Bocian napisał(a):A ile razy tym i tamtym autem wpadłeś w poślizg?
Error nie trzeba wpaść w poślizg żeby ESP zadziałało
ESP przyspiesza zużycie klocków hamulcowych i tarcz hamulcowych i mi osobiście przeszkadza ale nowicjusze są nim zachwyceni.
Bocian napisał(a):A ile razy tym i tamtym autem wpadłeś w poślizg?
hrupek666 napisał(a):Bocian napisał(a):A ile razy tym i tamtym autem wpadłeś w poślizg?
Error nie trzeba wpaść w poślizg żeby ESP zadziałało
ESP przyspiesza zużycie klocków hamulcowych i tarcz hamulcowych i mi osobiście przeszkadza ale nowicjusze są nim zachwyceni.
realista2 napisał(a):ESP nie zaszkodzi,a pomóc może, ale inne nowinki jak start/stop zaszkodzą jak najbardziej. Oczywiście informacje o wzmocnionym rozruszniku i aku między bajki można włożyć, ale ich przyspieszone zużycie to mały pikuś. Najgorsze jest niszczenie silnika poprzez stopniowe wycieranie panewek i gładzi cylindrowej. Silnik dlatego ma przebiegi idące w setki tysięcy kilometrów bo pomiędzy elementami panewka- wał korbowy, tłok- ścianka cylindra tworzy się film olejowy która zapobiega tarciu metalu o metal i jest wytwarzany przez ciśnieniową pompę olejową. Ta warstwa ochronna działa tylko wtedy gdy silnik pracuje. Każdorazowe zgaszenie i uruchomienie silnika sprawia, że nawet na gorącym silniku przez pierwsze sekundy warstwa filmu zostaje naruszona i części metalowe ścierają się. Jest to tym groźniejsze im silnik jest zimniejszy. Uruchamiasz silnik na parkingu w siarczysty mróz, przejeżdżasz kilkaset metrów do najbliższego skrzyżowania, uruchamia się system start/stop i mimo, ze przejechałeś tylko kilkaset metrów silnik zużył się tak jak byś przejechał kilkaset kilometrów.
walp napisał(a):Nie trzeba wpaść w poślizg, aby przekonać się o działalności systemu ESP. To taki "Anioł Stróż",
nie tyle ma Cię podnieść, ale pilnować, abyś się w ogóle nie potknął.
To przeświadczenie o szybszym zużywaniu się klocków wynika z tego, że kiedy jedziemy w deszczu
i włączamy wycieraczki, system ESP dba o nasz układ hamulcowy, aby był gotowy do natychmiastowego działania.
System delikatnie dopycha klocki do tarcz hamulcowych, osuszając je.
areq napisał(a):hrupek666 napisał(a):Bocian napisał(a):A ile razy tym i tamtym autem wpadłeś w poślizg?
Error nie trzeba wpaść w poślizg żeby ESP zadziałało
ESP przyspiesza zużycie klocków hamulcowych i tarcz hamulcowych i mi osobiście przeszkadza ale nowicjusze są nim zachwyceni.
Możesz wyjaśnić w jaki sposób przyspiesza Ci to zużycie...?
Mam u siebie ESP oraz wszystkie inne cuda i pierwsze klocki były wymieniane przy 90 tys.km na rutynowym przegladzie za mają zgodą bo nie chciałoby mi się przyjeżdzać za kilka tys.km na samą wymianę klocków...?
areq napisał(a):Właśnie w najmniej spodziewanym momencie możemy wpaść w poślizg, w najmniej spodziewanym momencie może nam coś wyskoczyć pod koła a wtedy działanie tych sytemów może być bezcenne.
areq napisał(a):Dokładnie to jest wlaśnie taki "anioł stróż" bo jak ktoś pisze że przez 20 lat nie wpadł w poślizg i jest mu to niepotrzebne i twierdzi że ABS, ESP itd. nic nie daje a jeszcze mu przeszkadza to chyba nie wie co pisze.
[...] nigdy nie powiem że ESP czy ABS mając sprawny samochód z dobrymi oponami jest mi zbędny i że czuję się jak mega zajeb...kierowca którego nic nie może zaskoczyć bo 20 lat nic się nie stało.
areq napisał(a):No właśnie widać kto wie najlepiej spoko...