napisał(a) Aldonka » 17.05.2012 08:25
walczy napisał(a):@ Pelkin1971: szczerze podziwiam, naprawdę.
Ze starym autem jest tak: prawie na pewno dojedziesz i wrócisz, ale obawa i cień niepewności pozostaje gdzies z tyłu głowy. Nowe zapewnia spokoj psychiczny.
Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić. Żaden samochód, nowy czy stary, nie zapewni Ci komfortu psychicznego. Tak samo może Ci coś trzasnąć na trasie w nówce sztuce co w starym autku. Nie ma żadnej gwarancji.
Pamiętam doskonale jeden z wyjazdów, giga korek ciągnący się od autostrady w Słowenii, masa, naprawdę masa super nowiutkich bryk, wypasionych autek na poboczach, podniesione maski i załamane miny właścicieli, a stare autka w drodze na wybrzeże. Różnie bywa.
Ja mam Forda Mondeo z 96 roku. 5 raz pojedzie z nami do Cro. Dla jednych "ford gówno wart", dla mnie moje auto, niezawodne jak dotąd.
W każdym razie, każdemu jadącemu nowym czy starym życzę bezpiecznej i bezawaryjnej jazdy "do" i "z"
PS. Swoją drogą jak sobie tu poczytałam o spalaniu 2 letnich autek, to ja już złego słowa na spalanie Mondzia nie powiem