Jakim autkiem do Cro?

do Cro jedziesz przez Austrie wiec tam na 100% nie widze problemów z takim autem a w Cro to pewnie jak w PL zawsze znajdziesz jakiegoś "Pana Kazia", który coś poradzi ....

Bert napisał(a):...
Czy orientuje się ktoś, jak to jest z amerykańcem za granicą w sytuacji awaryjnej?

Poza Afganistanem i Pakistanem dasz radę...

Czy orientuje się ktoś, jak to jest z amerykańcem za granicą w sytuacji awaryjnej?

wiesz .. lepiej dmuchać na zimne i przed wyjazdem sprawdzić bolączki tego modelu ... jeśli ma jakieś przewidywalne

ja pojechałem do kro toyotą ("bezawaryjną") i w serwisie toyoty nie mieli klocków na tył - auto stało u nich tydzień, bo sprowadzali z Belgii - fajnie, co?

jakbym wiedział, to szybciej by mi je szwagier szybką paczką z Polski dostarczył

sprawdź auto, wykup ubezpieczenie i wio! będzie git

W ubiegłym roku jechaliśmy oplem agilą z boksem, bez klimatyzacji. Mimo, że przerażała mnie droga w taki upał, to było zdecydowanie lepiej niż się spodziewałam. Samochodzik dzielnie pokonywał kolejne kilometry, pojechaliśmy i wróciliśmy bez przeszkód.
W tym roku zamieniliśmy autko na lepszy model.
W lipcu pomkniemy na Hvar Fiatem Qubo. Tym razem z klimą.

Jako, że w tym roku również wybieram sie do Chorwacji to napiszę kilka zdań o swojej pierwszej wyprawie 10 lat temu.
Pojechaliśmy w 3 osoby VW Polo. Silnik 1.0 . Bagażnik na 3 osoby jak zwykle za mały.
Na autostradach austriackich niestety nie dało się tym zbyt szybko jechać. 100km/h prawym pasem i tylko zerkałem jak co chwilę mnie ktoś wyprzedzał. Ale dojechaliśmy.
Podróż trwała coś koło 18 godz.
Jechaliśmy w ciemno więc na szukanie kwatery w Rabacu trochę czasu spędziliśmy.
Będąc na miejscu zobaczyłem po raz pierwszy w życiu co to znaczy brak klimatyzacji.
O ile krótkie odcinki w celu zwiedzania Istrii jakoś szło przetrwać to droga powrotna była już męcząca.
Wyjechaliśmy popołudniem. Nie zapomne tablicy świetlnej na Słowenii. Była godz 20 a na zegarkach 32 stopnie
No ale wtedy człowiek był młody .....
Teraz po dorobieniu sie dwójki dzieci trzeba przede wszystkim im zapewnić komfort podróży.
Do zobaczenia w II połowie czerwca gdzieś na trasie lub na Rabie.
Tym razem czarny Peugeot 407 .

No więc:
- pierwszy raz Fiat Brava 1.9TD bez klimy - jazda w nocy więc luz, na miejscu się jeździło czasem w upał i dawaliśmy radę, Silnik niezły więc i małe spalanie a prędkość średnia ok.
- drugi raz Citroen Berlingo 1.9D (bez turbo) - znów bez klimy, za to auto zapakowane po dach. But przez całą trasę i spalanie prawie 10l ropy / 100. Na miejscu mało jeździliśmy, głownie z lenistwa.
- trzeci raz Fiat Panda, znów bez klimy, silnik 1.1, 54KM, 4 osoby na pokładzie i box na dachu (!). Bardzo pojemny zestaw Na miejscu nawet się pojeździło troszkę.
- w tym roku Fiat Stilo 1.9JTD, klima jest (nawet auto), kombi + box. Myślę, że będzie jak zawsze Czyli super.

Do Cro jedziemy zawsze w nocy, każde auto (poza stilo oczywiście) zrobiło trasę ok 1200-1300km w około 12-13 godzin - czasem słabszy silnik nie dawał rady na podjazdach lub autostradach pod górkę, ale nikt nie powie, że byliśmy zawalidrogą ! Jadąc autostradami można bezpiecznie utrzymać wysoką średnią i niskie spalanie - berlingo jest przypadkiem beznadziejnym , brava spaliła 6, panda 6.5 /100. Najważniejsze by dojechać bezpiecznie - czyli jechać wedle swoich umiejętności i sił.

Od dziesięciu lat jeżdżę 10-letnim (już!) Fordem 1,8 TD combi (zero niemiłych przygód) i pewnie w ciągu następnych dziesięciu lat nic się w tej kwestii nie zmieni. Uprzedzam więc, że jak w końcu auto mi się rozsypie, będę pisał na forumowy auto-stop, dlatego uprzejmie proszę o śledzenie tego wątku Jan.

pierwsze wyjazdy do Chorwacji scenikiem a teraz drugi raz fiatem linea 1,3 diesel

W 2005 roku jechałem samochodem marki Fiat UNO 1.0, byłem zawalidrogą, co prawda dojechaliśmy na Brać, ale słaby silnik i brak klimy były przyczyną, łagodnie rzecz ujmując dyskomfortu. Rok tem byliśmy z rodzinką w Pirovacu Oplem Astra II z klimą, było szybciej i bardziej komfortowo.

Jadę pierwszy raz 10-letnim Matizem bez klimy ... zakładam, że dojadę bez problemów

2007-Peugeot 206 1,4 HDi z klimą (2 osoby + pies, czyli stały skład)
2009-Peugeot 807 2,0 HDi (stały skład dotychczasowy + dziecko)

Mdziumka napisał(a):... W lipcu pomkniemy na Hvar Fiatem Qubo. Tym razem z klimą...

Mdziumka.
Strasznie fajny też wasz fiacik! Taki milusiński, no i wygląda na dość nowoczesny. Ciekaw będę twoich wrażeń po podróży.

krzysi3k napisał(a):Jadę pierwszy raz 10-letnim Matizem bez klimy ... zakładam, że dojadę bez problemów

Krzysi3k
Bravo!!!!!
Trzymamy kciuki!!!!
To jest prawdziwy auto-tramping.
Piszę to bez szczypty ironii. Po prostu cię podziwiam. Napiszę Ci dla dodania otuchy. Moi znajomi 2 lata temu byli w Dalmacji Cinquecento. Dojechali i wrócili! No, trochę tam mieli po drodze perturbacji, ale dali radę. No i poza tym takie autko wszędzie nie drogo naprawisz. Ale oczywiście życzę Ci jazdy beznaprawowej. Będzie super!

janniko napisał(a):...Piszę to bez szczypty ironii. Po prostu cię podziwiam. Napiszę Ci dla dodania otuchy. Moi znajomi 2 lata temu byli w Dalmacji Cinquecento. Dojechali i wrócili! No, trochę tam mieli po drodze perturbacji, ale dali radę....

Sorki za OT ale.....to nie wyczyn jechać Matizem, Tico czy Cinquecento do HR - jak dla mnie zupełnie normalna rzecz.
Wyczyn to choćby jazda Cinquecento do Pakistanu

Moi drodzy ja 3 lata temu wybrałem się fordem scorpio z 1987 roku (2.9 EFI) w automacie i dodam jeszcze,że mimo pokaźnego wieku klima działała.Po drodze mijaliśmy na prawdę dużoooo młodsze auta stojące na poboczu.Podróż minęła bezproblemowo.Moim zdaniem jeżeli ktoś na prawdę dba o auto to ono potrafi się później odwdzięczyć.Pozdrawiam.

W 2007 roku jechaliśmy Mazda 6 bez problemów przejazd nocą na Istrie.
W 2008 roku Zadar VW Touran+klima+box+CB również bez przygód,no poza problemami żołądkowymi dzieci choroba lokomocyjna.
W 2009 też VW Touran mam nadzieje,że nie zawiedzie nas i tym razem wrócimy bezpiecznie z Porec {camp Lanterna}