Jakie produkty spożywcze z Polski na camping?

Witam. Wiadomo, że część zabieramy z sobą gdyż taniej, szybciej, wygodniej. Nie chcę tu polemizować z tymi co oszczędzają cały rok aby w cro z kasą sie nie liczyć czy zarabiają miesięcznie 10 tysi i zasadniczo koszty ich nie interesują

Co polecacie zabrać z sobą? Chodzi mi o konkretne produkty.

My zwykle niedrogie makarony, ryż, kaszę

Do tego jakieś gotowe sosy w słoikach

Słodkie kubki, gorące kubki, zupki typu chińskie, kilka puszek coli, soki jabłkowe z Lidla, małe mleka

Bierzemy konserwy rybne gdyż mięsne bez lodówki są niesmaczne

Macie jakieś swoje ulubione i polecane produkty?

piotrulex napisał(a):Witam. Wiadomo, że część zabieramy z sobą gdyż taniej, szybciej, wygodniej. Nie chcę tu polemizować z tymi co oszczędzają cały rok aby w cro z kasą sie nie liczyć czy zarabiają miesięcznie 10 tysi i zasadniczo koszty ich nie interesują

Co polecacie zabrać z sobą? Chodzi mi o konkretne produkty.

My zwykle niedrogie makarony, ryż, kaszę

Do tego jakieś gotowe sosy w słoikach

Słodkie kubki, gorące kubki, zupki typu chińskie, kilka puszek coli, soki jabłkowe z Lidla, małe mleka

Bierzemy konserwy rybne gdyż mięsne bez lodówki są niesmaczne

Macie jakieś swoje ulubione i polecane produkty?

Gotowe makarony z Lubelli łącznie z proszkiem

Dużo zupek chińskich i gorących kubków.

piotrulex napisał(a):Bierzemy konserwy rybne gdyż mięsne bez lodówki są niesmaczne

Macie jakieś swoje ulubione i polecane produkty?

Z lodówki turystycznej konserwy są smaczne.
Na kilka śniadań polecam mięsiwo w słoiku firmy Rusiecki a na 2-3 obiady żeberka w kapuście firmy Sokołów

zupka gulaszowa - zakupiona w Kauflandzie, puszka 800ml - naprawdę smaczna

super, juz zapisane, właśnie o takie konkrety mi chodzi, co jeszcze?

lodówkę kiedyś zabieralismy jak dziecka nie było, teraz każdy cm2 w bagażniku na wagę złota

Jeżdżę z lodówką. Podstawą mej egzystencji są żółte sery, dlatego to wieziemy na śniadania. Kilkakrotnie też podsuszaliśmy frankfuterki i kiełbasę śląską z wypróbowanej firmy. Po podsuszeniu nie trzeba na to lodówki, a kilka śniadań w typie: "smaki polskie" jest!

kiełbasa śląska z Sokołowa pakowana hermetycznie też przeżyła podróż a na campie była lodówka i tak w pierwszym tygodniu był gril. Dużo picia, bo to w chorwacji trochę kosztuje. Masło w cenie masła w Polsce.

My zabieramy gotowe zupy firmy PROFI - wystarczy je tylko podgrzać. Duzy wybór - żurek, pomidorowa, ogórkowa, krupnik, fasolka po bretońsku...( są m.in w Kauflandzie ) , są naprawde smaczne , prawie jak domowe Polecam !

eww napisał(a):... Dużo picia, bo to w chorwacji trochę kosztuje...

My zwykle zabieraliśmy z 3 zgrzewki mineralnej i zgrzewkę 12l soków jabłkowych

W tym roku pewnie odpuścimy oszczędzając miejsce

my lodówkę bierzemy w niej wędliny paczkowane, sery, serki, parówki, kiełbasy, mielone upieczone można zabrać, czy kotlety jakieś na miejscu można wrzucić do lodówki kempingowej, byle drogę przetrwało. Niektóre suche kiełbasy przeżyją drogę bez lodówki, czy kabanosy. Z konserw to rybne, a z mięsnych nasz ulubiony, rewelacyjny gulasz angielski z KRAKUSA, przed zjedzeniem na chwilkę do lodówki i jest super. Pure ziemniaczane z lidla, dobre w przeciwieństwie do knora, w słoiki robię jakieś mięso, sos do spaghetti, biorę kopytka z lidla, barszcz w kartonie krakusa do tego pierożki tortelini suche mogą być nawet z Biedrony bo dobre, jak gotowe słoiki to tylko pudliszki, gołąbki, fasolka po bretońsku z kiełbasą, pulpety, klopsy są niezbyt smaczne.
wody nie biorę, szkoda miejsca, szukam taniej w markecie, wolałabym już inne picie dla dzieci, ale raczej biorę sok do rozcieńczania a na miejscu i tam naciągają na ledeny caj, czy smaki fanty której u nas nie ma, ale te kupuje w marketach, albo hurtowni picia w Bośni. Jest jeszcze fix knora do placków ziemniaczanych dobre nawet ale w te upały smażyć sie nie chce

Witam. My zawsze bierzemy kółko serków topionych, 3 paczki kabanosów pakowanych hermetycznie, które na campie wyjmujemy i trzymamy na świeżym powietrzu, gdzie stopniowo się dosuszają. Pyszna zagryzka. Mnie osobiście nie smakuje chorwacka woda w butelkach, więc zabieramy za sobą kilka zgrzewek mineralnej.

marcinos75 napisał(a):My zabieramy gotowe zupy firmy PROFI - wystarczy je tylko podgrzać. Duzy wybór - żurek, pomidorowa, ogórkowa, krupnik, fasolka po bretońsku...( są m.in w Kauflandzie ) , są naprawde smaczne , prawie jak domowe Polecam !

Dzięki. Te PROFI to już nam ktoś polecał więc jak widać nie bezpodstawnie

Co tam jeszcze drodzy campingowicze zabieracie?

W czasach, kiedy woziłem jedzenie z sobą, to były to takie duże puszki fasolki po bretońsku, gulaszu po węgiersku i gołąbków z Agrovity. Zabierałem też wodę, bo miejscowa mojej żonie nie pasowała.
Teraz zabieram tylko soki z Łowicza do dolewania do wody (zwłaszcza jabłkowo-miętowy) i zupki Knorr Nudlle (smakują wieczorem, jak się czasem ciut chłodniej pod namiotem zrobi) i parę puszek na szybkie śniadanie po drodze.
Obecnie wolę sobie na miejscu pokucharzyć. Jakoś tak lepiej smakuje jak z miejscowych produktów coś wykombinuję. Zdarzało się też, że duża część zapasów wracała do Polski.

No ale Waldis wódki staropolskim obyczajem, ogórków kwaszonych i smalczyku z jabiłkem, cebulą nie bierzesz.