Ewa Góra napisał(a):... należało traktować sokiem z figi. Nie miąższem, lecz białym mleczkiem, które pojawia się na ogonku dopiero co zerwanego owoca. Działa.
Zdecydowanie poskutkowało, oczywiście po wyjęciu kolców. Najlepszym antidotum na jeżowca w ciele jest mleczko z figi.
Natomiast w ubiegłym roku, pływając na Korculi, nasza córka w okolicach przedramienia została poparzona meduzą. Ból jak mówiła, był niesamowity wprost paraliżujący. Po wyjściu z wody, miejsce zaczerwienione z naciekiem, opuchlizną, rumieniem.
Podobno, jad meduzy neutralizuje sok z cytryny, limonki, a nawet zwykłej kwaśnej śliwki, czy pomidora.
Od tej pory, zawsze zabierałam połówkę cytryny ze sobą na plażę.
p.s. w tym roku nie spotkałam w Jadranie meduz, jeżowców również było zdecydowanie mniej, niż w poprzednich latach.