Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach...
napisał(a) ruzica » 11.07.2017 14:47
słoma79 napisał(a):To dawaj tu tą całą łaskawość...bo mnie zżera ciekawość
Ale poeta z Ciebie
Nefer napisał(a):Piękna pogoda, piękne widoki
.
Jak widzę pogodę za oknem to się nawet cieszę, że już po pierwszym urlopie
Krasnany-Dolina-Kur-Sedlo Priehyb-Mały Krywań-Sedlo Bublen-Wielki Krywań-Snilovskie Sedlo-VratnaZłazimy z Małego Krywania, co początkowo jest bardzo przyjemne bo idzie się prawie po płaskim. Jedynie w kilku miejscach grzbiet jest tak wąski, że można by się widowiskowo sturlać, i to na obie strony.
Nieco dalej następuje kawałek dość stromego zejścia, co nas ogromnie wkurza, bo wytracamy chyba z 200m wysokości, gromadzonej z takim mozołem. A jeszcze trzeba będzie ją nadrobić wchodząc na Wielki Krywań.
Ale nic,to kiedy dookoła jest tak pięknie i trochę
bieszczadzko.Pokonujemy jakąś kopkę, to chyba Pekelnik:
Przed nami Wielki Krywań:
Czerwony szlak nie prowadzi na sam szczyt- trzeba trochę odbić wydeptaną ścieżką. Trwa to chyba kilka minut. Jeszcze trochę...
I jesteśmy na szczycie. Fota szczytowa musi być, bez niej wejście niezaliczone.
Robimy kolejną dłuższą przerwę, potem czeka nas tylko zejście do górnej stacji kolejki:
Chleb i szlak do Chaty pod Chlebom:
Przy kolejce jesteśmy jakoś przed 15stą- pijemy jeszcze kofolę w tych przyjemnych okolicznościach i zjeżdżamy na dół. Na dole wsiadamy w SAD i jedziemy z tym samym kierowcą, co rano
i idziemy na jedzonko w Terchovej. Z braku pizzerii "U Adama" idziemy do restauracji Kulturny Dom- polecam pierogi z bryndzą i naleśniki z jagodami, odradzam dania typu gulaszowatego- do wszystkiego dają ketchup i to taki podłej jakości. Po obiedzie zapitym słowackim piwkiem jeszcze tylko 2 km z buta do Vysnych Kamenców i wycieczka zakończona. Jutro trochę zmienimy scenerię-na bardziej skalistą.