Jakim autkiem do Cro?

Laks
Wszystko zależy jaką moc miało Twoje auto.
Jechaliśmy nocą na dwa auta, ja mam silnik 2,2CRD i miałem włączony cały czas tempomat, kuzyn jechał oplem vectrą 1,8 na gazie, momentami widziałem w lusterku, że zostawał z tyłu, ale przez CB byliśmy w kontakcie i za jakiś czas kuzyn mnie doganiał. Ja jechałem ze stałą prędkością 130km/h.
Na miejscu pytałem się co tak się "wlókł" , w odpowiedzi słyszałem, że pod górę nawet redukował do "4".
Wracając za dnia tą sama trasą, jak zobaczyłem jak długie to były wzniesienia, to wszystko zrozumiałem.
Droga nie była stroma, ale podjazd był długości kilku km.
Słabe auto ma prawo mieć problemy z podjazdem pod takie wzniesienie.
W tym roku zwiększam moc w swoim aucie ze 121KM na 150KM, tak żeby silnik nie musiał się zbytnio męczyć

kiedyś byłem na Hvarze Astrą służbową 1.6 benzyna, spokojnie dawała radę (2+1), choć spalanie było w okolicy 8 l (autostrada 130-140). No i klima nie potrafiła czsami spostać temperaturom w okolicy 41 stopni (tyle było w Dubrowniku).
Ostatnio służbowa Skoda Octavia II tdi 105 KM, auto się sprawdziło bardzo dobrze. Jak to służbowa, pali najmniej (pierwsze tankowanie już w Chorwacji )

kor_nick napisał(a):kiedyś byłem na Hvarze Astrą służbową...
...Ostatnio służbowa Skoda Octavia II tdi 105 KM, auto się sprawdziło bardzo dobrze.

Ja jechałem prywatnym samochodem i jako prywatny samochód przeznaczony do celów prywatnych spisywał się prywatnie bardzo dobrze.

Ale u Ciebie widać SŁUŻBA nie drużba

telepol napisał(a):

kor_nick napisał(a):kiedyś byłem na Hvarze Astrą służbową...
...Ostatnio służbowa Skoda Octavia II tdi 105 KM, auto się sprawdziło bardzo dobrze.

Ja jechałem prywatnym samochodem i jako prywatny samochód przeznaczony do celów prywatnych spisywał się prywatnie bardzo dobrze.

Ale u Ciebie widać SŁUŻBA nie drużba

Rozumie Cię doskonale mnie też tacy drażnią.Swojego się nie dorobił a służbowym się popisuje.Ja mam służbowego Peugota 307 combi bez limitu kilometrów ale wolę jechać swoim prywatnym bo mnie na to stać.

Dobra..ćwoki..syrena kombi pasuje...ja pierdziele jakie dupki na tym świecie.Prawie się nie pospuszczali piszac (chwalac czym pojadą)i jeszcze firmowe czy nie..ja pierdziele co za dziady za swoje nie pojadą.....

Darmar napisał(a):Dobra..ćwoki..syrena kombi pasuje...ja pierdziele jakie dupki na tym świecie.Prawie się nie pospuszczali piszac (chwalac czym pojadą)i jeszcze firmowe czy nie..ja pierdziele co za dziady za swoje nie pojadą.....

Oprócz tego wszyscy zdrowi?

Srebrna strzała LANOS na gazie

I po ćwoku

songereux napisał(a):Wiem, że zapewne dla niektórych pytanie będzie banalne i śmieszne, ale mam pytanie, czy da się w ogóle zacząć rozważać jazdę do Chorwacji (Tucepi) Fiatem Uno 1.0 Fire LPG ??
Osobiście nie wyobrażam sobie tego, ponieważ 4 osoby i bagaże to już będzie dla niego zabójstwo
Czy jechać pożyczonym Fordem Focusem 1.6 ?

Stary bez silnika minimum 2 litry i napędu na cztery koła w ogóle się nie wybieraj nawet do sklepu na zakupy, a co dopiero do Chorwacji. Lepiej zostań w domu posiedż sobie na balkonie. Kwiatki popodlewaj.



Dobra to był ironiczny żart, ale nie z Ciebie tylko z tego forum.

W Chorwacji byłem Matizem. Pełna rodzina 2+2, drugie dwa nie niemowlęta tylko nastoletnie. Wersja apartamentowa. Zapakowałem wszystko dokładnie co potrzebowałem, łącznie z pontonem dmuchanym (bez box-u). Nie odczuwaliśmy żadnego dyskomfortu z powodu małego samochodu.
Oczywiście lepiej jechać większym.
Moi znajomi także byli Fiatem UNO (dokładnie taki jak Twój, tylko bez gazu). Bez najmniejszych kłopotów.

Jak z każdym samochodem wszystko zależy od jego stanu technicznego i przygotowania. Poczytaj na forach internetowych co się psuje, wymień pasek rozrządu etc... Każdy samochód może się zepsuć.

Co do mocy. Chorwacja nie Grecja, czy Czarnogóra. Zarówno Matiz jak i UNO dawały radę. Nie przypominam sobie, abym w trasie redukował bieg niżej niż do czwórki. Co najwyżej pod górkę przełączysz na benzynę.

Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z ograniczeń. Nie poszalejesz na autostradach. Trzeba wcześniej dokładnie przemyśleć jak się zapakować itd.

Jezeli w Austrii na autostradach są takie podjazdy (nigdy nie jechałem) jedż przez Węgry.

Bocian napisał(a):

Darmar napisał(a):Dobra..ćwoki..syrena kombi pasuje...ja pierdziele jakie dupki na tym świecie.Prawie się nie pospuszczali piszac (chwalac czym pojadą)i jeszcze firmowe czy nie..ja pierdziele co za dziady za swoje nie pojadą.....

Oprócz tego wszyscy zdrowi?

Gośc spoko( tylko ten brak rozumu)

Witam wszystkich na forum W Chorwacji byłem już 11 razy w tym roku będzie 12 już mam rezerwacje potwierdzone
W obecnym roku Skoda Roomster 1,2 tsi
1.2010 rok Astra Combi 2010
2.2009 rok Corsa D 2009
3.2008 rok Corsa D 2008
4.2007 rok Peugeot 206 SW 2003
5.2006 rok Peugeot 206 SW 2003
6.2005 rok Peugeot 206 SW 2003
7.2004 rok Peugeot 206 SW 2003
8.2003 rok Peugeot 206 2002
9.2002 rok Fiat Palio Weekend 2001
10.2001 rok VW Passat 1992
11.2002 rok VW Passat 1992

Kiepura napisał(a):

songereux napisał(a):Wiem, że zapewne dla niektórych pytanie będzie banalne i śmieszne, ale mam pytanie, czy da się w ogóle zacząć rozważać jazdę do Chorwacji (Tucepi) Fiatem Uno 1.0 Fire LPG ??
Osobiście nie wyobrażam sobie tego, ponieważ 4 osoby i bagaże to już będzie dla niego zabójstwo
Czy jechać pożyczonym Fordem Focusem 1.6 ?

Stary bez silnika minimum 2 litry i napędu na cztery koła w ogóle się nie wybieraj nawet do sklepu na zakupy, a co dopiero do Chorwacji. Lepiej zostań w domu posiedż sobie na balkonie. Kwiatki popodlewaj.



Dobra to był ironiczny żart, ale nie z Ciebie tylko z tego forum.

W Chorwacji byłem Matizem. Pełna rodzina 2+2, drugie dwa nie niemowlęta tylko nastoletnie. Wersja apartamentowa. Zapakowałem wszystko dokładnie co potrzebowałem, łącznie z pontonem dmuchanym (bez box-u). Nie odczuwaliśmy żadnego dyskomfortu z powodu małego samochodu.
Oczywiście lepiej jechać większym.
Moi znajomi także byli Fiatem UNO (dokładnie taki jak Twój, tylko bez gazu). Bez najmniejszych kłopotów.

Jak z każdym samochodem wszystko zależy od jego stanu technicznego i przygotowania. Poczytaj na forach internetowych co się psuje, wymień pasek rozrządu etc... Każdy samochód może się zepsuć.

Co do mocy. Chorwacja nie Grecja, czy Czarnogóra. Zarówno Matiz jak i UNO dawały radę. Nie przypominam sobie, abym w trasie redukował bieg niżej niż do czwórki. Co najwyżej pod górkę przełączysz na benzynę.

Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z ograniczeń. Nie poszalejesz na autostradach. Trzeba wcześniej dokładnie przemyśleć jak się zapakować itd.

Jezeli w Austrii na autostradach są takie podjazdy (nigdy nie jechałem) jedż przez Węgry.

Nie to, żebym Cię krytykował albo chciał pokazać, że mam wieksze auto, ale jechalem na weekend nad morze octavią 2 FL - ja, żona i 7 miesięczne niemowle.

Octavia ma bagażnik 560 L i był zapakowany cały na maksa (dosłownie) i jeszcze cały tył też był zapakowany. Jechaliśmy na 4 dni.

To niemożliwe jechać w 4 osoby do Chorwacji na normalne wakacje matizem.

Choć z drugiej strony dorosłe osoby (nawet nastolatki) nie potrzebują tam w zasadzie nic poza podkoszulkami, bielizną itp. Żadnych wanienek, sterylizatorów, zabawek, wózków, nosidełek, itp.

Co do auta - ma być sprawne. Jak będzie sprawne to spoko dojedziecie. Klima jest fajna, ale da radę bez.

Dojechać i wrócić to się da bez klimy lecz tam na miejscu to sobie nie wyobrażam bez niej wyrobić,jajo bym chyba zniósł.

Tak, sprawne to podstawa.
W 1982 r wybrałem się na urlop, nie do Cro, ale to nieważne gdzie, w 4 osoby dorosłe, a na kolanach osób z tylnego siedzenia (żona i koleżanka), wózek z moim półrocznym synem. Bagaż na 2 tygodnie, na dachu mój rower w specjalnym uchwycie kołami do góry.
Auto--Fiat 126p

Z napisał(a):Dojechać i wrócić to się da bez klimy lecz tam na miejscu to sobie nie wyobrażam bez niej wyrobić,jajo bym chyba zniósł.

...ale odrazu na twardo podobnie mam, jeżdże w nocy wiec bez klimy da się wytrzymać ale jazda po Cro bez klimy przy 40stopniowym upale nie należy do przyjemności