Jan Paweł II

napisał(a) **jacol8** » 01.04.2005 20:18

"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Wśród tandety lśniąc jak diament
Być zagadką, której nikt
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas"

Chciałbym w ten Prima Aprilisowy dzień przytoczyc inny fragment...ale cóż , takie jest życie.
Ale cuda się zdarzają....

napisał(a) **mitam** » 01.04.2005 21:26

Odchodzi Wielki Człowiek Wielki Polak i Wielki Kapłan. Odchodzi niekwestionowany wzór do naśladowania. Bedzie zawsze w naszej pamięci i mam nadzieję że będzie nad nami czuwał z nieba !!!!

napisał(a) **antek** » 01.04.2005 21:39

Czy mozna napisać coś sensownego w momencie gdy umiera ktoś taki jak Karol Wojtyła???

ja nie potrafię.....

napisał(a) **violonczela** » 01.04.2005 21:49

„Odnawiam wobec Chrystusa gotowość służenia Kościołowi, jak długo tylko zechce, zdając się zupełnie na Jego świętą wolę. Jemu pozostawiam całkowicie decyzję o tym, w jaki sposób i kiedy zechce mnie odwołać” (Jan Paweł II - 18 V 1995).
„Gdy nadejdzie chwila ostatecznego »przejścia«, pozwól, abyśmy ją umieli powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co przyjdzie nam porzucić” (z „Listu" Jana Pawła II).

napisał(a) **volumen** » 01.04.2005 21:52

Papież żyje i żyć będzie zawsze... Cząstka Jego jest w każdym z nas, nosimy Go w sercach, nasze myśli zawsze będą z Nim.
Śmierć... jest nieuchronna, ale to tylko element biologii. Dla Jana Pawła II będzie to początek życia wiecznego... Dlatego, mimo iż łzy cisną się do oczu jestem spokojny i z ufnością patrzę w przyszłość.

napisał(a) **violonczela** » 01.04.2005 21:53

"Odnawiam wobec Chrystusa gotowość służenia Kościołowi, jak długo tylko zechce, zdając się zupełnie na Jego świętą wolę. Jemu pozostawiam całkowicie decyzję o tym, w jaki sposób i kiedy zechce mnie odwołać"
(Jan Paweł II - 18 V 1995).
"Gdy nadejdzie chwila ostatecznego przejścia pozwól, abyśmy ją umieli powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co przyjdzie nam porzucić" (z "List" Jana Pawła II).

napisał(a) **Diego M** » 01.04.2005 22:03

Całe moje dorosłe życie zwiazane jest pontyfikatem Jana Pawła II
i to co się dzieje w dniu dzisiejszym jest dla mnie trudne do pogodzenia

napisał(a) **Stela** » 02.04.2005 12:35

Czuję wielką pustkę...
Ryczę, kiedy słyszę Jego opowieści o dzieciństwie w Wadowicach, kiedy w Tatrach opowiadał o swoich górskich wędrówkach. Kiedy przypomnę sobie Abba Ojcze śpiewane w Częstochowie...
Ale przecież On zawsze powtarza:
"Nie lękajcie się"
Bez hien medialnych, bez wyścigu kto pierwszy powie, że to już... Bądźmy z Nim tak, jak On zawsze przy nas trwał.

napisał(a) **łysy** » 02.04.2005 15:03

Myślę że w dniu dzisiejszym nie należy się wstydzić łez które się same cisną gdyż jest to znak naszej miłości , szacunku i przywiązania do Jana Pawła II

napisał(a) **mitam** » 02.04.2005 17:39

Usłyszałem dziś że bóg zabiera Jana Pawła II do siebie ponieważ potrzebuje u swojego boku mądrego dordcy.
Bardzo mądrę i tak sobie to tłumaczę.
Ale łzy i tak same lecą.

napisał(a) **platon** » 02.04.2005 18:14

Wysłałem imejla do Pana Boga.
Przyszła odpowiedż.
,,Będzie dobrze''.

napisał(a) **krakuscity** » 02.04.2005 20:58

Boże, Jan Paweł II zmarł. :cry:

Słyszę Dzwon Zygmunta na Wawelu......

napisał(a) **kjedi** » 02.04.2005 21:14

Polska straciła Wielkiego Polaka,
Świat stracił Wielkiego Człowieka
Szczęśliwi którzy Go spotkają w Niebie

napisał(a) **Stela** » 02.04.2005 21:21

Jest z nami. Zawsze będzie.

napisał(a) **volumen** » 02.04.2005 21:26

Ojcze... Karolu... Ty nie odszedłeś, jesteś i będziesz na zawsze w sercach naszych...