Trasa:Gostynin-Orebicz (przez Węgry),2x1600km +400km na miejscu
Auto:Renault Master L2 H2,6 osobowy,2003r,2,2 DCI,90KM,przebieg 280000 km (według wskazań licznika)
Spalanko:10 l
Prędkość:rozsądna
-po przeglądzie
-po wymianie klocków hamulcowych i oleju
-ubezpieczenie assistance
-zbiornik 100 l
-radio CB
-navi
-0 mandatów
-transmiter FM + masa MP3
-przetwornica 12/220 +laptop
-mapy
-dobre towarzystwo
Zalety:komfort jazdy (żadnego drętwienia nóg czy bóli kręgosłupa),bagaż bez ograniczeń (2 rowery,2 parasole,2 leżaki,wędki,krzesło wędkarskie,stolik,mnóstwo zabawek plażowych,nasze bagaże + bagaże znajomych,...)
Wady:brak klimy,problem z miejscem parkingowym,problem z zakrętami 180 stopniowymi (te na drodze wiodącej do plaży Bacva na Korczuli musiałem brać na dwa razy),ze względu na gabaryty auta niektóre miejsca niedostępne.
Pamiętajcie,nawet nowe auta się psują.Bądźcie przygotowani na każdą ewentualność.Przegląd przed wyjazdem to podstawa.Sprawdźcie czy
zapas,klucze,lewarek,żarówki,bezpieczniki,apteczka,etc. są na swoim miejscu.Dobre ubezpieczenie + trochę euro waluty ponad plan pozwolą zminimalizować obawy co do przebiegu podróży.
Znajomy to nawet pasek od alternatora wozi ze sobą
.To ten z tych co to na nikogo nie czeka tylko sam się pod auto kładzie.A kiedyś ów znajomy opowiadał jak to mu pończocha żony przy jakiejś awarii auta pomogła
.Nie pamiętam dokładnie w czym,tak nas Travarica przyjemnie ululała.Zapytam.
Szerokiej drogi.
Pozdrawiam.