Jakim autkiem do Cro?

BMW 118d
169 tysi nalotu
Nie jeżdżę nim dalej niż 500 km
Szrot szrotowi nie jest równy jednak większość szrotów to są jednak szroty.
To prawda ze nawet nowe auta się psują jednak stare psują się częściej.

Heh, znajomy miał tyle że 120d. Trochę krwi mu zepsuł. Sam obecnie użytkuje 11 letniego francuza którym to byłem w CRO. Auto zadbane nic mu nie dolega. Ale mam też świadomość tego że nawet pewne z pozoru drobne podzespoły takie jak wężyki gumowe etc mają swoje lata, może dojść do awarii z tego też względu nowe czy kilkuletnie auto będzie pewniejsze (teoretycznie) na taką dłuższą wycieczkę. Pomijam kwestie jakości montażu, bo z tą bywa roznie, nawet w produktach klasy premium.

A200universeblue napisał(a):BMW 118d
169 tysi nalotu
Nie jeżdżę nim dalej niż 500 km
Szrot szrotowi nie jest równy jednak większość szrotów to są jednak szroty.
To prawda ze nawet nowe auta się psują jednak stare psują się częściej.

Jaka jest Twoja definicja szrotu...? Bo chyba tylko nie z powodu wieku? Skoro Twój "bavorák" nie nadaje się do dłuższej jazdy, to z tym autem jest coś nie tak. Co miesiąc robię pi razy drzwi 2500 km i żadne auto nie klękło mi na trasie (poza Lancią sprzed kilku lat ale to efekt mechaników...).

Jak się pod maskę zagląda od obowiązkowego przeglądu do przeglądu, to potem nie ma dziwu, że auto się psuje w trasie i najczęściej ze względu na zaniedbanie... Oczywiście, są rzeczy, których przewidzieć. Ja kiedyś objezdzilem pół Europy w 22 letnim Renault 21, które kupiłem mieszkając w ČR - przed tym "road tripem" oddałem auto do serwisu. W trakcie jazdy padła mi tylko instalacja LPG. Ale to bylo auto z czasów mechaniki prostej jak budowa cepa.

TOMMAR napisał(a):Nie jest tak źle z tymi Japończykami ale spalanie rzędu 15litrów to chyba masz Honde Legend 3.5 v6?

Celowo napisałem 15. Ciekawiło mnie czy ktoś w ogóle zwróci uwagę.
Trend na forum jest taki, że auta palą 5-6/100.
I nie wiem czy mam się śmiać czy płakać jak to czytam.
CR-V, 2.0 a spalanie to 12/100.
No ale to nie wątek o spalaniu.

A200universeblue napisał(a):Wg.mojego doświadczenia w taka trasę potrzebuje minimalnie 2013-2015r pojazdu by ja sprawnie przebyć.
To ze ktoś szrotem pojechał i dojechał a nawet wrocil nie oznacza ze każdy śmiałek który czyta ten wątek powtórzy taki wyczyn bez dodatkowych kosztów.

Ja taki "wyczyn" powtórzyłem 7 razy.
Gdyby chcieć poważnie traktować tę Twoją teorię, to pewnie połowa tego forum w życiu by Cro nie zobaczyła.
I powiem Ci jeszcze, że kilka razy zdarzyło się mi widzieć nowe samochody przemierzające bezkresne połacie przepięknej Chorwacji na lawecie.
Wiesz co gwarantuje wiek samochodu?
Nic.

A200universeblue napisał(a):Śmieszy mnie tez wasza wiara w japońska motoryzacje sprzed 2 dekad bo silniki i skrzynie rzeczywiście mogą byc wciąż sprawne jednak koło/końcówka może już się oderwać w takim pojeździe.

Przygotowanie samochodu do wyjazdu nie kończy się na uzupełnieniu/sprawdzeniu płynów a obejmuje wszystkie jego elementy.
W tym także (z może przede wszystkim) zawieszenie!
Przynajmniej wg mnie.
Więc równie dobrze mógłbyś napisać, że śmieszy Cię wiara w japoński samochód, bo w trasie może na niego drzewo spaść, piorun uderzyć, bądź może zostać trafiony przez meteor.
Sorry, ale trochę śmieszne są te Twoje teorie.

Niech każdy jeździ czym chce/na co go stać byle dojechał i wrócił szczęśliwie.

anakin napisał(a):Trend na forum jest taki, że auta palą 5-6/100.

Tak serio.
To co w tym dziwnego?
Nie w trendzie, a w spalaniu.

Miałem 4 samochody z LPG.
3 Viki 1.8, 115/125 KM i teraz CR-V.
Spalanie Viki: 8l Pb/100, 10l LPG/100.
CR-V, 2.0/150 KM: 10 l Pb/100, 12l LPG/100.
Jak więc widać spalanie gazu było zawsze (i tak w internetach też mówią) 20 % większe niż benzyny.

Żeby samochód mógł spalić 5l LPG na 100 km, spalanie benzyny musiało by oscylować w granicach 3 l!
Znasz taki samochód?

Gwarancja producenta na całą Europę. Spokój bezcenny.

anakin napisał(a):Żeby samochód mógł spalić 5l LPG na 100 km, spalanie benzyny musiało by oscylować w granicach 3 l!
Znasz taki samochód?

Uuups, mea culpa
Nie doczytałem/nie domyśliłem się, że chodzi o gaz.

W tym roku w drodze do i z Cro nie widziałem nic na awaryjnych ani na lawecie.

Zawsze miałem auta powyzej 10 lat. Nigdy nie widziały lawety. No ale moze miałem pecha
Teraz mam czterolatka i wg mnie moze sie spipczyć tak samo jak tamte poprzednie.

Anakin miałeś 3 Vectry w gazie ?
Kurde to chyba sie polubimy

sito_zabrze napisał(a):Anakin miałeś 3 Vectry w gazie ?
Kurde to chyba sie polubimy

Uważaj z tym lubieniem bo będziesz w mniejszości.

Tak, miałem 3.
I chodziła mi po głowie czwarta, ale doszedłem do wniosku, że już stary jestem i chcę sobie posiedzieć trochę wyżej.
No i ja dziad jestem więc potrzebuję do Cro wielkiego bagażnika ( choć Viki też miała spory).
Oczywiście boxa też biorę.
Jak dziadować to na maksa.

wikol napisał(a):Gwarancja producenta na całą Europę. Spokój bezcenny.

Jeśli zepsuje sie jakiś czujniczek to pewnie tak
Gorzej jak padnie np. skrzynia biegów w okolicach Baśki Vody w dniu wyjazdu. Myślisz ze ASO zrobi Ci to na miejscu ?

pääkäyttäjä napisał(a):Jaka jest Twoja definicja szrotu...? Bo chyba tylko nie z powodu wieku? Skoro Twój "bavorák" nie nadaje się do dłuższej jazdy, to z tym autem jest coś nie tak.

Dokładnie mam właśnie na myśli wiek i elementy gumowe,plastikowe,aluminiowe i wszystkie inne niewidoczne w erze kontrolowanego starzenia produktu.
Teoretycznie jest w bardzo dobrym stanie bo jest serwisowany z reszta parku.
Jednak tak jak napisał Dominik trapic go mogą pierdoly na tak dalekiej trasie.

Wczoraj o godz 23.55 zajechaliśmy do domu. Tym razem jechaliśmy Mondeo MK5, kombi 2.0 diesel 180KM. Na dachu box 2m 450L

W obie strony 2485km, spalanie 7.6L / 100km
Średnia od domu do zjazdu Zagvozd i odwrotnie 94km/h
Tankowalem jak byla potrzeba i tylko na autostradach

Zapomniałem dopisać, jazda w obie strony w trybie sport czyli obroty trzymane wyżej, za to piknie sie jedzie

sito_zabrze napisał(a):

wikol napisał(a):Gwarancja producenta na całą Europę. Spokój bezcenny.

Jeśli zepsuje sie jakiś czujniczek to pewnie tak
Gorzej jak padnie np. skrzynia biegów w okolicach Baśki Vody w dniu wyjazdu. Myślisz ze ASO zrobi Ci to na miejscu ?

To akurat nie jest wielki problem i od tego jest asisstance, które zapewni mi lotniczą podróż po samochód lub transport samochodu do kraju.

bigredone napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):

wikol napisał(a):Gwarancja producenta na całą Europę. Spokój bezcenny.

Jeśli zepsuje sie jakiś czujniczek to pewnie tak
Gorzej jak padnie np. skrzynia biegów w okolicach Baśki Vody w dniu wyjazdu. Myślisz ze ASO zrobi Ci to na miejscu ?

To akurat nie jest wielki problem i od tego jest asisstance, które zapewni mi lotniczą podróż po samochód lub transport samochodu do kraju.

Pomyślmy
Masz awarie w dniu wyjazdu , zaraz po starcie o godzinie 21
Opisz proszę jak bedzie wyglądał wasz powrót do kraju tym samolotem albo z Asisstancem ?
oczywiście razem z graciarnią z całego samochodu

tak plus minus , ile to potrwa i kiedy bedziesz miał sprawne auto pod domem