napisał(a) Bartman » 19.09.2003 14:39
W drodze powrotnej z okolic Makarskiej postanowiliśmy odwiedzić Medżugorje i zobaczyć Górę Objawień. Zostawiliśmy więc samochód w centrum (serdecznie dziękuję za tę radę Pani z pewnego biura podróży) i przejść jakieś 1,5 km do rozwidlenia dróg i tabliczki w lewo i w prawo z jakimiś napisami. Nie wiedzieliśmy, w którą stronę skręcić więc na migi zapytaliśmy mijających nas ludzi (Włochów) o Górę Objawień. Pokazali w prawo, więc poszliśmy w tym kierunku. Weszliśmy na górę mijając po drodze stacje krzyżowe (z 2 latkiem na rękach) i mieliśmy już dość. Po zejściu (z wejściem 3 godziny) doczłapaliśmy do samochodu i następnie do kościoła, gdzie od spotkanych Polaków dowiedzieliśmy się, że wybraliśmy się na Górę Drogi Krzyżowej. Bardzo śmieszne, prawda. Byliśmy nieugięci i już samochodem wybraliśmy się pod Górę Objawień. Następnie jakaś godzinka wspinaczki po dużych i ostrych głazach ze śpiącym dzieckiem na rękach i byliśmy u celu.
Szczęśliwi opuszczaliśmy Medżugorje o godz. 18 z lekkimi obawami co do dalszej podróży przez BiH. Ostatecznie dopiero o 1 w nocy byliśmy na granicy BiH-HR.
Pozdrawiam,
Bartek