napisał(a) Dziadek Maciek » 06.02.2007 17:51
Coś tam pisałem na ten temat, ale jak pożyjecie jeszcze trochę to dojdziecie do przekonania do jakiego ja doszedłem ileś lat temu. Jakie to ma znaczenie jak długo jadę na urlop, 8 godz, 12 czy 24. Dla mnie ważne jest, ze mogę na ten oczekiwany urlop jechać. I jadę, spokojnie, podziwiam tereny po których podrózuję, nocuję jak nie dojadę na miejsce. Jem śniadanko i znowu jadę spokojnie, jestem na miejscu, na urlopie, droga mnie nie zmęczyła. Kiedyś jechałem na zasadzie "aby szybciej", jechałem np z Barcelony do W-wy nonstop, niecałe 25 godz, odpoczywałem póżniej2 czy 3 dni, ale miałem co opowiadać, ile to ja km przejechałem. Ale do takiej jazdy jaką wykonuję teraz trzeba dorosnąć, trzeba dorosnąć do przekonania, że urlop zaczyna się pod domem, w trakcie pakowania auta, po co więc stres na trasie, życie jest wystarczająco stresujące. Mam młodszych znajomych, którzy do tej pory opowiadają jak to szybko jechali, 160, 170, 180 km/h drogą przez Węgrów do Drohiczyna i dojechali szybciej niż ja o ok 5 min, czy to warto ? Takie gadanie o paru godz przejazdu do np Cro mija z wiekiem, zaczynamy doceniać inne walory jazdy. Wspomnę jeszcze tylko, że nie jestem zawalidrogą, jak mogę, jak warunki pozwalają jadę dosyć szybko, ale nie za wszelką cenę. Nie czas dojazdu jest dla mnie najważniejszy. Prowadzę samochody od 35 lat, robilem ok 60 tys km rocznie, teraz 25 tys, przejechałem więc sporo kilometrów i wiem co mówię. Wielu z Was powie po ten człowiek to wszystko pisze, ja i tak pojadę jak chcę, tak,jedż jak chcesz, ale nie opowiadaj bajek o czasie przejazdu, o ilości km przejechanych bez odpoczynku, strach takich spotkać na drodze, a życie jest takie piękne. Takie opowieści wg mnie nie wyrabiają własciwej opinii o opowiadaczu, przecież on jest zagrożeniem na trasie. Może jeszcze poopowiadacie ile wypiliście alkolu i prowadziliście auto--to tez są ciekawe opowieści przecież.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzę rozsądnym kierowcom
Ps Oczywiście na autostradzie możemy jechać szybciej, ale ile km tych dróg mamy, ok w Niemczech np są, ale korki tez są