Re: Jakim autkiem do CRO
napisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2017 09:04
Eliot100 napisał(a):No tak, ale ja nadal się nie dowiedziałem, czemu: "Nowy samochód = często absurdalne koszty naprawy"
Wymiana materiałów eksploatacyjnych. Pomimo możliwości serwisowania auta poza ASO, nikt nie zaryzykuje wymiany oleju czy klocków aby ASO się nie przyczepiło. ASO zarabia na obsłudze po sprzedażowej. Poza serwisowe koszty to np. absurdalna cena pakietu ubezpieczenia ale z tym różnie bywa. Z sufitu wzięte ceny oryginalnych akcesoriów (mam bardzo dobry kontakt z ASO Fiata i wiem, jaki potrafi być narzut na akcesoriach). Obecnie z nowymi autami to nigdy nic nie wiadomo, jakość montażu jest niższa, niż parę lat wstecz. Za durną diagnostykę komputerową kasują jak za zboże.
Pozostaje jeszcze kwestia kompetencji mechaników tam pracujących - kiedyś miałem w Lancii problem z kontrolką poduszek. Mam kabel, mam program, szybka diagnoza - błąd napinacza. Do tego instrukcja, by w pierwszej kolejności sprawdzić połączenia (błędy mają swoje kody i np. błąd sterowanika jest inny). Jako, że zbliżał się przegląd, to podjechałem do ASO, tam nawet kompa nie podłączyli i zawyrokowali, że centralka poduszek do wymiany. Straciłem 150 zeta za diagnozę (!!!), odjechałem bez przeglądu. Pojechałem do gostka, który pracował... W ASO. Ten zrobił diagnostykę i testy systemu za friko, skasował mnie na 100 za wymianę konektora. Tja, nowe auto... Ludzie na forach tematycznych opowiadają o ASO takie rzeczy, że się odechciewa
Poza tym, mając w kieszeni 130 000 Zł na nowe Mondeo, wolałbym te pieniądze włożyć na lokatę i co miesiąc dostawać z tego odsetki w wysokości cca 3500
Jeżeli uzywane auto nie jest złomem a brak pieniędzy nie powoduje między użytkownikiem a jego szrotem syndromu sztokholmskiego, to wszystko da się ogarnąć. Ba, wiele marek nadal ma dostęp do nowych części i elementów wyposażenia. Owszem, sam ostatnio zastanawiam się nad nowym ale... No, nie a na krechę nie chcę. Wolę posiadaną kasę zainwestować w co innego, niż na wkład własny w auto, które po przekroczeniu bramy salonu, traci na wartości jakieś 30%
Oczywiście, ASO ASO nierówne
ale ja to ASO Fiata w Żorach i Forda w Rybniku nie zajrzę więcej.