Jakim autkiem do Cro?

Ja tam całe życie jeżdżę benzyną i raczej mi nie w głowie diesle. Zawsze wychodzę z założenia, że auto - jako przedmiot - jest dla mnie nie ja dla niego - stąd i tylko nim jeżdże..tzn. leję i jeżdżę. A o diesla - JAK SAMI WYŻEJ ICH POSIADACZE PISZĄ - trzeba dbać: dobre paliwko, dobry serwis, chłodzenie turbiny, przegonienie raz w tygodniu bo FAP itp.... Nie to nie dla mnie. Jeszcze na marginesie dodam, że moje 2.0 benzyna też ma koło dwumasowe - ale przy kulturze pracy benzyny raczej się o nie w ogóle nie martwię.

mervik napisał(a):

darek1 napisał(a):Dlatego wożę linkę z klemami do rozruchu silnika z innego samochodu

jak się sypnie akumulator , nic ci nie pomoże no chyba że masz tylko rozładowany

Jak to nic nie pomoże? Pomoże do zapalenia samochodu. A potem może jechać i bez akumulatora. Akumulator nie jest potrzebny wczasie jazdy przecież w ogóle. Służy tylko i wyłącznie do zasilania rozrusznika. Tylko kable muszą być na tyle grube, by wytrzymały prąd rozruchu. Raczej takie z marketu nie wystarczą.

Mariusz_M napisał(a):Ja tam całe życie jeżdżę benzyną i raczej mi nie w głowie diesle. Zawsze wychodzę z założenia, że auto - jako przedmiot - jest dla mnie nie ja dla niego - stąd i tylko nim jeżdże..tzn. leję i jeżdżę. A o diesla - JAK SAMI WYŻEJ ICH POSIADACZE PISZĄ - trzeba dbać: dobre paliwko, dobry serwis, chłodzenie turbiny, przegonienie raz w tygodniu bo FAP itp.... Nie to nie dla mnie. Jeszcze na marginesie dodam, że moje 2.0 benzyna też ma koło dwumasowe - ale przy kulturze pracy benzyny raczej się o nie w ogóle nie martwię.

Ja będziesz serwisował w szopie to i benzyniaka Ci popsują. W dieslu nie ma żadnej filozofii. Zrób to co powinieneś i większość benzynowych w temacie nosem wciągniesz. Z małym wirusem mam 340 Nm przy 1600o/min. czyli około 2 razy więcej niż benzyna podobnej pojemności przy zużyciu paliwa na poziomie 60-70% benzynówki. Jak dla mnie okej

Odnośnie 1,6 i benzyny. Mam taką właśnie Avensis. Jeżdżę nią już ciut ponad 4 lata. Zrobiłem jakieś 170 000 km, przejechane ma blisko 250 000 km. Na bieżąco odwiedzam ASO. Póki co - odpukać - włożyłem w nią jakiś 1000zł przez ten czas, nie licząc oczywiście standardów. Świetny samochód. Niebawem prawdopodobnie pojawi się jakiś nowy, ale Avka prawdopodobnie zostanie w rodzinie:).

1,6 mało? W życiu. Jasne, zeżre więcej paliwa przy 160km/h, ale "śmiga" się nią dobrze. Nie muszą osiągać zawrotnych prędkości. Ponadto, to najlepiej wyciszony samochód, jakim dane mi było jeździć. Zresztą każdy, który nim jedzie jest bardzo zdziwiony, że można tak wyciszyć samochód. Jedyny cichszy, którym jeździłem to Lexus rx400h, ale to hybryda, więc troszkę inna bajka.

Chorwację odwiedziła dwa razy, teraz czeka ją wycieczka, gdzie będzie musiała przeżyć jakieś 6 000 km w dwa tygodnie i jestem spokojny. I mam nadzieję, że nie zapeszam:)

hrupek666 napisał(a):



Niestety ale jak długo będą diesle i benzyny, tak długo będzie wojna pomiędzy użytkownikami.

Jednak miałem racje

hrupek666 napisał(a):Poczytaj sobie o EGR w benzynie czy się nie psuje

Sol-Wagon napisał(a):Skodę Octavię 1.6 MPI...
albo Chevrolet Cruze 1.6-1.8

Nie no proszę cie,co ty porównujesz swojego awensiona to tego (nie pisze o markach ) ale o pojemnościach,
1,6 -to do fabii a nie octavii,a w tamtym daewoo 1.8 to pali ok 11 benzyny.

1.6 wcale nie taki słaby, ma te 102 KM, aj mam 116 i co mi z tego:)
po co mi te wielkie moce i momenty obrotowe:) chyba dochodzę do tego że lepsza prostota obsługi, a jednak japończyki są droższe w utrzymaniu i już...
z 102 KM i tak dojadę do Chorwacji, Norwegii czy w inne miejsca:)

Sol-Wagon napisał(a):z 102 KM i tak dojadę do Chorwacji, Norwegii czy w inne miejsca:)

A pewnie kolega seicentem dojechał a miał 55KM

Sol-Wagon napisał(a):1.6 wcale nie taki słaby, ma te 102 KM, aj mam 116 i co mi z tego:)
po co mi te wielkie moce i momenty obrotowe:) chyba dochodzę do tego że lepsza prostota obsługi, a jednak japończyki są droższe w utrzymaniu i już...

Nie ma sensu dalsza dyskusja, ja nie będę jeździł tylko ty.

Mimo wszystko osobiście bym wolał jeździć twoim dieslem nisz tą benzyną ,od 2003 r jeżdżę dieslem i po za PT CRUISEREM nigdy nie miałem problemu z tymi rzeczami co piszą o dieslu,a nigdy nie miałem go ze sklepu,w PT wykończyłem dwu masę przyczepą kempingową.

moim zdaniem jeszcze nie miałeś:) turbo to kwestia czasu:)
ja na razie jeżdżę tym D-4D, bo kupiłem go gdyż więcej było ofert w dieslu, a znalezienie np. Octavii 2-3 letniej 1.6 benzyna bez LPG graniczyło z cudem...

.

Ja kiedyś w 2 osoby maluchem do Francji i z powrotem zrobiłem wycieczkę. ~4000km bez żadnej awarii.

Zachwyt nad Octavią graniczy z okultyzmem. To kompaktowy samochód (Golf), tyle że z większym bagażnikiem, a kosztuje drożej niż auta średniej klasy typu mondeo, vectra, laguna, itp.
Nie spotkałem jeszcze właściciela volkswageno-podobnego samochodu który by się nie psuł, ale wszystkie te osoby od razu tłumaczą że wszystkiemu winne złe paliwo, droga nierówna i w ogóle to są eksploatacyjne awarie i gdyby mieszkały w Niemczech to nic by się nie psuło.

Ja służbowo poruszam się ELANTRĄ 1,6 16v 130coś tam koni,ma 12tyś km pali 11,3 litra/100 nie jedzie,bo jak zaczyna jechać to pewnie 15 wyjdzie.

Wymieniona kierownica ,gałka zmiany biegów ,zerwany simerblok ,łańcuszek od rozrządu zaczyna hałasować ,wentylator wewnątrz piszczy ,tylne zawieszenie rządzi się swoim prawem.
Kosztowało to to pewnie z 70tysi i przyjemności z jazdy nie ma.

Dziwi mnie to że w dostawczych i ciężarówkach turbiny nie padają(znaczy padają ale po 400tyś) ,już to kiedyś pisałem gdzieś tu ,jak dieslem będziemy jeździć momentem obrotowym nie obrotami to i turba wytrzymają ,jak będziemy tankować paliwo a nie paliwo podobne coś to i wtryski nie będą padać ,ja do diesla dolewam mixol a nie jakieś specyfiki.

Raz w seicento 1,1 też zatankowałem super paliwa,skończyło się na wymianie pompki paliwa i czyszczeniu zbiornika i niestety praca tego silnika już nie była taka jak wcześniej.

Nie mam pojęcia o co idzie z tą Octavią, kogo bym nie spytał każdy chce mieć ten samochód, auto jak auto (jechałem tylko jako pasażer i to głównie w taxi) du.... to on nie urywa, więc skąd ten zachwyt???

barti75 napisał(a):Nie mam pojęcia o co idzie z tą Octavią, kogo bym nie spytał każdy chce mieć ten samochód, auto jak auto (jechałem tylko jako pasażer i to głównie w taxi) du.... to on nie urywa, więc skąd ten zachwyt???

Jak to nie wiesz jest T A N I A jak na tą klasę auta,biorąc pod uwagę że 3/4 było w leasingu i zostały zamortyzowane po 3 do 5 lat to "firmy" 1 osobowe się ich pozbywają i kupują nowe.

Ja miałem ale z 2002r 110KM elegance,kupiłem jako 2 letnie auto ze 100tyś dobiłem przez następne dwa 200 i poszła do handlarza z Kielc,potem widziałem ogłoszenie miała 170tyś fajne autko oszczędne i tanie w utrzymaniu,ponadto tak zwany pan Henio ją naprawi.

Ot to cała prawda,według mnie oczywiście.

w miarę prosta w naprawie, dużo zamienników (części), dobre blachy, "brak większych" kłopotów z elektroniką...
a ja np. w Avensisie nawet mam problem żeby znaleźć kogoś kto posiada tester i zrobi test drogowy czy wyreguluje ciśnienie doładowania...

Sol-Wagon napisał(a):w miarę prosta w naprawie, dużo zamienników (części), dobre blachy, "brak większych" kłopotów z elektroniką...
a ja np. w Avensisie nawet mam problem żeby znaleźć kogoś kto posiada tester i zrobi test drogowy czy wyreguluje ciśnienie doładowania...

Napisz mi proszę co ty masz za model tego awensiona

Bo z tego co piszesz to masz T25,a w nich nie ma nic skomplikowanego zwykły D4D z którym poradzi sobie każdy kowal co ma jakiś komputer.

Radze ci zmień nie auto ale Kowala co ci go naprawia