Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jakim autkiem do Cro?

Wakacje w Chorwacji? Noclegi w Chorwacji? Dojazd do Chorwacji? Wakacje 2025? Podróże po całym świecie?
Serdecznie wszystkich zapraszamy do działu poświęconego przygotowaniom do sezonu wakacyjnego 2025 ツ
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 24.07.2011 22:42

Dla spragnionych informacji cen-owych, jeszcze bilet za postój samochodu typu VAN, w Dubrowniku (Chorwacja):

http://images49.fotosik.pl/985/99be979f98aa9146gen.jpg

Na dodatek coś o czym warto wiedzieć. Kolejka na szczyt góry z centrum Dubrownika (nad dachami samochodów i budynków zbocza):
http://images38.fotosik.pl/986/2886b13452109a2egen.jpg
romuald22
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5068
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 24.07.2011 22:53

tango780 napisał(a):Dla spragnionych informacji cen-owych, jeszcze bilet za postój samochodu typu VAN, w Dubrowniku (Chorwacja):
http://images49.fotosik.pl/985/99be979f98aa9146gen.jpg

10 kuna tylko zapłaciłeś 8O :?: . To chyba za jedną godzinę jest. Ciężko w tym czasie zobaczyć wiele w Dubrowniku.
piter83pl
Cromaniak
Posty: 651
Dołączył(a): 16.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piter83pl » 24.07.2011 23:00

tango780 napisał(a):Witajcie
Oczywiście nie chcę siać sensacji czy stwarzać paniki ale piszę o tym z żalem. Z żalem ponieważ jakiś czas temu (przed wyjazdem) czytałem na Forach odpowiedzi i nikt nie napisał mi rzeczowo że na Węgrzech są winiety (wręcz odwrotnie-dementowano to...) i że paliwo jest tak drogie.
To samo jeśli chodzi o Czarnogórę. Mówiono mi w Biurze w którym kupowałem Hotel w Budvie że nie ma żadnych opłat na granicy...itd !
Oczywiście w necie także cisza... Tak samo Polacy jadący przed nami byli zbulwersowani. Kierowca sąsiedniego auta aż się czerwony zrobił jak "handlarz" wciskał mu na siłę coś o czym on nie wie... nie chce...
Jeszce moment a pojawią się zdjęcia... dla Niedowiarków ! Jeszcze chwila... ok? ;)
Pozdrawiam
"Tango" :)


W biurach często siedzą bardzo niekompetentni ludzie, których sama turystyka w żaden sposób nie interesuje a interesuje tylko prowizja - to jest niestety bardzo częsty problem. Oczywiście często trafiają się kompetentni sprzedawcy, którzy mają dużą wiedzę i robią to tak jak powinni, ale nie zawsze tak jest. Generalnie nie chcę uogólniać, ale paru ciekawostek już się w takich miejscach dowiedziałem, poza tym znam problem też z "drugiej" strony ;)

Eco tax funkcjonuje od dobrych paru lat, na naszym forum pewnie coś było... temat winietek jest wałkowany od kiedy tu jestem :) słynne dywagacje czy lepiej jechać slalomem między zwierzyną czy zapłacić za winietkę ;)

Węgry są generalnie bardzo drogie, no może oprócz wina ;)
Każdy z nas kiedyś jakąś lekcje odrobił, ważne jednak żeby ten przepłacony gaz nie był jedynym wspomnieniem z urlopu - na pewno masz fajne wspomnienia i niech ta drobnostka ich Ci nie zabierze :)

P.S Widzę że jesteś z W-wy, winiety zawsze kupisz w PZMOT, ale jest drożej. Generalnie warto u nich się dowiedzieć co i jak jeżeli nie jest się pewnym.

Pozdrawiam
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 24.07.2011 23:03

Witaj
Hmmm.... ;) Wstyd się przyznać ale się udało...
zwiedzić więcej, no ....i ..... dłużej..... :)
Obok stał także samochód z Polski koło którego zaparkowałem swoje auto. Jak wróciłem on chyba miał już za szybą jakiś kwitek, może mandat?

Ja natomiast na przyciemnionych fabrycznie szybach bocznych i tylnej (Chrysler Voyager) miałem dziwne znaki. Na każdej przyciemnionej... :!:
Na szybach ktoś zaznaczył mi dużymi znakami - krzyżykami (po brudnej szybie) od zewnątrz, więc pewnie mi się upiekło. Za krótko (choć ciuteczkę więcej) pewnie ponad opłacony limit jeszcze stałem.
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 24.07.2011 23:30

Taka cała monotonia Czarnogóry, budy, budy, budy, muzyka na full, jak bazar dla Rosjan (ich to chyba kręci):
(na tablicach rejestracyjnych (MonteNegro / E.U.)
http://images43.fotosik.pl/996/f106f54d89f5dcbbgen.jpg
http://images43.fotosik.pl/996/f2a1b3364b5c0269gen.jpg


Tak. To mocne rozczarowanie Czarnogórą jest przykrym doświadczeniem, trudno
:? Miałem opłacone kompletne 7 dni, w Hotelu opisanym super, jako 3***, 4 osoby/ All-in.
Nie mogliśmy znaleźć czystego i fajnego miejsca. Jak pojechaliśmy w stronę Bar-u to w prawie każdym wydawało by się ładnym miejscu były śmieci, brud... Nawet z urokliwego, małego St.Stefan nas wyproszono (ale grzecznie wyproszono) - bo to miejsce dla "wybranych" (bogatych Rosjan, lokalnych kacyków lub ludzi z...). Smutno było oglądać ruinę po ładnym kraju (Jugosławii z lat 70/80-tych... ;( )
Niestety po 3 dniach zwiedzania samochodem tego regionu uciekliśmy z Czarnogóry z powrotem do Chorwacji. Ceny w Czarnogórze także dość wysokie. Drożej niż w Chorwacji. (parking przed Hotelem - 6 Euro dzień , na parkingu hotelowym lała się na samochody z rur podwieszonych na solarnych stelażach woda, trzeba było rano skrobać skrobaczką kamień z szyb...) Ale uciekliśmy z Czarnogóry nie ze względu na stosunek cen.... ;)
Szczęście że mieliśmy trochę Euro na zapasie (tzw."W"). Mimo że zapłaciliśmy za pobyt w Czarnogórze z góry /całość nie mieliśmy zamiaru się dłużej męczyć.
Już w Chorwacji wykupiliśmy inny Hotel, a potem Pensjonat (dużo, dużo lepiej za dużo, dużo taniej !) I nawet w uważanej za drogą Makarskiej znaleźliśmy ładny i czysty pensjonat, 4 pokoje, taras, łazienka, 2 kuchnie, w cenie: 100 Euro / za dwie noce/ 4 osoby, 5min do morza spacerkiem/ widok na morze... Właściciele (Chorwaci) przemili, życzliwi i sympatyczni (w odróżnieniu do "smutnych" Czarnogórców - z całym szacunkiem!). Chorwaci przynosili nam smakołyki, częstowali specjałami. Byliśmy w skrajnym szoku po tym co w Czarnogórze!
Właśnie... Żeby wakacji sobie i innym nie psuć wolałem wydać po raz drugi, gdzie indziej za dużo lepiej.
Podróż z przystankami po byłej Jugosławii zakończyliśmy na wyspie Murter (polecam, zwłaszcza dzikie plaże). Na Murter jest most, nie potrzeba promu!

gaz w Chorwacji / na trasie głównej raczej "monopol" ale da się przeżyć:
http://images41.fotosik.pl/979/7a977013571c194fgen.jpg

A, jeszcze szczegół apropos tematu:

My jechaliśmy Chryslerem Voyagerem, 2400cmm, benzyna+gaz, rocznik 1999, manual, przebieg ok.: 150 tys.km
Sprawował się nadspodziewanie dobrze. Spalanie w trasie wyszło zaskakująco małe jak na ten rodzaj / wielkość i wagę auta ok: 8 litrów gazu / 100km. Lepiej niż w Polsce. Może gaz lepszy...?
To wyśmienite auto na takie wycieczki. Ciche, mięciutkie, wygodne i pakowne. Bardzo pakowne!
Klima też się raz czy dwa przydała.
Koniec autostrady w stronę Czarnogóry jest troszkę zaskakujący dla Polaka z nizin. Nagły zjazd w dół nad wybrzeże dróżką o ostrym nachyleniu może rozgrzać nerwy i hamulce. Nawet na niewiele dającym niskim biegu w ostre dół.... ;)
Przed wyjazdem radzę zrobić gruntowny przegląd całego układu hamulcowego (nowe klocki, sprawdzić tarcze, bębny, szczęki jak ktoś ma z tyłu w aucie, wymienić na nowe paski, sprawdzić łożyska kół/ piast)

Widoki Chorwacji już niedaleko granicy z Bośnią i Hercegowiną są oszałamiające... :)
- po ostrym zjeździe z góry /z końca autostrady/ jeziorka górskie:
http://images49.fotosik.pl/986/04c1892e1856cb11gen.jpg
- wcześniejsze, z samochodu/ po prawej - ot taki tunel...
http://images46.fotosik.pl/954/61a60958f6a5a73cgen.jpg
http://images46.fotosik.pl/954/61a60958f6a5a73c.jpg

Pozdrawiam
"Tango780" ;)
Ostatnio edytowano 25.07.2011 07:48 przez tango780, łącznie edytowano 2 razy
Jarko1
Croentuzjasta
Posty: 163
Dołączył(a): 30.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jarko1 » 25.07.2011 01:41

Ostatnie fotki "ot taki tunel" to Omis, most nad ujściem Cetiny, po lewej na skale fajny hotelik "Villa Dvor", od Czarnogóry to kawałek drogi.
Pozdrawiam tych co już po :( i odliczających :D .
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 25.07.2011 08:03

Witam
Tak to Omiś...
Jadąc z Czarnogóry w stronę Zadaru zatrzymywaliśmy się w różnych miejscach na 2 dni, na dzień....Dzięki temu zwiedziliśmy dużo.
Jak zwykle polecam ciekawskim zapuszczanie się w obszary mniej uczęszczane. Chodzi mi o małe uliczki (boczne drogi) odchodzące od głównych tras turystycznych /komunikacyjnych. Wtedy można zobaczyć tzw."cuda" ...
Przykładowo jadąc od strony Szybenica w stronę Płd. Chorwacji/ Czaranogóry
Na odcinku płaskiego "stepu" porośniętymi rzadką roślinnością czasami są niepozorne wąwozy. Ludzie nie zwracają na nie bacznej uwagi. W jednym z tych wąwozów (lewa strona) znajduje się stary zamek zbudowany na skałce w dole wąwozu. Jest strzelisty ale nie tak wysoki jak sam wąwóz... Nie wyrasta ponad ściany wąwozu, nie widać go stojąc na płaskiej, pustej równinie. Ot taka ciekawostka obok której nie widząc śmigają pędzący zmotoryzowani...
Sprytnie ktoś go zbudował w węższej części wąwozu. Zamek głównie z kamienia. Zamek przyklejony częściowo do skały.. Swoją drogą wróg nie mógł takiego zamku kiedyś znaleźć. Po prostu go nie widział i pewnie błądząc rezygnował z podboi... ;)

Co do głosów, że owoce stały się drogie w stosunku do cen z przed paru lat.
To dzięki byłym włodarzom Chorwacji, która na siłę jest wciągana przez Niemców i Francję do Unii Europejskiej. Jednym z wymogów było poszanowanie przepisu unijnego o zakazie niecertyfikowanego "handlu straganowego"- przy drodze. Na wyraźne życzenie Niemiec zaczęto ten przepis mocno egzekwować jako jeden z ważnych warunków do spełnienia przy akcesji... Jak zwykle powstały od razu jak grzyby po deszczu hurtownie (...z Niemiec i Włoch) skupiające i dystrybuujące owoce. Cena poszła szybko w górę. I w kogo to uderzyło, oczywiście w zwykłych ludzi, którzy spokojnie handlowali przed domami. Kiedyś prawie przed każdym domem, na każdym kroku był stragan.
Teraz już coraz mniej. Cisną ich mocno, zakazują... Są na szczęście jeszcze bazarki.
Choć jeszcze są stragany ale w dużo mniejszej ilości to ceny owoców już nie tak niskie.
Polecam Smokwy - świeże figi. Hmmm, palce lizać... ;)
Chorwaci dzięki takim zapisom Unii i takim posunięciom/ agresji handlowej zachodu nie są już chętni wejść jak najszybciej do Unii E.
W rozmowie prywatnej z Chorwatami mówią szczerą prawdę, wieszają psy na Unii E., wcale nie chcą już Unii. Chcą niepodlegości, niezależności gospodarczej bez członkostwa takiej Unii. Wcale im już do Unii nie śpieszno... To tzw. Zachód ciągnie ich na siłę, za uszy w strefę jedynego Euro. Oni szanują swoją walutę (Kuny), wiedzą że w niej bezpieczeństwo lokalne i siła, chcą je na zawsze równolegle z akceptowanym Euro. Nie chcą już Euro głupawki.
Pozdrawiam ;)
"Tango780"
gitmar
Odkrywca
Posty: 85
Dołączył(a): 10.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) gitmar » 25.07.2011 08:33

A może jakiś mod wydzielił by z tego wątku posty nie na temat :?: Nie czepiam się, wskazówki kolegi tango są bardzo cenne, chętnie dodałbym od siebie też kilka słów, zwłaszcza nt.Węgier a tutaj, w tym wątku mieliśmy chyba o czym innym :wink: Kolego tango, dowiedziałem się od Ciebie wielu nowych rzeczy i chwała Ci za to, ale na przyszłość lepiej jakbyś założył nowy wątek ze swoją relacją :wink:

A tak w temacie, Voyager z pewnością jest wygodnym autem na takie wypady, ale ja siebie jakoś nie widzę w czymś takim :roll: Może gdybym miał 3-4 dzieci, to wtedy nie byłoby innego wyjścia :? Ale na tą chwilę wolę swojego kombiaka. Na takiej trasie dla mnie ból to brak możliwości pełnego wykorzystania 300-konnego silniczka, przepisy jednak obowiązują i trochę strach się bujnąć więcej niż 140-150 km/h na autostradzie, a autko tak by chciało :cry:
bezelek_89
Croentuzjasta
Posty: 169
Dołączył(a): 19.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) bezelek_89 » 25.07.2011 08:43

może ktoś posprząta?
2-3 strony offtopa...
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 25.07.2011 09:45

Witam
No faktycznie, rozpędziłem się z informacjami.... Sory...;)

W aucie typu: Chrysler Voyager, Dodge Caravan... jest dość ważna jedna sprawa. Siedzisz dużo wyżej niż w osobowym samochodzie. Przez to ciało kierowcy (pasażera także) nie męczy się tak szybko, nie zaczyna boleć.
Dla kierowców - kolana, stawy... Dla mnie już nie 18-latka to istotna sprawa. Druga sprawa wygłuszenie auta - cisza.... Nie słychać prawie silnika... Można miło sunąć, podziwiając widoki. Gdyby nie dwa żywiołowe "gluty" można by było słuchać muzyczki filmowej i rozkoszować się Clasik-iem z CD.
Przez posiadanie silnika tylko 2400 (jak na Amerykańskie to mało), skrzyni biegów manualnej spalanie jest mniejsze w porównaniu do automatu. Miałem kiedyś Voyagera z automatem. Różnicę spalania da się mocno zauważyć, co najmniej 1-2 litry na 100km..
Części śmiesznie tanie (końcówka: 30zł, pasek rozrządu: 70zł+napinacz+pompa, klocki od: 70 do 250zł)
Blacha nie koroduje tak jak w Europejskich "kartonach" /z lakierem wodnym na nadwoziu.
Mam 1999/2000 rocznik i śladu korozji !
Samochód mocny, trwały... Świetny na wypady, delegacje, nawet do miasta być może choć duży.
Wbrew masowej sztucznej opinii (pewnie opozycji ;)) o wysokich kosztach utrzymania Amerykańskiego VAN-a stwierdzam (II-gie auto Amerykańskie), że są nawet niższe od zwykłego, mniejszego: Opla Combo, Renault Kangoo czy innego Berlingo !
Mieliśmy w firmie Opla Combo ( 2szt, nowe, z salonu), nie byliśmy zadowoleni. Jakość Opla kiepska, koszty utrzymania dużo wyższe niż Chryslera. A co najgorsze to po 3 latach Ople zaczynały korodować. Pierwszy raz wyszło to na wymianie szyby przedniej. Pan w Jean" Glas (trasa Toruńska) stwierdził że nie wyda gwarancji na nową szybę bo ranty są skorodowane. Nie wierzyłem, zaprosił mnie pokazał, ranty skorodowane jak "grzebień". Usiadłem... Zostały sprzedane
Jeździłem służbowym VW T4 gdzie pozycja kierującego jak na krzesełku - 90*
Jak dał bym radę prywatnie utrzymać tak duże auto jak VW T4 to bym kupił, nawet do miasta...!

Pozdrawiam ;)
"Tango780"
Ostatnio edytowano 25.07.2011 10:03 przez tango780, łącznie edytowano 2 razy
bezelek_89
Croentuzjasta
Posty: 169
Dołączył(a): 19.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) bezelek_89 » 25.07.2011 10:01

człowieku ogarnij się - to nie forum motoryzacyjne!
tu możesz wpisać jakim autem jechałeś będziesz jechał do CRO, a nie udzielać porad odnośnie kosztów utrzymania aut!

poczytaj regulamin forum zanim palniesz kolejną bzdurę nie na temat!!
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 25.07.2011 10:17

Kolego "Bezelek" nie denerwuj się ! Przecież to ma związek "z"... ;)

Apropos:
Potwierdzam to co Koledzy na Forum pisali: za autostrady lepiej płacić w Kunach niż w Euro
Przy wjeździe do Czarnogóry lokalna służba celna potrafi podejrzliwie oglądać samochód z zewnątrz, środek, opony, lampy szukając chyba "dziury w całym"

Pozdrawiam
"Tango780" ;)
Ostatnio edytowano 25.07.2011 10:27 przez tango780, łącznie edytowano 2 razy
bezelek_89
Croentuzjasta
Posty: 169
Dołączył(a): 19.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) bezelek_89 » 25.07.2011 10:19

ma związek "Z" ale do każdego tematu, który poruszasz są już rozpoczęte wątki na forum - wypadałoby się troszkę rozejrzeć lub użyć wyszukiwarki
tango780
Globtroter
Posty: 38
Dołączył(a): 24.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tango780 » 25.07.2011 10:37

Witaj
Ok, postaram się ogarnąć.... Nie pisać rozwlekle ciągiem...
Co do samochodu itd. to chyba przesadziłeś 8)
Uśmiech :)
W końcu ludziska chcą wiedzieć dlaczego ktoś wybrał takie auto a nie inne na tak daleką i zróżnicowaną trasę. Jak w tytule :...autkiem do Chorwacji..."

----------------------

Ja miałem od biedy do wyboru 3 auta:
- Ford Focus C-MAx (diesel, 2000cmm, 100 tys.km)
- Fiat Panda (benzyna...)
- Chrysler Voyager (benzyna+gaz, 2400 cmm, 150 tys.km)


- Ford C-max odpadł bo:
za głośny (diesel), do tego w cale nie tak bezawaryjny jak reklamują przy sprzedaży...
Drogi w utrzymaniu i raczej niepewny na trasie. Jak wpadliśmy w niedużą (jak na Polskie dołki) dziurę to zablokowało tylne koło w aucie. Pękł zacisk elektryczny ręcznego, pomoc drogowa, kosztował w Polsce furę kasy.
Strach ile by kosztowała taka naprawa gdzie indziej...
Jedyna zaleta C-Maxa to 6 bieg (nad-bieg), i to wszystko jeśli chodzi o miłe doświadczenia z Ford C-max Reszta to zgroza... Jakość Forda, dużo niżej od dzisiejszego Fiata.

- Fiat -za mały dla 4 osób...

- pozostał straszy ale pewny Chrysler Voyager / optymalny...


Pozdrawiam ;)
"Tango780"
Ostatnio edytowano 25.07.2011 10:53 przez tango780, łącznie edytowano 1 raz
gitmar
Odkrywca
Posty: 85
Dołączył(a): 10.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) gitmar » 25.07.2011 10:49

Czy leci z nami mod :?: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wakacje 2025

cron
Jakim autkiem do Cro? - strona 174
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone