Jeśli nie Chorwacja to... niestety niewiele :)

W tym roku postanowiłem pojechać do Hiszpanii. Byliśmy tam całą rodzinką w II połowie sierpnia. Pojechaliśmy samochodem do miejscowości Torrevieja i w przyszłym roku wracamy na Chorwację
Z całej hiszpańskiej wyprawy najbardziej spodobało nam siew Fussen w niemczech, a konkretnie zamek Neuschwanstein. W przyszłym roku "jadziem nazad" na Krk. Tym razem może jednak Punat a nie Stara Baska, ale to sie jeszcze zobaczy

Trajano
A napisz coś więcej o tym co ci się tak bardzo "spodobało" w Hiszpanii, bo planujemy w najbliższych latach zajechać tam na wypoczynek, no i zbieramy info.

PS
zostaw macha...

Ja Costa Brava,Lloret de Marr bardzo milo wspominam...chetnie bym tam pojechal jeszcze raz...bylem tam na przelomie wszesnia-pazdziernika,super...BARDZO MILO WSPOMINAM...

Trajano,
w tytule tego wątku:
"Jeśli nie Chorwacja to... niestety niewiele "
zastosowałeś straszny skrót myślowy
Jakby w rzeczywistości wyboru nie było to życie byłoby strasznie nudne
Pozdrav

Haweł napisał(a):Ja Costa Brava,Lloret de Marr bardzo milo wspominam...chetnie bym tam pojechal jeszcze raz...bylem tam na przelomie wszesnia-pazdziernika,super...BARDZO MILO WSPOMINAM...

Ja również milo wspominam tamte rejony.
Ale mam większy sentyment do Chorwacji
ps.świetny avatarek, pozdrawiam.

Co do wakacji to naprawdę razem z żoną stwierdziliśmy ze bardziej odpowiada nam Chorwacja niż Hiszpania. Nie byłem w innej jej cześci tylko na Krku, ale tak nam się tam spodobało że chcemy wracać.
Co do avatara to własnie ja, na Krku. Często mam takie pokręcone pomysły i wtedy wychodzą mi takie historie dzięki swoją drogą za komplement

trajano napisał(a):Co do wakacji to naprawdę razem z żoną stwierdziliśmy ze bardziej odpowiada nam Chorwacja niż Hiszpania. Nie byłem w innej jej cześci tylko na Krku, ale tak nam się tam spodobało że chcemy wracać.
Co do avatara to własnie ja, na Krku. Często mam takie pokręcone pomysły i wtedy wychodzą mi takie historie dzięki swoją drogą za komplement

Krk jest piękny a szczególnie plaża w Baśce przy campie - tam się człowiek czuje jak w raju za rok powracam do CRO tylko nie wiem czy na krk ale może?

trajano napisał(a):w przyszłym roku wracamy na Chorwację

Nie żebym się czepiał ale wracać można NA Mazury albo DO Chorwacji

Pozdrawiam

janniko napisał(a):Trajano
A napisz coś więcej o tym co ci się tak bardzo "spodobało" w Hiszpanii, bo planujemy w najbliższych latach zajechać tam na wypoczynek, no i zbieramy info.

Janniko, przepraszam że nie odpisałem na Twego posta wczoraj ale byłem troszkę zmęczony

Do Hiszpanii pojechaliśmy samochodem, ogólnie wyszło 3000 km w jedną stronę. Najgorsza droga była przez Francję. Ogólnie tego kraju nie polecam i nie mam pojęcia co w nim ludzie widzą. Mnie kojarzy się z zaszczanymi i zaszczurzonymi ulicami, smrodem, śmieciami i drożyzną.
Ale Hiszpania wypadła nieźle. Torrevieja jest sporym miastem które zostało jakby wybudowane od nowa. Nie ma tam praktycznie żadnych zabytków. W zasadzie oprócz plaży i łazenia po uliczkach to nie ma tam za wiele do roboty. Ceny są identyczne z naszymi. Niektóre rzeczy tylko nieco droższe a niektóre tańsze. Najlepsze są ceny paliwa. jest ono o ok. 1 zł tańsze niż u nas. Sama plaża w Torrevieja jest do bani, bród i tłok, ale kilka kilometrów za miastem w stronę Santa Pola jest świetna plaża, pusto i czysto
Najlepiej jest pozwiedzać sobie właśnie okolice wokół miast, zupełnie inna roślinność a nawet kolory, taki przeplot między Afryką a Europą
Generalnie bardzo ciekawie i ładnie, ale niestety Chorwacja jak dla mnie wypada tu lepiej. Lubię też naszych zachodnich sąsiadów, a głównie Alpy, ale i tak na wakacje jedziemy na Krk. To już postanowione.
Jeśli chodzi o ceny apartamentów w Hiszpanii to koszt ok 300-450 Euro za tydzień w apart. 3-4 osobowym. Nie radzę jechać w ciemno. W Chorwacji to się uda, w Hiszpanii (zwłaszcza w sezonie) niestety nie.

janniko napisał(a):PS
zostaw macha...

Sie rozumie, niezły towaj wtedy nawet czeskie morze Ci sie spodoba hi hi hi

Hi HI - z Hiszpanii wyszła Ci Chiszpania
A więc jednak Hiszpania podobna do Horwacji

Trajano
Francja jak każdy kraj ma swoje ciekawsze i mniej urocze strony,ale żeby tak od razu "zaszczana" to raczej się nie zgodzę.Przejeżdżając tranzytem przez Francję po prostu nie jesteś w stanie dostrzec tych ciekawych i naprawdę pięknych miejsc.
Co do drożyzny to też nie podzielam Twojego zdania,ogólnie nie jest wcale drogo.Na pewno gastronomia nie należy do najtańszych.Wiadomo też że Paryż jest drogi ( kawka pod Wieżą Eiffla to naprawdę droga impreza ) ale gdzie indziej ceny przypominają Polskę pod wieloma względami...
Szczególnie polecam Ci do zwiedzenia północ Francji - morze północne,Bretania,Normandia, Lille i okolice ....
Pozdrawiam

Madeleine, podajesz bardzo nietypowe miejsce do odwiedzenia, jak dla przeciętnego Cromaniaka, który musi mieć ciepłe morze i 14 dni bez deszczu . Ale zgadzam się z Tobą - Bretania jest wspaniała, Normandia i Północna Francja chyba raczej dla koneserów turystyki ale z tymi rejonami wiążą się moje najwspanialsze wspomnienia z wakacji z rodzicami...

PS: ile teraz kosztuje kawka pod wieżą Eiffla?

Aglaia
Zgadzam się że tu słońca dużo mniej i deszczowo ale przecież można tu przyjechać jesienią albo wiosną a latem wiadomo Chorwacja
Co do kawki pod wieżą Eiffla to około 5-8 E za dużą kawę zależy od sezonu...

Aglaia napisał(a):Normandia i Północna Francja chyba raczej dla koneserów turystyki ale z tymi rejonami wiążą się moje najwspanialsze wspomnienia z wakacji z rodzicami...

To ja nietypowo. Dla mnie połnocna Francja, a dokładnie pogranicze z Belgią, to przede wszystkim... piwo. Nigdy nie byłem docelowo na dłużej ale przejeżdżałem już nie zliczę ile razy. Mają wpływ belgijskich tradycji ale też i coś własnego. Wymienię Jenlain, Ch'ti i przede wszystkim mój ulubiony mały browar w St. Sylvestre

Piwo jak najbardziej ch'ti króluje w brasseriach ,wina tu sie pije nieco mniej
Wpływy Belgii jak najbardziej są widoczne również w języku i gastronomii.Obejrzyj sobie komedię pt "Bienvenue chez les cht'is"( polskiego tytułu zapomniałam ) boki zrywać naprawdę.Przy okazji poznasz północ Francji od innej strony...