mors6 napisał(a):Po skoku do wody wbiło mi się kilkanaście igiełek jeżaka. Próbowaliśmy to wyjmować igłami i na powiedzmy 10 wyszła jedna. Wieczorem na tarasie przy winku miedzynarodowy zespół medyczny operował mi stope z mizernym skutkiem. Ale było wesoło. Gospodarz zrobł mi opatrunek w postaci wacika z oliwą i zabronił grzebania igłami aby nie zainfekować. Generalnie pod wpływem oliwy kolce miękły przez co dało się chodzić w dzień a na noc opatrunek i powoli po kawałku wychodziły rozmięknięte zostając na waciku. Ostatnie wyszły już w domu ale ta metoda powodowała, że nie było to męczące i nie popsuło radości z chodzenia i zwiedzania. Polecam ten sposób sprawdzony własnonożnie. Pozdrawiam Michał.
Miejscowi jednak wiedzą jak sobie poradzić z tym problemem. Dobry Sposób trzeba przyznać.