Jakie opony zakładacie do swoich aut ?

Letnie "17" mam Pirelli Pzero Nero,a zimowki,mam Wanli "16"

woka napisał(a):...Jeździłem na Continentalach ale zużyły się więc kupiłem nowe .... Pirelli P 7 Cinturato ( miały dobrą opinię testową)
Nie kupujcie .. Continentale są o wiele, wiele lepsze ...

A podobno

woka napisał(a):...opona to opona...

Pozdrawiam .

jarku007 napisał(a):

woka napisał(a):...Jeździłem na Continentalach ale zużyły się więc kupiłem nowe .... Pirelli P 7 Cinturato ( miały dobrą opinię testową)
Nie kupujcie .. Continentale są o wiele, wiele lepsze ...

A podobno

woka napisał(a):...opona to opona...

Pozdrawiam .

To ta dyskusja zmusiła mnie do tego aby zacząć patrzeć na opony. Z tego też wzgledu napisałem to co napisałem. Jednak znajomy mi gość (zawodowy kierowca) jak mu powiedziałem o tym, że tamte stare jeździły "szybciej" to powiedział, że nie miały oporu (zużyte) to i toczyły się szybciej. W tych ma być super (ponoć).
Opona to opona .... będzie jeździła.
Jeżeli masz na myśli to, że kupiłem "lepszej marki" to .... takie były pod ręką. Jakby były "zulu-gula" też bym kupił.

A ja mam M+S i dają radę 4 sezon bez wyważania i zero defektów
Marki nie podam, bo i po co? Ważne aby nie były to bieżniki, wysokie temperatury jakie panują w Chorwacji mogą je uszkodzić (gdzieś o tym czytałem...ale czy na pewno?)

rapez napisał(a):A ja mam M+S ... wysokie temperatury jakie panują w Chorwacji mogą je uszkodzić (gdzieś o tym czytałem...ale czy na pewno?)

Jeżeli nie masz dodatkowej śnieżynki, albo napisu "winter" lub "snow",
to M+S nie oznaczają typowych zimówek (śnieg + błoto - mud + snow),
ale opony całoroczne, dopuszczone do ruchu w zimie.
Po prostu w krajach, w których trzeba zmieniać opony z letnich(przepisy) na zimowe,
pisze się M+S na całorocznych, aby były dopuszczone do jazdy zimą bez konsekwencji straty dowodu.
W związku z tym południowe temperatury im nie grożą.

No, chyba, że masz śnieżynkę ...

pzdr

weldon napisał(a):
No, chyba, że masz śnieżynkę ...

pzdr

Śnieżynki nie mam. Więc spokojna głowa:)

Tyle że opony całoroczne nie są dobre ani na lato ani tym bardziej na zimę bo jeździ się jak na letnich. O ile na lato jak ktoś jeździ spokojnie to różnicy praktycznie nie ma to nie wyobrażam sobie jazdy na takich oponach w zimę po górach. No ale każdy orze jak może

Stare ze śladową ilością bieżnika. Latem jeżdżę na zimowych, zimą na letnich.
O śnieżynkach, górkach i innych oznaczeniach tłoczonych na oponach poczytajcie np.: http://opony.interia.pl/?ref_sr=motoryz ... l&ref_id=1.

Raschey napisał(a):Tyle że opony całoroczne nie są dobre ani na lato ani tym bardziej na zimę bo jeździ się jak na letnich. O ile na lato jak ktoś jeździ spokojnie to różnicy praktycznie nie ma to nie wyobrażam sobie jazdy na takich oponach w zimę po górach. No ale każdy orze jak może

Nie zgadzam się. Mam opony całoroczne dobrej firmy, napęd (układ przeniesienia napędu), QD (quadra-drive), i nie ma tu znaczenia dla opon czy to zima czy lato. Jeśli bieżnika jest min. 6mm to w zimie wyjadę pod "każdą" górkę, ruszę na lodzie szybciej niż każdy płaskacz, a w lecie będę "śmigał" tak szybko jak większość pozostałych samochodów.

Plus jest taki. 4-5 lat bez zmiany opon przy przebiegu 15tyś/rocznie.

rapez napisał(a):

Raschey napisał(a):Tyle że opony całoroczne nie są dobre ani na lato ani tym bardziej na zimę bo jeździ się jak na letnich. O ile na lato jak ktoś jeździ spokojnie to różnicy praktycznie nie ma to nie wyobrażam sobie jazdy na takich oponach w zimę po górach. No ale każdy orze jak może

Nie zgadzam się. Mam opony całoroczne dobrej firmy, napęd (układ przeniesienia napędu), QD (quadra-drive), i nie ma tu znaczenia dla opon czy to zima czy lato. Jeśli bieżnika jest min. 6mm to w zimie wyjadę pod "każdą" górkę, ruszę na lodzie szybciej niż każdy płaskacz, a w lecie będę "śmigał" tak szybko jak większość pozostałych samochodów.

Plus jest taki. 4-5 lat bez zmiany opon przy przebiegu 15tyś/rocznie.

Optymalny czas użytkowania opony zimowej to 2-3 sezony.
Juz widzę, jak wszędzie wjeżdżasz i jaka trakcję masz na drodze...
W tym przypadku głębokość bieżnika nie jest wyznacznikiem.

Podobnie jest z oponą letnią.

rapez napisał(a):

Raschey napisał(a):Tyle że opony całoroczne nie są dobre ani na lato ani tym bardziej na zimę bo jeździ się jak na letnich. O ile na lato jak ktoś jeździ spokojnie to różnicy praktycznie nie ma to nie wyobrażam sobie jazdy na takich oponach w zimę po górach. No ale każdy orze jak może

Nie zgadzam się. Mam opony całoroczne dobrej firmy, napęd (układ przeniesienia napędu), QD (quadra-drive), i nie ma tu znaczenia dla opon czy to zima czy lato. Jeśli bieżnika jest min. 6mm to w zimie wyjadę pod "każdą" górkę, ruszę na lodzie szybciej niż każdy płaskacz, a w lecie będę "śmigał" tak szybko jak większość pozostałych samochodów.

Plus jest taki. 4-5 lat bez zmiany opon przy przebiegu 15tyś/rocznie.

Temat o tym, że coś zdaniem jednych jest dobre, zdaniem innych niekoniecznie.
Całoroczne, czyli jak wszystko do wszystkiego tzn. do kitu. Na lodzie jak masz odrobinę szczęścia, to twój napęd jest mądrzejszy od Ciebie.

Pomijając temat.
Nie pisałem o ślizganiu się na lodzie i jazdy w poślizgu. Stwierdziełm co zaobserwowałem u siebie. Średni czas użytkowania opony zimowej, czy letniej jest inny dla każdego. Ktoś robi X kilometrów na rok, a inny robi Y. Ktoś śmiga tylko po czarnym, inny pół/czarne-pół/teren itp. Opony "całoroczne" z najwyższej "półki" naprawdę, dają radę!. Nawet mocno zużyte zachowują swoje właściwości. Prawdą jest, że mało kto je kupuje...są bardzo drogie.
Samochody Terenowe nie służą do szybkiej jazdy, są ciężkie, czasami zbyt miękkie, mają duże silniki, wysoko położony środek ciężkości itp. Ale na śliskiej nawierzchni (nie lodzie) są asami.
Kolego "Ba" pewnie nie znasz zasady działania QD więc się nie odzywaj.

na samochodzie właśnie zalożone nowe Nexen N 7000 245/40/18 troche nosi na pieprz...h polski drogach..... soorki koleinach chcialem napisać a na moim małym scigaczu Kymco B&W - 130/13/60

Gumowe.
A co to ma do rzeczy ,że az tyle wątków w tym temacie???
Pozdro!!

Latem letnie, zimą zimowe