Jakim autkiem do Cro?

jacek gryczewski napisał(a):z tym srednim spalaniem jest roznie .raz mi sie udalo zrobic na jednym zbiorniku (55l)-paliwa 1004km i jeszcze maja alfunia miala sile podjechac pod INA na KRK ale to bylo zuzycie w trasie we 2 osoby i troche bagazu jazda praktycznie non-stop ( z 3 postojami na jakos kawe i oproznienie siatek po puszkach po redbullach i oczywiscie na pokazanie paszportow na granicach ale juz na miejscu jak byla doladowana w 5 osob i dosc ostra jazda po tych serpentynkach to komputerek odrazu wskoczyl na srednie spalanie w wysokosci ok 9 literkow no coz ale jak frajda z jazdy
pozdr.

Ale zeby Corsa dojechala na zbiorniku do Sibenika to musiala by spalac ze 3l/100... to chyba przesada?

Piotr

moze szczypas
znalazl jakis fajny skrócik do cro. hej szczypas podziel sie tarsa :):):) pozdr.

jacek gryczewski napisał(a):moze szczypas
znalazl jakis fajny skrócik do cro. hej szczypas podziel sie tarsa :):):) pozdr.

Ja znam ten tunel ale wam go nie ujawnię
Powiem tylko że wjeżdża się w Krakowie a wyjeżdża w Karlovacu a po drodze są bezpłatne autostrady

wredny !!!!! to ja sie musze tluc 22 godziny z Olsztyna na Krk a Wy smigacie w kilka godzin ................poczekajcie bede czekal na Was w Karlovacu :):):):)

jacek gryczewski napisał(a):wredny !!!!! to ja sie musze tluc 22 godziny z Olsztyna na Krk a Wy smigacie w kilka godzin ................poczekajcie bede czekal na Was w Karlovacu :):):):)

Moze na miotle???

Piotr

www.

Danuta napisał(a):Jeśli w dwie osoby( a nawet i więcej, zależy czy bierzesz zbędny bagaż) -TYLKO TOYOTA YARIS). Zrywna, super do parkowania , zwłaszcza w zatłoczonym Dubrowniku, pokonywała wszelkie górki większe i mniejsze, zostawiała innych daleko w tyle.Toyoto, kochamy Cię za to ile dałaś nam satysakcji z jazdy!

Peugeot Partner- pakowny, zaletą takich samochodów jest to ,że nie czujesz gorąca z nagrzanej blachy dachu, bo masz te ciut przestrzeni nad głową, dzięki której jest w miarę dobra wentylacja powietrza.Nie musisz wtedy pisać do domu: kochani! pogoda się pogorszyła, wczoraj było 34st.C , dziś jest 37st.C! Z klimą raczej ostrożnie, widziałam opłakane skutki w postaci totalnych ropnych angin.

Dorzuciłbym inny samochód dobrze dopasowany do warunkow środziemnomorskich:
Bravo/a - by nie gotowala sie chlodnica przy podjezdzie na Biokovo

Piotr

Czy kolor karoserii może mieć wpływ na wysokość temperatury w nie klimatyzowanym wnętrzu?
Bo nasi znajomi twierdzą, że tak:
W bordowym poldku bywało jak w piekarniku na święta . A w białej albei - już ponoć nie tak gorąco...

Danuta napisał(a):... Z klimą raczej ostrożnie, widziałam opłakane skutki w postaci totalnych ropnych angin.

Dlatego trzeba jej używać po "adriatycku"...czyli przy otwartych oknach.
Brak anginy, bezpośredni kontakt z "naturą", no i chłodniej

a to ja napisał(a):Czy kolor karoserii może mieć wpływ na wysokość temperatury w nie klimatyzowanym wnętrzu?
Bo nasi znajomi twierdzą, że tak:
W bordowym poldku bywało jak w piekarniku na święta . A w białej albei - już ponoć nie tak gorąco...

oczywiscie ze kolor karoserii ma wplyw na nagrzewanie sie wnetrza nie jest to chyba tajemnica ze im jasniejeszy kolor tym mniej nagrzewa sie wnetrze pojazdu. w zeszlym roku widzielismy ladnego mercedesa SLK na finskich blachach i jak zapytalismy sie wlasciciela jaka jest temp po kilkugodzinnym postoju na sloncu to powiedzial ze wewnatrz termometr pkazywal nawet 65 st. koszmar

jesli chodzi o klime to tez zalecibym jak najdalej idaca ostroznosc ja wlaczalem tylko w trakcie dalszych tras natomiast na krotkich odcinkach to klima reczna (czyli okna w dól plus szyber do tylu ) a obedzie sie bez zdrowotnych niespodzianek
ps. ALFA ROMEO JEST NAJLEPSZA :):):):):)

No i Ci wspaniali mężczyźni w swych bezkatalizatorowych machinach, jadąc za nimi w "sznureczku samochodów" nie masz szansy ,żeby odbyć tę podróż bez zwymiotowania. Wyprzedzić ich nie można , nie dasz rady. Potem wspominasz podróż jako "Chorwacja o zapachu spalin"!

Danuta napisał(a):No i Ci wspaniali mężczyźni w swych bezkatalizatorowych machinach, jadąc za nimi w "sznureczku samochodów" nie masz szansy ,żeby odbyć tę podróż bez zwymiotowania. Wyprzedzić ich nie można , nie dasz rady. Potem wspominasz podróż jako "Chorwacja o zapachu spalin"!

powiem ze i tak kierowcy ciezarowek w chorwacji wykazuja sie ogromna kultura w porownaniu do naszych rodakow w swoich jelczach czy starach bo od czasu do czasu ogladaj sie w lusterko i zjezdzaja w olne zatoki i puszczaja samochody jadace za nimi a i takie manewry dalo sie zobaczyc w wykonaniu policjantow chorwackich ktorzy to zatrzymywali specjalnie takie zawalidrogi by zrobic troszke miejsca dla naszych "maluchow" -polscy policjanci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!apeluje uczcie sie ,uczcie sie bo suszarka i krzaki to nie wszystko

No i Ci wspaniali mężczyźni na swych szybkich motorach, którzy wyrastają ci przed maską niewiadomo kiedya a Ty sobie myślisz- cholera ! oddałabym wszystko za takiego Harleya!!!!!!!!!

Pocieszę teraz wszystkich, którzy klimy nie mają. Ja mam ale w Chorwacji prawie nie używam (mogę się spokojnie bez niej obejść).
Po pierwsze - główny problem powstaje gdy auto postoi sobie na słoneczku chorwackim - na to nie ma lekarstwa, tu żadna klima nie pomoże (chyba że już ktoś coś wymyślił)
Po drugie klima jest niezdrowa i to z kilku różnych powodów (nie chce mi się wchodzić w szczegóły)
I po trzecie najważniejsze. Nie po to człowiek jedzie do HR żeby się izolować na maxa od otoczenia a zasadą klimy są przecież szczelnie zamknięte okna. Myślę że kiedy się jedzie przez HR z właściwym nastawieniem tj. na podziwianie piękna kraju to otwarte szyby są dobrym rozwiązaniem. W końcu na plaży jakoś się "smażymy" to możemy się i trochę "pogotować" w autku (gotowane podobno zdrowsze od smażonego ). Wiele bym dał żeby poczuć teraz ten ciepły podmuch we włosach...
W moim przypadku klima ma zastosowanie tylko gdy jadę szybko autostradą i wtedy otwarte szyby trochę przeszkadzają