No to jedziemy do "stolicy" regionu czyli do miasta Makarska. Ruch wokół tego miasta był bardzo duży, Jadranka zatrzymywała nas non stop na światłach. Do zjazdu w lewo kolejka samochodów, spojrzałem w stronę miasta, a tam jeszcze więcej aut chce z niego wyjechać. Zaparkowałem zatem przy dużym Konzumie przy głównej drodze ( z tego, co pamiętam, był to Konzum
i dawaj do miasta, sądziłem, że jest bliżej ...no... ale nie jest źle, słońce nie praży już tak jak wcześniej bo jest późne popołudnie.
No to idziemy
nieodłączne elementy czyli wózek i plecaczek
Nie wiem dlaczego, ale w Makarskiej byliśmy tylko raz, kolejna wycieczka miała miejsce do Dubrownika. Zapamiętam ją do końca życia, albowiem w tym pięknym mieście posiałem gdzieś moja ulubioną czapeczkę z serialu Battlestar Galactica
Droga do Dubrownika trwała jakieś trzy godziny, średnia prędkość 40-50km/h - duży ruch, choć lokalersi radzili sobie jakoś wyprzedzając na zakrętach
Zdjęcia z drogi:
przed chwilą wyprzedził mnie za zakręcie
Sam Dubrownik zrobił na mnie duże wrażenie, choć ilość ludzi była przytłaczająca, muszę tam jednak kiedyś wrócić, może jak BeJur poza sezonem? Większość zdjęć nie nadaje się do pokazania bo jest na nich tłum ludzi.
Wózek jeszcze w Dubrowniku nie był...
ludzie....
No dobra, oczywiście nawiązując do moich wcześniejszych wypowiedzi - na Forum jest milion zdjęć z tego cudownego miejsca, wiekszość z nich jest kilka razy lepszej jakości od moich wypocin - daję więc niewiele...
Jeszcze słów kilka o parkowaniu, samochód, pomni ostrzeżeń, zostawiliśmy na podziemnym parkingu, dość daleko od centrum, potem schodziliśmy długo schodami w dół ... wracając ... pod górę ... i mam takie podejrzenie, że na jednej z ławeczek, wymęczona upałem tak jak ja, została w cieniu moja kochana czarna Czapeczka. Żegnaj Czapeczko, bądź szczęśliwa w tym Dubrowniku, kto wie, jak teraz wyglądasz, kto Cię nosi, a może zakończyłaś juz swój żywot na chorwackim wysypisku śmieci, gdzieś daleko od Jadrana :!
Nie dane Ci było wrócić do Starego Kraju i zobaczyć ponownie naszych pięknych autostrad, obwodnic największych miast i czyściutkich wagonów szybkiej polskiej kolei. No i mamy Euro Czapeczko. I będzie pięknie, ponieważ większość kibiców przyleci samolotami. I będzie jeździć pociągami. I drogi nam niepotrzebne właściwie - już ostatnio usłyszałem
Pamiętaj, że noszę Cię na zawsze w sercu i I'll never forget you!
Po Dubrowniku wieczorem oczywiście znowu
Wiem, wiem, było i zamazane jest, no ale jakoś tak muszę wczuć się w wieczór z widokiem na Jadran
Adieu (czapeczko też)