Jakim autkiem do Cro?

Ja jade kia Ceed 1.4 109 kM i boli mnie strasznie to, ze nie mam 6-go biegu, bo auto przy 2800 obr/min jest głosne, a przy predkosci 100-120 km/h ma wlasnie zblizone obroty. Teraz w trybie miejskim spalanie mam 7.8l, wiec mam nadzieje na trasie cos ok 7l bedzie.

W tym roku Mercedes C180 CGI automat.
Wczesniej Mondeo Mk4 1.8 TDCi.

Oba wygodne (choc Mondeo sporo wieksze), w Mercedesie wiecej mocy i ciszej. No i oba bardzo stabilne na autostradzie. Mondeo bardziej "napalone" na zakrety, ale MB w Alpach tez dal rade - choc tylne opony nie...

No i Mondeo miescilo sie w 7l/100km, a w MB licze ok 8-9l/100km, choc z Polski do Chorwacji jedzie sie spokojniej niz po Niemczech (gdzie mieszkam) wiec moze uda sie zaoszczedzic na Karlovacko.

1mario_p napisał(a):

Farstone napisał(a):Jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony, po 3500 km spalanie na poziomie 9,2 l. C4 Grand Picasso benzyna 1,8 125KM. Zakładałem spalanie 10 - 10,5 więc już mniej wydam na pewno

Ja jadę w nocy w sobotę C4GP 2.0hdi 136KM, mam zamiar nie szaleć ale jak dotąd nigdy na trasie poniżej 7,5l nie zszedłem zawsze jakoś tak min 140km/h jadę a w Picasso to już spalanie idzie w górę masakrycznie.
Szerokości...

Diesel spali mniej ale ja i tak za mało jeżdżę ogólnie dlatego pozostaję przy benzynie co nie zmienia faktu że Grandem podróżuje się bardzo komfortowo.

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):No nie zawsze. Ja w Renault Captur spaliłem 4,2.

Jazda oszczędna to 80 km/h ? Ciekawy jestem

Nie, bo średnia mi wyszła 76,7/h. Czyli musiałem jechać 100-110, by taką średnią mieć.

Eliot100 napisał(a):

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):No nie zawsze. Ja w Renault Captur spaliłem 4,2.

Jazda oszczędna to 80 km/h ? Ciekawy jestem

Nie, bo średnia mi wyszła 76,7/h. Czyli musiałem jechać 100-110, by taką średnią mieć.

Jaki dla mnie wynik rewelacyjny

Passat Variant B6 z DSG rocznik 2006 - zapięty na autostradzie 130 km/h = ok. 6.5 na setkę . Na dystansie 3400 kilometrów średnia wyszła 6,4

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):No nie zawsze. Ja w Renault Captur spaliłem 4,2.

Jazda oszczędna to 80 km/h ? Ciekawy jestem

Nie, bo średnia mi wyszła 76,7/h. Czyli musiałem jechać 100-110, by taką średnią mieć.

Jaki dla mnie wynik rewelacyjny

Passat Variant B6 z DSG rocznik 2006 - zapięty na autostradzie 130 km/h = ok. 6.5 na setkę . Na dystansie 3400 kilometrów średnia wyszła 6,4

miro78, ja poprzednie 3 lata "leciałem" B6 2,0TDI, ale CR z 2009r. jazda równo 130-140km/h i średnia z 4000km. wyszła 5,7l. Kolega, który za mną jechał Peugeotem 508 2,0HDI też 140KM miał zawsze spalanie wyższe o 0,5l. Kolega był w małym szoku , bo przy każdym tankowaniu wlewał 3-4l.ON więcej, niż ja. W tym roku Mercedes E 2,2CDI. Myślę, że "wypije" z 0,5l. więcej, niż Passat. Pozdrav

Farstone napisał(a):Jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony, po 3500 km spalanie na poziomie 9,2 l. C4 Grand Picasso benzyna 1,8 125KM. Zakładałem spalanie 10 - 10,5 więc już mniej wydam na pewno

Hmm? jak dla mnie spalanie bardzo wysokie przy silniczku 1.8, gdybyś miał tam ze 2.5 litra spaliłby na pewno mniej
Może ktoś uważać że bajdużę pierdoły po forum bo auto chcę sprzedać ale w drodze do chorwacji sprawdziłem z ciekawości spalanie BMW X3 z 3L dieslem 218kM, syn liczył 3 razy na kalkulatorze w telefonie po zatankowaniu, wyszło 5,94/100kM, przy prędkości między 140 a 160 w większości trasy bo jechał wtedy jeszcze szwagier golfiną 1.9TDi która jeździ teraz moja córka, także wolniej żeby golfina dojechała do Orebicza i nie dostała zadyszki
W ubiegłym roku zaś X3 ( 5 osób ) wyszła z całej trasy 7.2 ale mój młodszy syn powoził, drugie auto Nissan Qashqai ( 4 osoby ) 1.5 diesel mojej żony, wyszedł 5.2.
W tym roku ma zamiar wybrać się BMW e38 750IL 5,4L benzyna ( 1999r ), nie wiem jeszcze które auto pojedzie jako drugie, bo albo x3 jak się nie sprzeda albo BMW e39 kombi jak x3 się sprzeda.
W weekend majowy byłem w Jantarze nad naszym morzem e38, w jedną stronę 12.1 ( silny wiatr ), w drodze powrotnej 11.7 w cztery osoby.
To tak dla informacji żeby zaraz ktoś nie napisał że lepiej taryfę wziąć jak taką krową jechać

Trzy litrowy silnik diesla w BMW to wspaniały motor!
Także mam golfinę 1.9 TDI 155KM 320Nm, 4 razy byłem nią w CRO.

To prawda, zarąbisty motorek, synowi kupiłem też taką 3 litrówkę ale w e46 ( 2000r ) ( tam jeszcze 184km ), potrafi to palić dobrze poniżej 6-tki, jak daje mu mocno batem po pęcinach to 6,5 do 7 max ale to trzeba już się dobrze starać.
On to dopiero ma fioła na punkcie auta, jakby go nie wygonił to by chyba w nim spał, pedantycznie zadbane, mechanicznie i wizualnie.

bykman napisał(a):Także mam golfinę 1.9 TDI 155KM 320Nm, 4 razy byłem nią w CRO.

Golfik widzę podrasowany trochę, ten którym jeździ teraz córka jest z 1998-ego i do Orebicza dojechał
Dziwi mnie trochę czytając forum jak ludziska przeżywają że trzeba dwu czy 3-letnim autem zrobić 3 tysiące kilometrów
Moje nowsze będą stać w garażu a jadę złomami

macvw napisał(a):

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):

miro78 napisał(a):

Eliot100 napisał(a):No nie zawsze. Ja w Renault Captur spaliłem 4,2.

Jazda oszczędna to 80 km/h ? Ciekawy jestem

Nie, bo średnia mi wyszła 76,7/h. Czyli musiałem jechać 100-110, by taką średnią mieć.

Jaki dla mnie wynik rewelacyjny

Passat Variant B6 z DSG rocznik 2006 - zapięty na autostradzie 130 km/h = ok. 6.5 na setkę . Na dystansie 3400 kilometrów średnia wyszła 6,4

miro78, ja poprzednie 3 lata "leciałem" B6 2,0TDI, ale CR z 2009r. jazda równo 130-140km/h i średnia z 4000km. wyszła 5,7l. Kolega, który za mną jechał Peugeotem 508 2,0HDI też 140KM miał zawsze spalanie wyższe o 0,5l. Kolega był w małym szoku , bo przy każdym tankowaniu wlewał 3-4l.ON więcej, niż ja. W tym roku Mercedes E 2,2CDI. Myślę, że "wypije" z 0,5l. więcej, niż Passat. Pozdrav

Tak, ale Wy wszyscy piszecie o Dieslach. A ja wynik 4,2 uzyskałem na silniku benzynowym 120 KM.
Dlatego zbliża się nieunikniony koniec Diesli. Za 10 lat nie będzie ich w ofercie nowych samochodów osobowych. Napisałem o tym tekst, ale nie mogę wkleić linka - za mały staż na Forum-Cro. Motoryzacją zajmuję się zawodowo, choć w sprawie spalania jestem całkowitym amatorem. Jednak też uważam, ze uzyskałem bardzo dobry wynik, ale zamierzam go poprawić.

Kolego wynik zrobiłeś bardzo dobry i ja Ci w to wierzę, tyle że sprawdziłem auta z ciekawości, przede wszystkim żeby sprawdzić wskazania komputera z tym co rzeczywiście wychodzi z tego co wskazuje licznik i tego co wychodzi na dystrybutorze.
Jeżdżę normalnie wydaje mi się i nie jest dla mnie priorytetem żeby zajechać gdzieś i jak najmniej spalić, jeśli umożliwiają to warunki na drodze to prędkości dozwolone przekraczam i to znacznie ( pewnie nie ma się czym chwalić ), dla zabawy depnę pedał w podłogę choć już lata swojej "świetności" mam daleko za sobą ale w każdym pozostaje coś z tego "lwa" nawet na stare lata jak jest czym się odepchnąć.
Pomimo 34 lat za kierownicą zawodowo, jazda samochodem sprawia mi dalej przyjemność, inaczej jest jak ktoś to lubi a inaczej jeśli ktoś robi to z przymusu żeby przenieść się z punktu A do punktu B.
Życzę dalszych sukcesów.

Eliot100 napisał(a):wynik 4,2 uzyskałem na silniku benzynowym 120 KM.
Dlatego zbliża się nieunikniony koniec Diesli. Za 10 lat nie będzie ich w ofercie nowych samochodów osobowych. Napisałem o tym tekst, ale nie mogę wkleić linka - za mały staż na Forum-Cro. Motoryzacją zajmuję się zawodowo, choć w sprawie spalania jestem całkowitym amatorem. Jednak też uważam, ze uzyskałem bardzo dobry wynik, ale zamierzam go poprawić.

Na benzynie? To bardzo dobry wynik, taki sam uzyskałem na starym SDI w Ibizie - 3.9 Na benzynie najniższy wynik, jaki mialem to 5.5 l w Focusie II W benzynowych silnikach jest jeszcze trochę możliwości choć z czasem w odległej perspektywie podzielą los diesli. No bo skoro z silników lotniczych można wycisnać lepsze parametry i niższe spalanie, to dlaczego nie zrobić tego z silnikami w autach.

Inna rzecz - miałem możliwość obejrzeć Škodę Karoq i Seata Ateca na linii montażowej. Małe SUV z silnikami 1.0 TSI (turbodoładowane trzy cylindry) - to trochę pomylony pomysł (owszem, w ofercie są i diesle), downsizing spoko ale z oszczędnością paliwa to ma niewiele wspólnego tudzież spalanie rzeczywiste jest niemałe No i trwałość tak "wyżyłowanych" jednostek jest dyskusyjna

karoka65 napisał(a):Kolego wynik zrobiłeś bardzo dobry i ja Ci w to wierzę, tyle że sprawdziłem auta z ciekawości, przede wszystkim żeby sprawdzić wskazania komputera z tym co rzeczywiście wychodzi z tego co wskazuje licznik i tego co wychodzi na dystrybutorze.
Jeżdżę normalnie wydaje mi się i nie jest dla mnie priorytetem żeby zajechać gdzieś i jak najmniej spalić, jeśli umożliwiają to warunki na drodze to prędkości dozwolone przekraczam i to znacznie ( pewnie nie ma się czym chwalić ), dla zabawy depnę pedał w podłogę choć już lata swojej "świetności" mam daleko za sobą ale w każdym pozostaje coś z tego "lwa" nawet na stare lata jak jest czym się odepchnąć.
Pomimo 34 lat za kierownicą zawodowo, jazda samochodem sprawia mi dalej przyjemność, inaczej jest jak ktoś to lubi a inaczej jeśli ktoś robi to z przymusu żeby przenieść się z punktu A do punktu B.
Życzę dalszych sukcesów.

Wiem o mylnych wskazaniach. Ale ja to mam "obcykane". Po zakupie auta sprawdziłem błąd pomiaru. Zrobiłem tak: z określonego dystrybutora nalałem do trzeciego odbicia. Przejechałem prawie cały bak i zatankowałem na tej samej stacji z tego samego dystrybutora do trzeciego odbicia. Wtedy maiłem dokładny pomiar zużytego paliwa. Porównałem z komputerem i okazało się, że komputer zaniża o 7%. Ale dochodzi jedna rzecz. W moim aucie licznik przebiegu też zaniża. Gdy on wskaże, że przejechałem 100 km, to w rzeczywistości przejechałem 103,1 km. Czyli tu błąd wynosi 3,1%. Po zaokrągleniach można uznać, że komputer zaniża o niecałe 5%. Zatem jeśli komputer wskazał średnie zużycie 4,2, to w rzeczywistości spaliłem 4,4, co uważam też jest dobrym wynikiem, jak na benzynę.

Acha, prawo jazdy robiłem w 1982 roku, czyli jesteśmy z tej samej półki
Od tamtego czasu miałem przerwę w prowadzeniu 3 miesiące - po sprzedaniu ostatniego auta i przed zakupem nowego.

Eliot100 napisał(a):Acha, prawo jazdy robiłem w 1982 roku, czyli jesteśmy z tej samej półki

Jak to młodzi mówią: dinozaury, hehe