Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jakie żarełko do Chorwacji?

Miejsce na najczęstsze pytania i rady dla osób początkujących i zapoznających sie z realiami wyjazdu do HR. Jeśli jedziesz pierwszy raz, nie wiesz co zabrać, jaką trasę wybrać ... to tutaj szukaj pomocy.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Ania&Krzych
Podróżnik
Posty: 15
Dołączył(a): 10.04.2006
Jakie żarełko do Chorwacji?

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania&Krzych » 21.04.2006 11:50

Witam , czy ktoś może mnei nakierować gdzie znajduje sie ten temat. A także co zabrać jeszcze z innych rzeczy. To nie wynika z lenistwa, tylko poprostu nei mogłam znależć a niektórzy piszą ,że ten obszerny temat był już poruszany. :roll:
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 21.04.2006 12:39

witaj-mały leniwiec z Ciebie:)
Ja zabieram co roku napoje typu soki,woda mineralna, pepsi. W lodówkę paakuję pomidorki, suszoną kiełbaskę, masełko, kilka konserw, słoiczki z bigosem bo lubię, i ogołnie to co jeszcze przyjdzie mi do głowy i na co mam lub bede miala ochotkę :D
Warto zabrać ze sobą przewodnik, by na miejscu spedzić również czas na zwiedzanie.
Biorę też czajnik bezprzewodowy ( z tym bywa róznie na miejscu więc dla pewności), kawę, herbatę, przyprawy do pichcenia (po co kupować na miejscu kg soli...),cukier.
Kosmetyki do opalania-przeróżne faktory-zaczynając od 15 kończąc na 2 :) W cro sa droższe. Oczywiście coś na głowę. Buty do pływania (jeśli nie masz polecam kupic na miejscu-są tańsze)
Oczywiście również nie zapomnij o apteczce dobrze wyposażonej w tym coś w razie wu na poparzenie słoneczne.
Z reguły z ręcznikami nie ma problemu bowiem w apartamentach sa wymianiane raz w tygodniu, ja jednak ich nie używam (wolę swoje-tak jakoś)
Karimatkido leżenia na plaży0bardzo ważne-chyba że bedziesz bywać tylko na plażach "piaskowych' ale i tam niezbyt wygodnie.
Hm...nie wiem co jeszcze myślę ze choc troszkę pomogłam :D
pozdrav
magda
Ania&Krzych
Podróżnik
Posty: 15
Dołączył(a): 10.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania&Krzych » 21.04.2006 12:44

Dziękuje bardzo :D I Pozdrawiam serdecznie
Judash
Globtroter
Posty: 41
Dołączył(a): 05.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Judash » 21.04.2006 13:07

Ale z ta sola to chyba zart?W kncu nie kosztuje majatek ;)W najgorszym przypadku wykorzystasz ja po powrocie w domu.Moja mama np zaluje, ze nie kupila jej wiecej, bo podobno jest super do pilingu ;), kiszenia ogorkow itd ;)
deste77
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 02.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) deste77 » 21.04.2006 13:59

Z tymi kosmetykami to fakt- lepiej zabrać z domu (kupić u nas) W Cro faktycznie kremy, balsamy itp są bardzo drogie, nawet w marketach...
Kir
Cromaniak
Posty: 1012
Dołączył(a): 06.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kir » 21.04.2006 14:48

Z kremami do opalania to prawda. W ubiegłym roku w gorączce wyjazdowej zabraliśmy krem z filtrem 20 zamiat mocniejszego. Nad nasze morze wystarcza, ale w Hr okazało się że po kilku godzinach na słońcu mamy oparzenia. No i zaczeły się poszukiwania kremu z lepszym filtrem. Wszystkie możliwe sklepy Orebicza, Ston i w końcu Dubrownika odwiedziliśmy żeby znaleźć mazidło z filtrem 30. Cena tegoż też była niezła - odpowiednik ok 60plz za małe opakowanie - to jest 2x tyle co w Polsce. I nic mocniejszego nie mogliśmy znaleźć. Wszystkie filtry powyżej 20-25 w sklepach były wykupione. Tymczasem nad Adriatyk warto zabrac ze soba filtr 45 a jak ktoś ma wrażliwą skórę nawet 60 czy 80. Pomyślcie także o dzieciach które nie lubią siedzieć w jednym miejscu i zawsze dużo słońca łapią.
Dobrze jest też przed wyjazdem spędzić 2-3 popołudnia pod naszym słoneczkiem żeby nieco przywyknąć

A co do jedzenia: nie bierzemy zbyt dużo wody, za dużo waży a na miejscu spokojnie mozna kupić, choć niektóre są dla nas dziwne w smaku. Zabieramy nieco soków w kartonach bo tam są bardzo drogie ale tez nie za dużo bo wożenie wody też kosztuje. Piwo - raczej jako suwenir niż do własnego użytku.
Nie za bardzo sprawdzają sie w tamtym klimacie ziemniaki, my zabieramy makarony, kaszę z warzywami. Do tego konserwy mięsne i żywność do przechowywania, teraz można kupić w foliowych opakowaniach, podobnie jak tanie konserwy w plastiku.
Suche kiełbasy można przez kilkanaście dni trzymać w papierze pergaminowym, byle miały przewiew powietrza. Z doświadczenia wiemy że kabanosy dobrej jakości w papierze wytrzymują spokojnie 10 dni, czasem 2 tygodnie. Sucha kiełabasa typu krakowska moze też być suwenirem, dobrze zapakowana wytrzymuje 7-10dni. Podobnie kindziuk. Ogólnie unikamy kupowania drogiego mięsa w Hr.
Jeżeli słodycze to raczej bez czekolady bo w końcu wszystko zaczyna pływać. Bardzo dobrze smakuja w tamtym klimacie puszki owocowe, czasem podlane wodą. Ananas w puszce czy inne owoce u nas kosztują kilka plz, tam sa drozsze.
W wersji super oszczędnej chińskie zupki, ale ja już chyba wyrosłem z takiego oszczędzania
Koniecznie trzeba zabrać herbatę. Kawę w dość szerokim asortymencie mozna na miejscu kupić ale herbata to albp perfumowana, albo owocowa. Naszej poczciwej yunnan, assam czy podobnych czarnych herbat to tam się raczej nie kupi, w każdym razie to trudne.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 21.04.2006 16:01

Nasza filozofia jest zupełnie inna. Prawie nic nie zabieramy. "Prawie"--na drogę mały zapas wody i kanapeczki, na pobyt --POMIDORY. Do Cro jeżdzimy w drugiej połowie września, a tamtejsze pomidory wyglądają tragicznie.
Wychodzimy z założenia, że jeśli jedziemy na urlop to nie tylko aby odpocząć, ale też aby popróbować miejscowej kuchni w pełnym wydaniu. Chodzimy do knajpek, kupujemy na bazarach, czasami w przydomowych sklepach. Zakupy bazarowe (ryby, kalmary, małże i inne frykasy morskie, mięso) odpowiednio, wg receptur chorwackich przyrządzamy i zajadamy się nimi, często częstując gospodarzy czy sąsiadów z apartamentów. Do knajpek, tak jak wspomniałem, też chodzimy, zdobywamy tam np nowe przepisy, degustujemy specjały kuchni bałkańskiej.
Fakt--wychodzi trochę drozej, ale zapasy polskie też kosztują i nic nie wożę ze sobą, mam lekkie auto, taniej jadę.
Pozdrowienia
magdapaszek
Croentuzjasta
Posty: 294
Dołączył(a): 11.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) magdapaszek » 21.04.2006 17:16

a my to znowu --wozimy prawie wszystko--- :lol: :lol:

czyli w tym roku mamy duzego busa --wieć pakowanie zaczne juz tydzień wcześniej--- to co się da-- żeby nie marnować czasu na łażenie po sklepach, wiec napoje , wszystko co suche -makaronki itp,

oczywiście na miejscu kupujemy świeże owoce , warzywa, i pieczywo---kiłbasy to juz chyba nie kupie bo do dziś czuje wstrętny paprykowo -tłusty smak 8)
kremy, leki, to trzeba wozić

a znowu moi znajomi twierdzą że wszystko jest i nie trzeba kupwać --ale to też zalezy od zasobności portfela
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 21.04.2006 17:27

a znowu moi znajomi twierdzą że wszystko jest i nie trzeba kupwać --ale to też zalezy od zasobności portfela[/quote]


Mam znajomych, jak na nasze warunki dobrze sytuowanych, w Chorwacji nie bywają, latają samolotami do np. Chin, Egiptu i ... mają zapas jedzenia ze sobą. Jadąc autem gdzieś "w Europę" też mają cały zapas żarełka ze sobą. To nie tylko i nie zawsze jest sprawa zasobności portfela, Oni np boją się jakieś "zarazy" i bardzo są przywiązani do tradycyjnej kuchni polskiej. Ja tego nie krytykuję, to ich sprawa, ale bardzo się dziwię. Pozdro
deste77
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 02.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) deste77 » 21.04.2006 18:06

maciek1956 napisał(a):Oni np boją się jakieś "zarazy"


To się nazywa fobia :wink:
Judash
Globtroter
Posty: 41
Dołączył(a): 05.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Judash » 21.04.2006 19:53

3 lata temu w drodze powrotnej z Podgory na jednym z parkingow spotkalem ziomali z polski.Od slowa do slowa i babka mowi, tyle żarcia mieli ze soba, ze wioza do domu bigos i golabki ;).A do gospodarzy przyjechali goscie ktorzy mieli 50kg worek kartofli ;)Uff...myslalem, padne ze smiechu ;)
to ja ewa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 708
Dołączył(a): 01.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) to ja ewa » 21.04.2006 21:34

[quote="maciek1956"]Nasza filozofia jest zupełnie inna. Prawie nic nie zabieramy. "Prawie"--na drogę mały zapas wody i kanapeczki, na pobyt --POMIDORY. Do Cro jeżdzimy w drugiej połowie września, a tamtejsze pomidory wyglądają tragicznie.


Ale może w smaku są dobre?W zeszłym roku byłam w Bulgarii i ichnie pomidory tez wyglądały nie za dobrze,ale w smaku były bardzo dobre.Takie słodkie i soczyste,takie wygrzane na słońcu .Pyszne były
farenhajt
Odkrywca
Posty: 99
Dołączył(a): 20.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) farenhajt » 23.04.2006 14:21

Ja biorę mniej więcej to co Madzia1981.Zawsze napoje-zgrzewkę soków,colę,trochę wody mineralnej we większych i mniejszych butelkach (ich woda ma czasem jakieś dziwne smaki).Do lodówki trochę serków,wędlin pakowanych próżniowo,masło,pomidory na pierwsze dni.Potem i tak w trakcie pobytu coś się dokupuje choćby z chęci popróbowania.Z suchych rzeczy to biorę trochę makaronu i kaszę gryczaną (moja ulubiona- z kefirem).Obiady zwykle załatwiamy tak, że kilka jemy w konobach a kilka przygotowujemy sami, w oparciu o przywiezione produkty i zakupione lokalne (np.leczo,fasolka po bretońsku,makarony z sosami podravki,naleśniki itp.)
kamil99
Globtroter
Posty: 31
Dołączył(a): 13.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil99 » 23.04.2006 14:46

maciek1956 napisał(a):Nasza filozofia jest zupełnie inna. Prawie nic nie zabieramy. "Prawie"--na drogę mały zapas wody i kanapeczki, na pobyt --POMIDORY. Do Cro jeżdzimy w drugiej połowie września, a tamtejsze pomidory wyglądają tragicznie.

Pomidory??? Może i wyglądają tragicznie alw smakują jak pomidor a nie "coś z hipermarketu" :D
Kir
Cromaniak
Posty: 1012
Dołączył(a): 06.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kir » 23.04.2006 14:59

maciek1956 napisał(a): a tamtejsze pomidory wyglądają tragicznie.


A ja dokładnie odwrotnie, przed wyjazdem z Hr kupuję 4-5 kg pomidorów i przywożę do Polski a potem rozdaję znajomym. Tam dopiero człowiek rozumie dlaczego pomidor nazywa się rajczica. Sa pyszne słodziutkie, takie jak u nas nigdy sie nie udają
Następna strona

Powrót do Chorwackie ABC

cron
Jakie żarełko do Chorwacji?
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone