napisał(a) cronaturki » 23.09.2013 10:13
Jeżeli nie naturystyczna Chorwacja to może naturystyczne.... Niemcy :)
Kilka słów o naszym pobycie w okolicy Cuxhaven w 2010.
Oficjalna plaża FKK w Cuxhaven znajduje się w dzielnicy Duhnen, leżącej w północno-zachodniej części miasta.
Zapewne dla wielu z Was na samo określenie Morze Północne robi się trochę chłodno. To pewnie te skojarzenia z daleką północą, Arktyka itp. Nic bardziej mylnego. Faktem jest, że temperatur w okolicach 40 stopni, jakie były, choćby w tym roku w Chorwacji czy we Włoszech tam się raczej nie uświadczy, ale czy o to chodzi?
Woda w morzu jest ciepła. W czasie naszego lipcowego pobytu w roku 2010 nie spadła nawet kropla deszczu. Słoneczko pięknie opala nagie ciałka.. czego chcieć więcej ?
Najprostszy opis dotarcia do tej piaszczystej gorącej plaży: trzeba dość do brzegu Morza Północnego skręcić w lewo i iść i iść i iść, aż dotrze się do plaży oznaczonej tabliczkami i flagą z symbolem FKK. Po dotarciu do tego fragmentu plaży na prawo jest plaża tekstylna, a na lewo odcinek podlegający ochronie z zakazem wstępu włącznie.
Plaża składa się z czterech prostokątnych wydzielonych pól. Są one oddzielone od siebie jakby drewnianymi płotkami z zarośli przypominających wiklinę. Do każdego z tych pól wejście było zarówno od strony deptaku jak i od strony plaży. Możliwe jest także przejście pomiędzy tymi polami. Plażowicze opalają się albo na kocykach, ręcznikach albo w znanych - nie tylko z niemieckich plaż - koszach plażowych.
Wyjątkowość temu miejscu nadaje fakt, iż cała plaża w Cuxhaven mieści sie na brzegu tak zwanego Morza Wattowego, czyli płytkiego akwenu, którego znacząca część odsłaniane są w czasie odpływu. Cofające się Morze Północne odkrywa wiele „skarbów” do których z pewnością należą sporej wielkości muszle.
W czasie tychże odpływów tłumy naturystów i tekstylnych spacerują w głąb morza (mając oczywiście na uwadze godziny przypływów i odpływów obwieszczane na licznych tablicach przy wejściu na plażę). Grupy, czy też osoby samotne w czasie takich spacerów mieszają się ze sobą nie robiąc przy tym zbędnych sensacji, jakie wywołać by mogło to pośród sporej części mieszkańców kraju leżącego miedzy Bugiem a Odrą.
Tam spacery osób nagich są przyjmowane zupełnie normalne.. Wszak osoba plażująca w okolicy plaży naturystów na pewno liczy się z tym, że do takiego spotkania może dojść. Sami także wiele razy w czasie takich spacerów natrafiliśmy na inne grupy osób tekstylnych (starszych, młodszych, dorosłych, młodzieży). Fakt, że spacerowaliśmy nago nie robił na nikim napotkanym takiego wrażenia jakie mogło by to zrobić na przykład w Kryspinowie.
To pozwalało poczuć się naprawdę SWOBODNIE, bez jakichkolwiek obaw, że jest się na przykład podglądanym.
Spore wrażenie robią także ogromne kontenerowce widoczne z brzegu i będące na wyciągniecie ręki. Warto zwrócić uwagę, iż ilość tych statków robi spore wrażenie, a to dlatego że to właśnie na wyciągniecie ręki wiedzie wodny szlak prowadzący do największego portu w Niemczech czyli Hamburga.
Odpływy to także okazja do tego by (raczej w ubraniu) wyruszyć wraz z ustępująca wodą bryczkami zaprzężonymi w parę koni na pobliską wyspę Neuwerk. Osobiście nie skorzystaliśmy z tej atrakcji, ale co się odwlecze…
Po kilku z rzędu pobytach w Chorwacji wiele wskazuje na to, iż o ile nic poważniejszego nie stanie na przeszkodzie, to latem roku 2014 ponownie pospacerujemy w głąb Morza Północnego wygrzewając się w gorących promieniach słońca.
Pozdrav (albo jak kto woli) Tschüss!