Jazda w kilka samochodów

Co tam? Tworzą się grupki wyjazdowe? U nas zaliczki wpłacone i 21sierpnia startujemy!!! 6 aut -34 osoby

Ural napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):

Ural napisał(a):Jeśli jechać to tylko w dwa auta. Jeśli mieszkać w apartamencie to z oddzielnymi aneksami kuchennymi i łazienkami. Są takie rozbieżności w oczekiwaniach dwóch rodzin, że nie warto psuć sobie urlopu. Jeżdżę sam ze swoją rodziną i tyle w tym temacie.

My jedziemy na 2 auta.
Dwie rodziny
2+1 i 2+2

Bedziemy razem jedli, zwiedzali, spędzali czas, drinkowali, grillowali, plażowali. Aneks bedzie jeden. Aśka z Wiolką się dogadają i na stole bedzie wsio wspólne

Daj Boże, daj Boże

Już dawno po urlopie co prawda ale jednak sie udało spełnić wszystkie warunki
Nawet zaliczyliśmy juz jakieś wspólne imprezy po wakacjach
Znajomość od piaskownicy uważam za niezagrożoną

Martwi mnie tylko rok 2020
Na chwilę obecną brak chętnych na wspólny wyjazd do Cro
Wszyscy znajomi planują all w Turcji lub Grecji

A nie myśleliście nad wynajęciem lory?...

Miril napisał(a):Co tam? Tworzą się grupki wyjazdowe? U nas zaliczki wpłacone i 21sierpnia startujemy!!! 6 aut -34 osoby

Udalo sie kiedys do Włoch w konfiguracji 7x4 (rodziny/auta), ekipa 28-osobowa. Ale jak Wy sie zabieracie do 6 aut W 34-ke...?
Tak btw, jazda "na" 2-3 auta to max, wiecej to spore "opoznienia" w trasie ponad 1000 km.

pozdrawiam

Miril napisał(a): 6 aut

Kompletnie sobie tego nie wyobrażam.
I w życiu bym się na coś takiego nie pisał.
Ale powodzenia życzę.

Kiedyś jechałem na 4 auta.
Jeden chciał być mądrzejszy od reszty, czego efektem było 2 godzinne oczekiwanie na niego, bo chłopina pojechał w kierunku Słowenii, zamiast Budapesztu.
Jak dla mnie max 3 samochody.

robertms napisał(a):

Miril napisał(a):Co tam? Tworzą się grupki wyjazdowe? U nas zaliczki wpłacone i 21sierpnia startujemy!!! 6 aut -34 osoby

Udalo sie kiedys do Włoch w konfiguracji 7x4 (rodziny/auta), ekipa 28-osobowa. Ale jak Wy sie zabieracie do 6 aut W 34-ke...?
Tak btw, jazda "na" 2-3 auta to max, wiecej to spore "opoznienia" w trasie ponad 1000 km.

pozdrawiam

Mamy jeszcze kilka miejsc wolnych w tych 6 autach. jedno 9os. cztery 7-mio os. , 6-sty jeszcze się waha.

Miril napisał(a):

robertms napisał(a):

Miril napisał(a):Co tam? Tworzą się grupki wyjazdowe? U nas zaliczki wpłacone i 21sierpnia startujemy!!! 6 aut -34 osoby

Udalo sie kiedys do Włoch w konfiguracji 7x4 (rodziny/auta), ekipa 28-osobowa. Ale jak Wy sie zabieracie do 6 aut W 34-ke...?
Tak btw, jazda "na" 2-3 auta to max, wiecej to spore "opoznienia" w trasie ponad 1000 km.

pozdrawiam

Mamy jeszcze kilka miejsc wolnych w tych 6 autach. jedno 9os. cztery 7-mio os. , 6-sty jeszcze się waha.

Jasne, jasne, tak zrozumialem, bo ciezkie byloby to przy autach 4-osobowych.
Osobna kwestia sa bagaze tychze 7 osob, ale to kazdy wg wlasnego uznania... Jeden zapakuje kilka t-shirtow i kapielowek, drugi polowe szafy...

pozdrawiam

anakin napisał(a):

Miril napisał(a): 6 aut

Kompletnie sobie tego nie wyobrażam.
I w życiu bym się na coś takiego nie pisał.
Ale powodzenia życzę.

Kiedyś jechałem na 4 auta.
Jeden chciał być mądrzejszy od reszty, czego efektem było 2 godzinne oczekiwanie na niego, bo chłopina pojechał w kierunku Słowenii, zamiast Budapesztu.
Jak dla mnie max 3 samochody.

Chyba nikt, jadac w wiecej, niz 2 auta nie liczy, ze wspolnie dojada do celu na tak dlugiej trasie...
Warto nie ogladac sie na pozostalych i "trzymac sie" w max. 2 auta, i to tez w miare mozliwosci i wydarzen w trasie.
Grunt, zeby w miejscu docelowym wszyscy spotkali sie zdrowo. A to, ze w odstepie paru godzin, to po to jest urlop, zeby podrozowac...

pozdrawiam

Mi się wydaje że problemem nie jest to ile aut,
oczywiscie w granicach rozsadku, ale kto jak jeździ. I nie chodzi tu wcale o przekraczanie predkosci.

Do kolegi Anakina -dzięki za zyczenie powodzenia. Spróbuj kiedyś w kilka aut ale z osobami które znasz.Może to będzie to. Domyślam się że jechaliście bez cb-radia i dlatego kolega pogubił się. Do kolegi Robertsm- i tu Ciebie zaskoczę. Zawsze dojeżdżamy w tyle aut ile wyjechało. Chyba że awaria. Tak mieliśmy jadąc w 4 auta i Voyager "klękł". Na szczęście jechały nim tylko 3 osoby. Auto zostało u mechanika a pechowcy poupychani w 3 pozostałych i w drogę. Odebrany na powrocie. Zamiast dojechać szybciej na miejsce i czekać na pozostałych wolimy wspólną podróż. Jak już pisałem wakacje mamy od wyjazdu z domu a nie dopiero na miejscu. Odnośnie bagaży- Każdy ma box dachowy (u mnie 900 litrów)

Raz tylko jechaliśmy w 3 auta dwukrotnie się rozdzieliliśmy. To doświadczenie wystarczyło Cb radia nie było, może by jego obecność pomogła ale niekoniecznie:) Patrzenie daleko do przodu i zerkanie częściej niż zwykle we wsteczne lusterko nie było komfortowe

welna napisał(a):Mi się wydaje że problemem nie jest to ile aut,
oczywiscie w granicach rozsadku, ale kto jak jeździ. I nie chodzi tu wcale o przekraczanie predkosci.

Zgadzam się różnice w sposobie jazdy dokładnie można było zauważyć jak i różne moce aut

Maksimum w 2 auta.

Jechałem juz w pojedynkę, na dwa auta i raz na trzy
Optimum to jazda na dwa

Samemu nudno, na trzy męczące ( tym bardziej ze Słowenie robilismy przez górki i kukurydze )

Gdybym mial jechać na 5 lub 6 aut to wyjscie jest ino jedno. Wyznaczamy punkty pośrednie ( np. Mikulov, Graz, lub jakies konkretne stacje benzynowe ) i tam sie spotykamy. Utrzymać kolumnę 5 aut w nocy jest raczej ciężko a jazda calą trase z gruszką CB w ręku to nie moja bajka

biagggio napisał(a):Jakie są korzyśći z jazdy w kilka aut? Ja w tym roku pierwszy raz jechałem w dwa samochody i jakoś nie mogę znaleźć "plusów dodatnich" takiej opcji, za to kilka "ujemnych".

Jechaliśmy tak w ubiegłym roku. Byliśmy zadowoleni, zatrzymywaliśmy się wspólnie ale nie za często, mimo posiadania małych dzieci na pokładzie. Było na pewno raźniej w trasie.
P.S. Na miejscu mieszkaliśmy kilkaset metrów od siebie.

Jechałem autem z silnikiem diesla gdzie zasięg miałem 800km, kolega jechał autem na LPG gdzie zasięg miał 3x mniejszy. Trochę czasu straciliśmy na stacjach. Średnio około 15minut na stację. Najlepiej umówić się na miejscu, nikt nie traci czasu. I to się sprawdza.
W tym roku jechaliśmy sami i też było ok.