napisał(a) gladiatrix_24 » 09.04.2004 14:09
witam
w zeszlym roku wybralismy sie fiacikiem cinkolem 1.1 sportnig 55 KM
cala trase neibylo problemow az pod sama wysepka KRK w nocy o 3 autko nam sie zagotowalo nie wytrzymalo tempa narzuconego przez innych kierowcoc, minela zaledwie chwilka i temp. wynosila 120 stopni - zrobilismy przerwe zajrzalem do zbiornika z plynem chlodniczym a tam sucho jak na pustyni.... po 2 h postoju dolalismy zwyklej wody zabranej na wszelki wypadek z polski po czym udalo sie dojechac na wyspe, niesteyy przez caly pobyt wody nam ubywala w dordze powrotnej takze aczkolwiek tylko na terenach gorzystych od tamtejk pory do dzisiaj nic nie zostalo zrobione w aucie i plynu nie ubywa, czyzby to za duze wyzwania dla cinkola?? w tym roku okaze sie po raz drugi czy to autko uczulone jest na takie tereny....