Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jakieś tam Kożino Pri morie, wreszcie w ciemno

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
malina1959
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5741
Dołączył(a): 13.02.2012
Jakieś tam Kożino Pri morie, wreszcie w ciemno

Nieprzeczytany postnapisał(a) malina1959 » 02.06.2012 22:27

Witam wszystkich, który tu zajrzą i zapraszam do odwiedzenia
ze mną, tych już znanych i mniej znanych miejsc :)

Po rocznej przerwie mogliśmy, znowu wybrać się do słonecznej
i urokliwej Chorwacji.
Po trzech wcześniejszych wyprawach, postanowiliśmy, że następny
wyjazd będzie w ciemno. I tego się trzymaliśmy.
Następną nowością było to, że mieliśmy być tylko we dwoje :coool:

Dziecko też jechało do Cro, ale drugim samochodem, ze swoim
towarzystwem. Oni jechali na Pag, my wybraliśmy okolice Zadaru.

Synek wreszcie uciekł z pod maminej spódnicy :cry:... nareszcie :lol:

No dobra, trzeba wyjeżdżać. Ja z M jedziemy naszym Koleosikiem,
synek Laguną rocznik 1998.
Laguna przed wyjazdem poszła na przegląd do warsztatu
sprawdzonego kolegi. No i stwierdził, że coś tam, teraz już nie
pamiętam co, trzeba wymienić. No i zaczęły się schody.
Dwa dni do wyjazdu a samochód w warsztacie, dzień przed też.
Ale obiecane, że zdąży zrobić.
Plan wyjazdu to 18 sierpień około godz. 9
Rano 18-tego Laguna jeszcze w warsztacie. Telefon do kumpla,
okazuje się, że część jest jeszcze w sklepie. Jak już przywiózł,
to nie mógł zdemontować starej.

Nasze nastroje są takie :( :? :cry: :evil: , raczej nieciekawe.
Staramy się siebie na wzajem uspakajać, przecież nic się stanie,
jak wyjedziemy trochę póżniej :wink:
To, trochę póżniej, przeciąga się do godz 16 8O

Wreszcie wyjeżdżamy.
Koleją nowość w tym roku, zmiana trasy. Tym razem przez Barwinek,
Słowację i Węgry do Cro. Niestety, trasa nam się spodobała... średnio.
Nie pamiętam już czy to było w Presov czy w Kosicach, środek nocy,
ulice puściutkie i tylko my. Jedziemy wolno szukając właściwej
trasy i ...... doopa, żle. Robimy nawrotkę, jedziemy jeszcze wolniej,
patrzymy na drogowskazy i znowu d.... . Już jesteśmy tacy
:evil:, a żeby nie być :twisted: :twisted: , zajechaliśmy na cpn
i tam dopytaliśmy się o drogę.
Tak więc nie tylko u nas oznakowanie dróg jest .... nie dobre :?

Ruszyliśmy dalej już bez większych kłopotów.
Budapeszt nocą wyglądał super.
Szkoda, że reszty Węgier nie widzieliśmy prze tą jazdę nocą.

Zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać. Młodzież miała trzech
kierowców, więc nie mieli problemów. U nas M przeważnie
dawał radę na całej trasie. Tym razem, przez te przygody przed
wyjazdem, pękł :(
Za Budapesztem stwierdził, że musi odpocząć więc ja przejęłam
kierownicę. Musiałam tylko uważać, żeby nie robić przepałów.
Jakoś mi się tak szybko jechało :wink:

Kilometry uciekało, noc też. Miałam w założeniu, że dojadę do
Zagrzebia. Ale nie przespana noc i na mnie zaczęła się odbijać.
Czułam, że po mimo otwartych oczu przestaje widzieć.
Dobrze, ze M zdążył odpocząć i mógł mnie zmienić.

W Razanac rozstaliśmy się z młodzieżą, oni pojechali do Pagu,
a my szukać swojej kwatery.
Było już około 13, my już nieżle zmęczeni, a trzeba coś znależć.
Wstępnie zaplanowałam Vir na wyspie Vir. Ale jak tam wjechaliśmy
i zobaczyłam te dzikie tłumy, zabudowa też taka, jakaś nie w moim
guście. Po prostu, nie poczułam klimatu :cry:
Wracamy. Widzę, że M ma już dosyć, ale jedziemy szukać dalej.
Minęliśmy Nin i jedziemy w kierunku Zadaru, ale do Zadaru nie chcemy.
Tak coś z 15km przed Zadarem drogowskaz, Kozino (po naszemu
Kożino) Pri morie. Skręcamy z nadzieją, że może się uda.
Mieścinka spokojna widać, że powstała pod turystów.
Zaczynamy poszukiwania. Zachodzimy do pierwszego domu i :cry:
tylko pokój. Idziemy dalej, pukamy do następnych drzwi, cisza.
Nie widać nikogo. Jesteśmy trochę zaskoczeni, ale idziemy dalej.
W tym czasie dojrzał nas jeden z gospodarzy i sam nas zagadał.
Niestety jego propozycja nam nie pasowała, ale zaprowadził nas
do swojego sąsiada i tam już zostaliśmy. Wreszcie odpoczynek :)

Mieliśmy dla siebie apart. czteroosobowy. Piękne patio i ciszę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Byli tam jeszcze jacyś Słowacy, ale prawie się nie widywaliśmy.
Nasz gospodarz Borys miał towarzyszkę, chyba, Koreankę.
Miła, spokojna, cicha kobietka. Pewnego dnia odczuliśmy jej sympatię.
Ale o tem, potem :)
Wieczorkiem, tradycyjnie, pierwszy spacer w celu rozpoznania
terenu i nacieszenia się atmosferą :D

Pierwsze dwa dni spędzamy na miejscu, żeby poznać okolicę,
ale jest jeszcze inny powód. Dzień po nas, mieli przyjechać nasi
znajomi. Oni byli świeżakami na Cro i prosili nas o pomoc
w znalezieniu lokum. Tak się złożyło, że ten Chorwat, który nam
pomógł znaleźć kwaterę, wziął ich do siebie. Mieszkaliśmy bardzo
blisko siebie.

No dobra, teraz parę fotek z naszej "plaży"

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to nasze Kozino od morza

Obrazek

Po dwóch dniach byczenia i kąpieli, ruszymy dooopy :lol:

Pozdrawiam :)
Ostatnio edytowano 06.07.2012 00:37 przez malina1959, łącznie edytowano 3 razy
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 02.06.2012 22:40

Pierwsza :)
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 02.06.2012 22:48

Basiulinek mogę tuż koło Ciebie... :?: :D

Pozdrawiam Was dziewczyny :papa:
malina1959
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5741
Dołączył(a): 13.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) malina1959 » 02.06.2012 23:00

Basiulinek, CRObercik :D

Witam, witam, ale co Wy, spać nie możecie :?: :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18693
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 02.06.2012 23:59

Z chęcią przyłączę się do tak szanownego grona :D

Z tym "niespaniem" to chodzi o to , że zbyt późno , czy raczej zbyt wcześnie
:?: ;)


Pozdrawiam
Piotr
jerzy26
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 270
Dołączył(a): 23.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jerzy26 » 03.06.2012 05:28

Też się zapisuję, pozdrawiam wstających wcześniej :papa:
iwwoj
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 773
Dołączył(a): 05.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwwoj » 03.06.2012 07:09

8) Dołączam do grona czytelników :wink:
Ewa i Piotr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 204
Dołączył(a): 01.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa i Piotr » 03.06.2012 08:05

I my przycupniemy w drugim rzędzie .. :lol:
malina1959
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5741
Dołączył(a): 13.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) malina1959 » 03.06.2012 08:57

Witam Wszystkich razem i każdego z osobna :)
Miło mi, że będę przez Was śledzona :D

piotrf napisał(a):Z chęcią przyłączę się do tak szanownego grona :D

Z tym "niespaniem" to chodzi o to , że zbyt późno , czy raczej zbyt wcześnie
:?: ;)


Pozdrawiam
Piotr


Raczej, że póżno. Bo myślałam, że to ja jestem taka trochę .....
z chodzeniem póżno spać. To dobrze, że mam towarzystwo :lol:

Pozdrawiam Gośka :papa:
malina1959
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5741
Dołączył(a): 13.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) malina1959 » 03.06.2012 23:17

Wstał kolejny, słoneczny dzień naszego wypoczynku :)
Po dwóch dniach plażowania, postanawiamy ruszyć się z naszego Kozina.
Po oględzinach przewodnika wybór pada na Nin.
Przewodnik "powiedział" nam, że je jest tam trochę zabytków
a w okolicy zdrowotne błota.
Pakujemy podręczny sprzęt plażowy i w drogę.

Jedziemy sobie spokojnie i zastanawiamy się, coś jest inaczej :?
Już wiemy, jest płasko i dopiero w oddali pasmo gór

Obrazek

Obrazek

Przed Ninem po lewej strony drogi mijamy mała, dziwną budowlę.
W drodze powrotnej tam zajedziemy.
Wjeżdżamy do miasta, udaje się nam dojechać do jednego
z mostów prowadzących do starej jego części.
Parkujemy przy pomniku Branimira. Jak póżniej wyczytałam,
pochodził on z dynastii Domagojewiczów i został uznany przez
Papieża Jana VIII za księcia Chorwacji. Rządził w latach 879-892.

Obrazek

Przy moście zacumowana łódka - XI w.

Obrazek

Wchodzimy do miasta

Obrazek

i oglądamy różne wykopaliska

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do kościoła św. Krzyża, który jest reklamowany przez,
miejscowych, jako najmniejsza katedra świata

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W środku kościół jest pusty.
Ruszamy dalej

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do wyjścia na drugi most i mury obronne

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A w przydomowych ogródkach rosły takie pomidory

Obrazek

i oliwki

Obrazek

A teraz już wychodzimy

Obrazek
Na szczęście nie trafiliśmy na tłumy turystów, więc spokojnie
sobie pospacerowaliśmy.

A teraz ruszamy poszukać błota. Było w pobliżu Ninu, ale my
pojechaliśmy do Privlaki.

Być i nie skorzystać :?: Nieee, niemożliwe :)

Obrazek

Ale skórę po tym zabiegu miałam gładką jak u niemowlaka,
ale tylko dwa dni :?

A tu parę widoczków z okolicy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Privlaka od morza

Obrazek

A tak przy okazji, to właśnie w Privlace jest piaszczysta
plaża i płytka woda.

Jak się póżniej dowiedziałam od pewnej Chorwatki, u które
kupowaliśmy warzywa i .... nie tylko warzywa, że tym błotem
to trzeba by wysmarować się przynajmniej ze trzy razy :wink:

Spędziliśmy na tej plaży bardzo miłe popołudnie. Wracaliśmy tam jeszcze ze dwa razy.

W drodze powrotnej zajeżdżamy, zobaczyć wcześniej widzianą
budowlę.

A wygląda to tak

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Robi to wrażenie, jakby korzystały z tego krasnoludki .

Wieczorkiem wybraliśmy się do naszych znajomych. Ich gospodarz,
bardzo miły i rozmowny, podarował nam całą miskę moich ulubionych
owoców, fig. Od kiedy spróbowałam je pierwszy raz na Ciovo,
przepadłam. Jak tylko miałam okazje to się nimi ob...jadałam :lol:

A tak wygląda rozmamlana figa

Obrazek

A wieczorem obowiązkowy spacer :D
a_tomek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 183
Dołączył(a): 13.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_tomek » 04.06.2012 06:42

Ja też przycupnę sobie, żeby wysłuchać opowieść :wink:
Pozdrav

Obrazek
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003
Re: Jakieś tam Kożino pri more, wreszcie w ciemno

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 04.06.2012 07:32

malina1959 napisał(a):Witam wszystkich, który tu zajrzą i zapraszam do odwiedzenia
ze mną, tych już znanych i mniej znanych miejsc :)


Kozino / Pri morie - mój pierwszy kontakt z HR w 2004 roku, podrapany zderzak w Tatowym Lanosie o czyiś skalniak, poparzenia słoneczne po pieszej wycieczce brzegiem do Petrcane...

Ze zdjęć wnioskuję, że byliście na końcu Kozina (bliżej Petrcane) - jest tam ładna zatoczka ze żwirkiem/piaskiem na dnie, no i Św. Bartul
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 04.06.2012 07:41

Nin, to moje pierwsze spotkanie z Chorwacją. Fajnie jest zajrzeć w znane kąty i powspominać ten pierwszy raz :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.06.2012 07:44

...czy mozna sie dosiasc?!..:)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 04.06.2012 08:21

Jak jest miejsce to i ja przycupnę :)

Patio Waszego lokum i mnie bardzo przypadłoby do gustu, szczególnie hamak ;)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Jakieś tam Kożino Pri morie, wreszcie w ciemno
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone