ArturCzu napisał(a):pierwszy raz będę jechał z boxem na dachu, boję się tego okrutnie
ArturCzu napisał(a):Kiedyś byłem tym staruszkiem ale niestety sprzedany i pierwszy raz będę jechał z boxem na dachu, boję się tego okrutnie
Slawek_11 napisał(a):W ostatnim czasie obserwuje auta stojące na autostradzie lub wciągane na lawetę i są to auta zawsze nowe....... z czego oni to robią te samochody, chyba nie są przystosowane to pokonywania naraz tak długich dystansów.
Tak na poważnie dzisiejsze auta mają inaczej konstruowane strefy zgniotu stąd inaczej odkształcają się ich karoserie, natomiast największa niewiadomą jest w nich elektronika bo ona unieruchamia auta.
majkel001 napisał(a):A czego tu się bać z boxem?? Trochę głośniej, większe spalanie ale ogólnie jedzie sie tak samo, przynajmniej moim kombi.
Slawek_11 napisał(a):W ostatnim czasie obserwuje auta stojące na autostradzie lub wciągane na lawetę i są to auta zawsze nowe....... z czego oni to robią te samochody, chyba nie są przystosowane to pokonywania naraz tak długich dystansów.
Tak na poważnie dzisiejsze auta mają inaczej konstruowane strefy zgniotu stąd inaczej odkształcają się ich karoserie, natomiast największa niewiadomą jest w nich elektronika bo ona unieruchamia auta.
rufus295 napisał(a):Dokładnie tak jest, dlatego 2 msc temu założyłem do mojego Punto Evo założyłem gaz(żałuję że odrazu po wyjeździe z salonu tego nie zrobiłem) żeby mnie nie kusiło zmieniać na jakąś nową zabawkę. Wiem że to nie uniknione, ale póki co, takie auto każdy kowal naprawi za grosze..
A200universeblue napisał(a):Widze solidarnosc elpidzikow z silnikami od kosiarki
Ja potrzebuje do przebycia 1700km ok 124 litrow benzyny 95 (ze srednia predkoscia przelotowa 130-170km rowniez w deszczu)
Gdybym jechal noca (z predkoscia do 95-110km czyli bardzo wolno) wystarczylo by mi 93.5 litrow
Na baku robie pomiedzy 580-750km
Czy to znaczaca wplywa na cene urlopu?
wg.mnie nie (bo przeciez mozesz zrezygnowac raz z restauracji/nurkowania?) i cieszyc sie szybka jazda autostradowa podziwiajac elpidziki zaladowane po dach gdzies w alpachwikol napisał(a):O masz, wypowiedź godna rosyjskiego filozofa.
To nie czasy PRL gdzie cola to przyjemność na którą się czeka w święta czy wakacje. Na upał najlepsza zdrowa woda.
Co ma LPG do zaradności, wtf ?
Dzieci w 3rp wciaz czekaja na zimna cole jak ty na zimne piwo
LPG to zaradnosc bo wplywa na finalne koszty zycia jednak to co do jeepa jest musem do pandy jest przesada
yzedef napisał(a):wikol napisał(a):Wszystko zależy jakie auto, jaki silnik itd.
Gdybym chciał bić rekordy jak najtańszego dojazdu to kupiłbym Fiata Pandę na LPG bez klimatyzacji lub Dacie Logan z fabrycznym LPG
Na 3 obiady przywiozę rzeczy z PL więc trochę przyoszczędzę i odkuje się na wydanym paliwie...
W jedną stronę potrzebuję około 105 litrów PB
Widzę, że Ty masz zawsze odpowiedz na wszystko Zenuś .
Ja już od dobrych kilku lat zrezygnowałem z LPG i przeszedłem na diesla, teraz bardziej cenię czas, a ten jaki traciłem na tankowania LPG był duuużo większy, koszty już grają mniejszą rolę. Miałem auto z zasięgiem LPG 280km i można było dostać kur... od tego tankowania a jazda polegała na wypatrywaniu stacji . Teraz diesel i zasięg 800-900km i doceniam to również na co dzień w jeździe. Ale wiadomo, człowiek się rozwija, stopa życiowa rośnie itp. Kiedyś w Tico na LPG z Warszawy do Zakopanego zrobiłem trasę za 40zł (Tico paliło 5-6l LPG)
sito_zabrze napisał(a):
Ja odwrotnie
Po 20 latach jazdy dieslami zrezygnowałem na rzecz gazu i sobie chwalę mimo ze nigdy zaden diesel nie miał awarii
Tankowania robie 2 do Cro , to dużo ?
Bylem w Cro 5x dieslem. Jedyny plus to elastyczność....
Auta o podobnej mocy
Moje teraźniejsze koszty za paliwo do Cro i nazot to jakieś 450zł.... diesel nie miał szans sie w tej kwocie zmieścić. Styl jazdy ten sam, zawsze z przepisami