napisał(a) Bocian » 07.05.2007 21:14
I ja śmigam grupą, może nie tak liczną, ale zdarzało sie na 4 czy 5 aut jechać. Zawsze byłem zwolennikiem jazdy w kupie, do czasu gdy jeździliśmy ekipą z roboty. Każdy jeździł podobnie i wiedział o co w jeździe w kolumnie chodzi. Potem pojechałem z rodzinką i zdanie zmieniłem. Potraktowali nie jak przewodnika, część ludzi to nie miało nawet mapy i nie wiedzieli dokładnie gdzie jadą-bo przecież ja ich doprowadzę.Ale sie wtedy nawkurwiałem! Temu za szybko, temu za wolno, to ja sie miałem dostosowywać do ich itp. Od tego czasu koniec. Teraz odprawa przedwyjazdowa, wszyscy mają wiedzieć gdzie jechać, ustalamy czekpointy gdzie sie spotykamy, mamy komórki, zawsze można zadzwonić gdyby co. Nie czekam gdy córa kumpla rzyga co 50 km tylko lecę dalej. Gdy ja tankuję on nie czeka, dogonię go. I jest spoko!!!! Jazda taką kupą w ciemno-ja bym sie nie odważył. Noclegi tranzytowe mam zawsze zarezerwowane. Unika się wielu nerwów. Takie jest moje zdanie.