Jakim autkiem do Cro?

Po raz kolejny Megi... tu w miejscu wiadomym.

Po raz kolejny (chyba już 10-ty) Skoda Octavia 1,9 TDI Kombi.
Stara ale jara.

Skoda daje radę

Trochę już leciwa ale daje.
Oby jeszcze kilka razy dała radę.

Na Bałkany (większość to Chorwacja) zacząłem jeździć w 2003 roku. Wtedy był to Renault Thalia 1,4 - najbrzydsze auto z początków XXI wieku. W dodatku bez klimy!!! Renówką zaliczyłem 6 wyjazdów - bezawaryjnie. W 2010 roku kupiłem najbardziej udany i przyjazny samochód w swoim życiu - Kia Venga. Zrobiłem nią też 6 wyjazdów i też bezawaryjnie poza przepaleniem jednej żarówki. Też miała silnik 1,4. W tym roku jadę debiutantem, który ma raptem 2 tysiące przebiegu - Renault Captur z silnikiem 1,2. Nie łudzę się, że będzie tak udany, jak Venga, ale jestem dobrej myśli. Silnikowo jest najsprawniejszy z całej trójki, ma najlepsze przyśpieszenia przy wyprzedzaniu TIRów, a to dla mnie ważne.

Eliot100 napisał(a):Na Bałkany (większość to Chorwacja) zacząłem jeździć w 2003 roku. Wtedy był to Renault Thalia 1,4 - najbrzydsze auto z początków XXI wieku. W dodatku bez klimy!!!

Po Felicji, w której wysiadło sprzęgło w Chorwacji, kupiłem Thalię z klimą i ze względu na duży bagażnik, ponieważ był to jeszcze czas kiedy jeździłem na kempingi.

No właśnie ten bagażnik zadecydował, bo wtedy jeszcze jeździliśmy z córką. Thalia ma mało miejsca na tylnym siedzeniu, ale za to bagażnik ma 520 litrów. Dla córki miejsca do siedzenia i tak było dość, a bagażnik się przydał. Gdy córka dorosła i przestała z nami jeździć zaczęliśmy szukać auta innego - takiego, by można było w drodze się przespać wygodnie. Kia Venga miała to świetnie rozwiązane. W ciągu 2 minut można w niej rozłożyć zupełnie płaskie, jak stół spanie dla 2 osób. Zawsze z niego korzystaliśmy jadąc z Balatonu na Chorwację. Wtedy nie traciliśmy dnia, bo startowaliśmy o 19. O 23 byliśmy przy promie i tam się rozkładało spanie. A rano pierwszym promem na Cres i cały dzień już na kempingu. Czyli jeden darmowy nocleg, a żadnego zmarnowanego dnia na dojazd. Zresztą my zawsze jedziemy przez Balaton i tam zatrzymujemy się na 3 dni.

Eliot100 napisał(a):Zawsze z niego korzystaliśmy jadąc z Balatonu na Chorwację

Zaraz ten, u którego

Janusz Bajcer napisał(a):wysiadło sprzędło w Chorwacji

Cię poprawi.

Już wczoraj poprawił na privie hahahaha.
Odpisałem: Napoleon szedł na Moskwę, Piłsudski szedł na Kijów, Armia Czerwona na Berlin, to dlaczego ja nie mogę na Chorwację.

Sprzęgło poprawione - typowa literówka i klikanie za szybko w klawiaturę.
Dziękuję za zwrócenie uwag.

Na Chorwację - to nie literówka.

Dlatego jak widzę NA - to zwracam uwagę że ma być DO.

Eliot100 napisał(a):Już wczoraj poprawił na privie hahahaha.
Odpisałem: Napoleon szedł na Moskwę, Piłsudski szedł na Kijów, Armia Czerwona na Berlin, to dlaczego ja nie mogę na Chorwację.

A ja Ci odpisałem, że nie jesteś Piłsudski

marosmaro napisał(a):Trochę już leciwa ale daje.
Oby jeszcze kilka razy dała radę.

Zdjęcie niczym z folderu reklamowego. Ładnie się prezentuje.

Nasze dotychczasowe pobyty były nastoletnimi samochodami - 2010 roku w Breli byliśmy 18letnim Audi B4 bez klimy - jechaliśmy wtedy z 10 miesięcznym synkiem
2015, 2016 odpowiednio Baska Voda i Pag - Opel Astra kombi z 2001 roku, załoga już czteroosobowa
W tym roku duża zmiana - samochód nowy i duży- roczny Opel Zafira - wyprawa do Zuljany na Peljesac

Za pierwszym razem w 2013 był to VW Golf III z 96r., klimatronikiem na pokładzie, więc dał radę w tych upałach, jechaliśmy w składzie 2+1. Rok temu Skoda Octavia II z 2008r., już dla 2+2 I w tym roku również nią się wybieramy, choć miałem dylemat czy nie pojechać nowo zakupionym Chryslerem 300c SRT8, ale z pakownością przegrywa o dwie długości ze Skodą żony, a przy dwójce dzieci bierzemy klamotów po dach...

Obecnie (w lipcu) będzie to Peugeot 301 1.2 całe 82km mocy rocznik 2014 którego mam od nowości.
W 2008 i 2012 był to Citroen C5 kombi 2.0 z LPG rocznik 2003.
Oba z automatycznymi skrzyniami.