walp napisał(a):Cudownie. W Bieszczadach byłem tylko latem. Koniecznie muszę tam pojechać jesienią.
koniecznie
piotrf napisał(a):Kilka osób tam było z Wami na szlaku , dlatego my wybieramy zejście ze szczytu czerwonym do wsi Smerek ( dość długie przejście przez las , ale jaki LAS
) znacznie mniej używanym i jesienią bardzo kolorowym . . .
zejście żółtym szlakiem nie było mocno "używane". Najwięcej ludzi spotkaliśmy na Połoninie.
walp napisał(a):Będę towarzyszył.
Zapraszam
słoma79 napisał(a):jak Bieszczady to jestem...całkiem możliwe, że się widzieliśmy o tym nie wiedząc
byliśmy w Wetlinie w ten sam weekend
zresztą nie tylko my...prawda Roxi ?
można było zrobić niezłe spotkanie cromaniaków
chyba jednak się widzieliśmy. Właśnie w sobotę na Wetlińskiej, nawet sobie górskie "cześć" powiedzieliśmy
. Nabrałem pewności, że to Ty po powrocie do domu, jak zobaczyłem Wasze zdjęcie z Bazy w relacji
Roxi basiunia68 napisał(a):Ja też byłam w ten weekend i nawet przeszliśmy tym samym szlakiem.
to zapewne też się widzieliśmy
marze_na napisał(a):Cudnie
.
Ale zestaw
Moje ukochane góry [size=85] (też mam na forum swój wątek
)
Wiem, wiem
Przejrzałem go od dechy do dechy kilka razy
marze_na napisał(a):Mikeee napisał(a):w Wetlinie stołujemy się w Starym Siole, ale to było najgorsze doświadczenie kulinarne podczas tego pobytu
Tu mnie (a w zasadzie nas) zaskoczyłeś
.
Sioło uwielbiamy i za jedzenie i za napitki i za klimat. Aż się uśmiecham na wspomnienie zimowych wieczorów z czasu ostatniego pobytu w Biesach...
Właśnie dzięki pozytywnym opiniom cromaniaków-bieszczadników poszliśmy do Sioła. Zawsze staram się być wyrozumiały i nie mam wyśrubowanych oczekiwań. W tym dniu jednak sporo rzeczy nie zagrało: jedzenie, obsługa (starszy Pan, chyba właściciel), czas oczekiwania. Może trafiliśmy na słabszy dzień?
Roxi napisał(a):Mnie też bardzo zaskoczyłeś tym jedzeniem w Siole, mi tam zawsze wszystko bardzo smakowało, szczególnie zupki.
akurat nie jedliśmy zupek. A piwo...mieli jakieś lane lokalne z małego browaru - aż wykręcało nam gęby...
Roxi napisał(a):Okazuje się, że Wetlina była w tym terminie oblegana przez Cromaniaków.
Czekam oczywiście na ciąg dalszy i zobaczymy czy nam się szlaki przecięły.
z tego co pamiętam, to pojawimy się w kilku miejscach, w których Wy byliście. Tyle, że nie w tym samym dniu. Na zakładkę byliśmy na miejscu tylko w weekend. Zapraszam
Nefer napisał(a):Piękne jesienne Bieszczady
. Parę razy zdarzyło mi się być w październiku w Wetlinie i okolicach.
A do Wetliny zawitam już za ok. 1,5 miesiąca
.
najpiękniejsza jesień jaką widziałem w Polsce to właśnie ta bieszczadzka
za 1,5 miesiąca - super
. Też marzy mi się wyjazd zimowy
maslinka napisał(a):Już tak dawno mnie tam nie było. Tęsknię...
ja też tęskniłem i się w końcu dotęskniłem
Życzę tego i Tobie
amatus1 napisał(a): W tym roku dwa tygodnie po powrocie z cro się przełamaliśmy i spędziliśmy piękne 6 dni w tym uroczym zakątku naszego kraju!
super
. A może jakąś relację udałoby się naskrobać?
słoma79 napisał(a):Roxi napisał(a):amatus1 napisał(a):Może w przyszłym roku uda się wypić z jakimś zakapiorem chorwackim piwko w np Siekierezadzie:).
Albo w Bazie Ludzi z Mgły.
jak w Bazie to ja się chętnie przyłączę w tym przyszłym roku
to co, październik
i tu się nie zawiodłem. I w Bazie i w Siekierezadzie bardzo nam się podobało. A co do października to ja bardzo chętnie
tony montana napisał(a):Piękna polska jesień w Bieszczadach - wszystkie wariacje złota, brązu i czerwieni - wchodzę w temat
zapraszam Cię, tym bardziej, że Ty z drugiego końca Polski
pozdrawiam,
Michał