Sick napisał(a):Jeśli miałbym się stresować awarią to siedziałbym w domu całe życie.
Przecież to nie podróż przez Afrykę że jak się auto zepsuje to mnie lwy zjedzą
My zawsze staramy się zaprzyjaźnić z alternatywnym środkiem transportu
[/quote]
Bocian napisał(a):Astra H z silnikiem 1.4 o mocy 90 koni paliła 13 litrów? To chyba z awarią jakąś.
Iggy napisał(a): napisał(a):
... A w chwilach szczerości mówi, że był głupi, że zamienił Fabię na Citroena.
telepol napisał(a):Iggy napisał(a): napisał(a):
... A w chwilach szczerości mówi, że był głupi, że zamienił Fabię na Citroena.
hehe skąd ja to znam mam to samo
greenrs napisał(a):
Coś ściemniasz To nie ta hondzia z 90r.
telepol napisał(a):Bocian napisał(a):Astra H z silnikiem 1.4 o mocy 90 koni paliła 13 litrów? To chyba z awarią jakąś.
no Masakra, autko miałem od nowości
Rysio napisał(a):Potwierdzam. ... właściciel wali ściemę.
telepol napisał(a):Rysio napisał(a):Potwierdzam. ... właściciel wali ściemę.
Jeśli ta aluzja miała być do mnie, to wypraszam sobie, jaki bym miał interes żeby walić ściemę ??? raczej w drugą stronę że auto pali 2-3litry. Nie zaprzeczam że auto może miało jakąś wadę fabryczną, czy usterkę (komputer, termostat,) może na przeglądach nie wymieniali filtrów powietrza, paliwa wiadomo jak to jest w ASO. Fakt jest taki że mam ciężką nogę, a Astrę żeby poczuć jej "moc" trzeba było ostro wkręcać na obroty a co za tym idzie wir w baku. Ale jestem pewien że paliło dużo gdyż zawsze tankowałem auto "po korek", choć w Astrze to nie lada wyczyn (brak odpowietrznika) i w ten sposób najdokładniej litrażować auto