
A niestety, ponieważ wracając na Brać .... prom o 21 jest za wczesny (nie jest jeszcze nawet ciemno a ten minutę przez północą ... z piecioletnim dzieckiem ... 50 minut, potem furą do Postiry ... no, ale w końcu są wakacje nie? )))))))
mysza73 napisał(a): A co do rowerów, to w ostatni weekend też miałam trening i kilka górek wyleczyło mnie chyba z pomysłu zabierania naszych rowerów .
Źle zaczęłaś Trzeba było tak jak my ze Szwagrito jeździć po płaskim
no dobra, jak wracamy znad morza, to są dwie górki ale nie mają jakiegoś dużego przewyższenia