JESIEŃ W BIESZCZADACH

ruzica napisał(a):choć odcinek za Krzemieńcem ciut nudnawy

Właśnie z tego względu wolę widokowe połoniny. Ale w barwach jesieni ten szlak na pewno zyskuje na atrakcyjności .

Cóż mogę powiedzieć, Michał... tęsknota łapie za serce...
Cudownie!

Pozdrawiam,
Wojtek

Sporo się nadeptaliście. Gratulacje.
Piękna pogoda Wam się trafiła, my już wtedy w domy byliśmy... a nawet w pracy.

ruzica napisał(a):

Mikeee napisał(a):Tu właśnie proponuję Markowi, że skoro nie ma z nami dziewczyn, które idą trochę wolniej, zamiast wracać się do Małej Rawki i iść do Wetliny Działem, czyli zielonym szlakiem, pójdziemy dalej przez Rabią Skałę wzdłuż granicy ze Słowacją.

Bardzo mi się podobała ta trasa, choć odcinek za Krzemieńcem ciut nudnawy

nudnawy bo leśny. Ale idąc lasem w takich kolorach - to sama przyjemność

ruzica napisał(a):Ale dumna byłam po jej przejściu niesamowicie,bo jestem dziewczyną i chodzę wolniej

No ale ja miałem na myśli te NASZE dziewczyny - ONE chodzą wolniej Z tego co wiem, to Ty nieźle zapingalasz po górach
A duma w pełni uzasadniona - to długi i męczący odcinek

elfik99 napisał(a):Prześliczne te jesienne rudości!!!!!!!!

idealnie trafiliśmy . Pełna paleta barw i dobra pogoda.

marze_na napisał(a):

ruzica napisał(a):choć odcinek za Krzemieńcem ciut nudnawy

Właśnie z tego względu wolę widokowe połoniny. Ale w barwach jesieni ten szlak na pewno zyskuje na atrakcyjności .

zyskuje bardzo. Jutro będzie bardziej widokowa trasa

Franz napisał(a):Cóż mogę powiedzieć, Michał... tęsknota łapie za serce...
Cudownie!

Nie zaprzeczę. Było pięknie

Roxi napisał(a):Sporo się nadeptaliście. Gratulacje.

Dzięki Sporo i dość szybkim tempem. Potem jeszcze trzeba było trzymać fason w Bazie...

Roxi napisał(a):Piękna pogoda Wam się trafiła, my już wtedy w domy byliśmy... a nawet w pracy.

szybki powrót do rzeczywistości A pogoda fakt - super . Kolejny dzień również będzie pogodny

pozdrawiam,
M

wtorek 17.10 - Tarnica

Pogoda dziś idealna, żeby zdobyć najwyższy szczyt polskich Bieszczad. Ekipa w komplecie, ustalamy z synem właścicieli pensjonatu, że zawiezie nas do Mucznego. Po drodze zostawiam swój samochód na parkingu w Ustrzykach, przesiadam się do Transportera gospodarzy i jedziemy dalej.


Z Mucznego wspinamy się żółtym szlakiem na Bukowe Berdo

Idziemy grzbietem Bukowego Berda co jakiś czas zerkając na pojawiający się zza Krzemienia szczyt Tarnicy i delektujemy się widokami







trochę wieje...

Krzemień i wyglądająca zza niego Tarnica







zostawiamy Bukowe Berdo za sobą



z Krzemienia czeka nas żmudne zejście schodami ( ) do Przełęczy Goprowskiej



i następnie wejście również po schodach na Przełęcz pod Tarnicą





te schody są irytujące...



Halicz. Następnym razem wejdziemy na Tarnicę właśnie przez Halicz



Przełęcz Goprowska poniżej i Krzemień powyżej











Przypomina to bardziej podejście do jakiegoś klasztoru niż na górski szczyt





docieram do Przełęczy pod Tarnicą. Chwila odpoczynku w oczekiwaniu na resztę ekipy. Czeka nas jeszcze kilkuminutowe podejście na szczyt



cdn

Mikeee napisał(a):docieram do Przełęczy pod Tarnicą. Chwila odpoczynku w oczekiwaniu na resztę ekipy. Czeka nas jeszcze kilkuminutowe podejście na szczyt

... na którym wiele lat temu spędziłem noc...

Na szczęście wtedy żadnych schodów nigdzie na trasie nie było.

Pozdrawiam,
Wojtek

Takiego narobiłeś apetytu, że już planujemy październikowy wypad w Bieszczady .

Mikeee napisał(a):te schody są irytujące...

Jeszcze nie miałam przyjemności skorzystać z tego wątpliwego udogodnienia .
Wygląda to fatalnie, a argumenty BPN o ochronie szlaku jakoś mnie nie przekonują .

Deptaliście po naszych śladach, ale mieliście znacznie lepszą pogodę.
Pięknie tam jest.

Wejście na Tarnicę przez Halicz np z Wołosatego też jest bardzo widokowe. Szczególnie krajobraz w kierunku granicy zaraz po wyjściu z lasu idąc od Wołosatego.

marze_na napisał(a):Jeszcze nie miałam przyjemności skorzystać z tego wątpliwego udogodnienia .
Wygląda to fatalnie, a argumenty BPN o ochronie szlaku jakoś mnie nie przekonują .

Też mam mieszane uczucia, ale biorąc pod uwagę zwiększającą się z roku na rok ilość turystów, to może coś w tym jest.
Chyba musimy się do tego przyzwyczaić, schodów coraz więcej.

Roxi napisał(a):Wejście na Tarnicę przez Halicz np z Wołosatego też jest bardzo widokowe. Szczególnie krajobraz w kierunku granicy zaraz po wyjściu z lasu idąc od Wołosatego.

To prawda . Jedyny minus tej trasy, to spory kawałek asfaltu pomiędzy Wołosatem a przełęczą Beskid - trochę ponad 2 km.

Obaj macie tak piękną jesień na zdjęciach, że chciałoby się w nią zanurzyć!!!

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):docieram do Przełęczy pod Tarnicą. Chwila odpoczynku w oczekiwaniu na resztę ekipy. Czeka nas jeszcze kilkuminutowe podejście na szczyt

... na którym wiele lat temu spędziłem noc...

musiało być ciekawie...

marze_na napisał(a):Takiego narobiłeś apetytu, że już planujemy październikowy wypad w Bieszczady .
jest spora szansa, że sporo forumowiczów się tam pojawi na jesień przyszłego roku

Mikeee napisał(a):te schody są irytujące...

Jeszcze nie miałam przyjemności skorzystać z tego wątpliwego udogodnienia .
Wygląda to fatalnie, a argumenty BPN o ochronie szlaku jakoś mnie nie przekonują .

chyba podchodziłaś takimi schodami z przełęczy pod Tarnicą na szczyt, ale to jest zdecydowanie krótszy odcinek od tego, który prowadzi z Krzemienia

Roxi napisał(a):Deptaliście po naszych śladach, ale mieliście znacznie lepszą pogodę.
Pięknie tam jest.

patrząc na zdjęcie, to Wasza pogoda również nie była zła

Roxi napisał(a):Wejście na Tarnicę przez Halicz np z Wołosatego też jest bardzo widokowe.

w ostatniej chwili zmieniliśmy trasę wejścia na Tarnicę. Przedtem chcieliśmy iść właśnie z Wołosatego przez Halicz. Następnym razem na pewno pójdziemy tym szlakiem.

Nefer napisał(a):

Roxi napisał(a):Wejście na Tarnicę przez Halicz np z Wołosatego też jest bardzo widokowe. Szczególnie krajobraz w kierunku granicy zaraz po wyjściu z lasu idąc od Wołosatego.

To prawda . Jedyny minus tej trasy, to spory kawałek asfaltu

to był jeden z głównych powodów, dla których zmieniliśmy trasę wejścia na szczyt

elfik99 napisał(a):Obaj macie tak piękną jesień na zdjęciach, że chciałoby się w nią zanurzyć!!!

Wojtek jest bardziej doświadczony w wyczuwaniu takich momentów... Ja początkuję

pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):musiało być ciekawie...

Owszem, było.
To były czasy, kiedy jeszcze wędrowałem po górach bez namiotu, jedynie z karimatą, śpiworem puchowym i foliowym rękawem, do którego się wślizgiwałem, próbując się chronić przed ewentualnym deszczem.
Leżałem na ścieżce odrobinę poniżej szczytu, żeby nie stanowić celu dla piorunów w przypadku nocnej burzy, a do snu kołysały mnie porykiwania jeleni...

Mikeee napisał(a):Wojtek jest bardziej doświadczony w wyczuwaniu takich momentów... Ja początkuję

Przesadzasz. Jesień u Ciebie na pewno nie ustępuje tej mojej.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mikeee napisał(a):patrząc na zdjęcie, to Wasza pogoda również nie była zła

Zdjęcie jest z sierpnia 2012 roku.