Jazda na Bałkany tylko przez Chorwację!

To i tu się wtrące.

wojownik73 napisał(a):Widoki nie są warte, żeby 800 km jechać ponad 15 godzin. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!

Możesz przyblizyć trasę.

Strasznie się BiH rozrosła.

Z Slavonśkiego Brodu do Petrovaca via Scepjan Polje jest niecałe 500 km.

Z Slavonskiego Brodu do Sarajewa 3 - godziny, średnia prędkość 70-90 km/h.

Z Sarajewa do Scepjan Polje to chyba najgorszy odcinek, rzeczywiście trzeba zwalniać, ale w trzy godziny spokojnie do zrobienia.

Z Scepjan Polje do Petrovaca to w 4 godziny też da się spokojnie zrobić.

Niech mnie ktoś zweryfikuje, jeśli się myle.

Jakbym miał jechać jeszcze raz do MNE to tylko przez BiH (z noclegiem Sarajewie), taka jazda to dla mnie wypoczynek.
Ale co kto lubi.

800 km dotyczylo dojazdu do miejsca docelowego - konkretnie już w Czarnogórze. Oczywiście co kto lubi, tylko dlaczego spotkani ludzie, jadący podobną trasą lub przez Serbię, stwierdzali, że wracaja tylko i wyłącznie przez Chorwację. Ja nikomu nie wchcę "wciskać" Cro, chcę tylko na świeżo i na zimno podzielić sie uwagą, że nie warto się tam pchać. I jeszcze raz powtarzam, nie chodzi mi o jakość dróg (choć Sarajewo rozgrzebane porządnie), tylko o przepisy i czatującą policję. No ale jak ktoś to lubi ... Ja na pewno już tam sie pchal nie będę - wolę tą "nudną" autostradę...

wojownik73 napisał(a):800 km dotyczylo dojazdu do miejsca docelowego - konkretnie już w Czarnogórze. Oczywiście co kto lubi, tylko dlaczego spotkani ludzie, jadący podobną trasą lub przez Serbię, stwierdzali, że wracaja tylko i wyłącznie przez Chorwację. Ja nikomu nie wchcę "wciskać" Cro, chcę tylko na świeżo i na zimno podzielić sie uwagą, że nie warto się tam pchać. I jeszcze raz powtarzam, nie chodzi mi o jakość dróg (choć Sarajewo rozgrzebane porządnie), tylko o przepisy i czatującą policję. No ale jak ktoś to lubi ... Ja na pewno już tam sie pchal nie będę - wolę tą "nudną" autostradę...

Jeśli mówimy o jak najszybszym dostaniu się na miejsce urlopowania to ok...jednak są i tacy (patrz posty wyżej) że sama jazda to już jest "fun" i bez parcia czasowego "pyrkają" krajówkami...bo tak

Ja tranzytem uznaje jedynie autostrady...podejście metodologiczne - najmniejszym kosztem do celu. Za to na miejscu - w samej Cro - Autostrad nie uznaję. Tam już przyjemność z szosowania jest

Wszystko zaczyna się od podejścia

Jeśli ktoś drogę traktuje tylko jako dojazd na miejsce, to oczywiście trzeba się z autorem wątku zgodzić - autostrady są najlepsze.

Ale autor nie wziął pod uwagę zwiedzania. A tu Bośnia i Hercegowina (Serbia tyż) oferuje tyle, że sama podróż może być spokojnie dłuższa niż wypoczynek nadJadranem.

wojownik73 pozwolisz,że wtrącę swoje 5 groszy, też jestem zwolennikiem jazdy autostradą Chorwacką z której również są widoki szczególnie w masywie Biokowo , ale w tym roku to chyba dojazd do Czarnogóry przez Chorwację chyba trzeba sobie odpuścić. Podają ludzie tu na forum że każdy kto w tym roku jechał za Dubrownik stał w korkach jest tam ponoć kilka wahadeł trwa remont drogi , i czas stania w korkach lepiej chyba przeznaczyć na spokojny przejazd przez Bośnię

Byłem w tym roku w Czarnogórze i generalnie sa chyba tylko 2 wahadelka ale nie poczułem sie niekomfortowo przez korki. Do tego podczas pobytu wybrałem się do Dubrownika i spoko. Tak więc na spokojnie można śmigać. Pozdrawiam.

Co masz na myśli mówiąc "Sarajewo rozgrzebane porządnie"? Czy chodzi o budowę obwodnicy od autostrady do lotniska?

Dokładnie Ci nie powiem, ale podejrzewam, że tak. W każdym bądź razie ruch jest tam znacznie utrudniony... Pozdrawiam!