Jakim autkiem do Cro?

słoma79 napisał(a):Citroen C5 break...2.0 hdi...diesel na F

Witaj w klubie. Ja C5 liftback 3.0 V6... "LPG of kors"

Kanapa, ponton... hydro rządzi

luk006 napisał(a): zdecydowanie były to wyprawy niż podróże .

Przepraszam, że taki cytat wyrywam z kontekstu ale w odniesieniu do moich dziecięcych podróży z ojcem uruchomił się sentymentalny chochlik. Oczywiście idealizuje się rzeczy z lata dzieciństwa, spędzone z osobami, których już nie ma. Natomiast fakt, takie wyjazdy były wyprawami. Teraz podczas wakacyjnego wypadu robię ok 4-6tyś i nie podchodzę już do tego z takimi emocjami. Człowiek skupia się na trasie, którędy ładniej, ciekawiej... Aczkolwiek jednego na szczęście się nie pozbyłem - urlop zaczynam z chwilą wyjazdu i staram się cieszyć każdym przejechanym kilometrem.

PS. wiem, że może nie ten wątek ale mam taki pomysł aby zorganizować "cromaniacki" wypad autami z naszego dzieciństwa... Może znajdą się chętni - np. przyszły rok - cel szeroko rozumiana Chorwacja - min 2 pojazdy , oczywiście im więcej tym lepiej. Oraz auta, których opisywać nie muszę, kto zainteresowany będzie wiedział o co mi chodzi...

86 rok Fiat 126p żółty kaszlak z metalowymi zderzakami
87 rok Fiat 125p kość słoniowa nówka z Polmozbytu
dwa wyjazdy z rodzicami jeszcze jako nastolatek

od 2010 roku co roku, cały czas wozi nas Fał50-siątka

AndrzejPK napisał(a):aby zorganizować "cromaniacki" wypad autami z naszego dzieciństwa...

Triumph 1300 i jeszcze znaleźć takiego jak miał Tata czyli z kierownicą po lewej stronie. Ciężko będzie Mieliśmy też przez jakiś rok malucha, ale dla Taty to nie było auto i jego zdanie podzielam. Sam jeździłem kaszlakiem kilka lat, ale dzięki Bogu mam ten okres za sobą. Dacia. Hmmm to już raczej nie był okres dzieciństwa, bo tym wynalazkiem sam jeździłem po zrobieniu prawka kilka lat. Było też BMW 320 1979 R6 - i tym bym się wybrał bardzo chętnie Na razie stoi w garażu ale motywacji brakuje by podwinąć rękawy. Może w przyszłym roku jeszcze nie, ale kiedyś Prawie 130 kucy a waga koło tony. Świetny do driftu

Rysio napisał(a): Świetny do driftu

Rysiu, toż to byłaby profanacja tego E21. Takie auta trzeba wypieścić, a później usiąść obok niego i patrzeć jak wygląda, ewentualnie ruszyć na przejażdżkę przy sprzyjających warunkach .

Pierwszy mój wyjazd do Chorwacji/Jugosławii (Jak sie nom już tak na wspominki zbiero ) był w 1987roku VW Passatem B1 ojca (rocznik 1974). Do dzisiaj się zastanawiam jak to możliwe, ale podróż trwała bite dwa dni. Pierwszy dzień, wyjazd z Rybnika wcześnie rano (przełom lipca/sierpnia i było jeszcze ciemno) dalej Cieszyn, Żylina, Nitra, Komarno, Nagykanizsa iii... już był wieczór wiec nocleg w aucie za granicą Węgiersko-Jugosłowiańską
Drugi dzień to już tylko podróż przez Jugosławię, czyli Zagrzeb, Karlovac (tu była autostrada i to już wtedy płatna ) przez Plitvice do Splitu, na wyspę Brač dostaliśmy sie ostatnim promem. Może na długość podróży miał wpływ fakt ze jechał z nami kolega ojca z rodziną (2+2) Fiatem 126P z przyczepką towarową
Z drugiej strony miałem wtedy 11 lat i pamiętam z tej podróży dosyć sporo, mój młody w tym wieku był w Cro już 7 razy i spytaj go przez jakie państwa jechaliśmy

dids76 napisał(a):... mój młody w tym wieku był w Cro już 7 razy i spytaj go przez jakie państwa jechaliśmy

Nasza ma nieca 10 lat gdzie w cro była po raz pierwszy w wieku 3 i od tego czas może z raz nie udało się nam pojechać.

Na takie pytanie niedawno jak przy okazji nauki europejskich państ mi odpowiedziała:

"Tata, ale Hołek mówi tylko GRANICA PAŃSTWA a nie mówi jakie państwo, to skąd ja mam wiedzieć?"

My pierwszy raz w cro naście lat temu ale była to astra 1-ka w kombi bez klimy, podróż trwała kilka dni bo człowiek "wolny", dużo czasu a mało pieniędzy to się nie spieszył i byle by taniej. Spało się w aucie ale i zwiedziło się po trasie. Teraz to navi ustawiona z A do B, wychodzi 1370km, po drodze 1 tankowanie, 2 winiety, z 4 sikania i po 16h w sumie ciągłej jazdy śniadanie w cro. Kiedyś to faktycznie była wyprawa i wielkie przygotowania, teraz to poprostu dalsza podróż ...

luk006 napisał(a):

Rysiu, toż to byłaby profanacja tego E21. Takie auta trzeba wypieścić, a później usiąść obok niego i patrzeć jak wygląda, ewentualnie ruszyć na przejażdżkę przy sprzyjających warunkach .

To autko samo chce driftować. Bez żadnych dopalaczy, bez sprzęgła, styknie na 2 dodać gazu

Jak się nic nie zmieni, to pojadę tym



Tankowanie LPG co 300 km ale co tam

Rysio napisał(a):

luk006 napisał(a):

Rysiu, toż to byłaby profanacja tego E21. Takie auta trzeba wypieścić, a później usiąść obok niego i patrzeć jak wygląda, ewentualnie ruszyć na przejażdżkę przy sprzyjających warunkach .

To autko samo chce driftować. Bez żadnych dopalaczy, bez sprzęgła, styknie na 2 dodać gazu

Kupiłbym taką budę,mam pod nią serce(4.0l)

Pääkäyttäjä napisał(a):Jak się nic nie zmieni, to pojadę tym



Tankowanie LPG co 300 km ale co tam

U Mnie niestety nie widać czym, po prostu się nie wyświetla

elka21 napisał(a):

Pääkäyttäjä napisał(a):Jak się nic nie zmieni, to pojadę tym

Tankowanie LPG co 300 km ale co tam

U Mnie niestety nie widać czym, po prostu się nie wyświetla

Poprawiłem

Rysio napisał(a):

AndrzejPK napisał(a):aby zorganizować "cromaniacki" wypad autami z naszego dzieciństwa...

Triumph 1300 i jeszcze znaleźć takiego jak miał Tata czyli z kierownicą po lewej stronie. Ciężko będzie Mieliśmy też przez jakiś rok malucha, ale dla Taty to nie było auto i jego zdanie podzielam. Sam jeździłem kaszlakiem kilka lat, ale dzięki Bogu mam ten okres za sobą. Dacia. Hmmm to już raczej nie był okres dzieciństwa, bo tym wynalazkiem sam jeździłem po zrobieniu prawka kilka lat. Było też BMW 320 1979 R6 - i tym bym się wybrał bardzo chętnie Na razie stoi w garażu ale motywacji brakuje by podwinąć rękawy. Może w przyszłym roku jeszcze nie, ale kiedyś Prawie 130 kucy a waga koło tony. Świetny do driftu

Rysiu to nie muszą być auta z dzieciństwa naszych rodziców, chociaż... Wyobrażam sobie przykładowo oczywiście: 125, 6 jeśli ktoś się podejmie wyzwania, syrena, warszawa, skody 100/120/125, zastawa, dacia, oczywiście również takie zachodnie zbytki jak twój o których nikt wtedy nie marzył... W sumie może również ktoś nowszym pojechać ( z dobra linką .....)

tu akcja o podobnym charakterze tyle ze charytatywna