napisał(a) a to ja » 03.07.2005 20:07
"Cyfrowa pułapka"
OSTRZEŻENIE
Odkąd pojawiła się w naszym domu tzw. cyfrówka - zdjęć się na bieżąco nie wywoływało.
Wszystkie były na moim dysku, skatalogowane miesiącami, opisane.
Po ostrzeżeniach znajomych, którym kompy zaczęły wariować z różnych przyczyn (najczęściej - wirusy) ... pojawiło się zagrożenie utracenia wszystkiego, co na dyskach. Zdjęć również.
Więc ... mam je teraz zgrane na płyty CD. I mogę żyć spokojnie
Ale .. do sedna.
W miesiącu czerwcu, w fotolabie, do którego kiedyś na bieżąco latałam z każdą wypstrykaną i jeszcze gorącą kliszą ... pojawiła się letnia promocja.
Zdjęcia tańsze o 20 gr na każdym ... .
Gra była warta świeczki, bo nie chodziło w niej bynajmniej o 10 zdjęć.
Ani 100 .
Ani nawet 1000 ...
Dodam, że zdjęcia do wywołania na RW zostały wcześniej przejrzane, wybrane spośród innych. Nie tak, "jak leci". A że sporo się od sierpnia działo, sporo wyjeżdżało, to ... hm ...
Oficjalna wersja brzmi : ponad 700.
Żeby szoku na domownikach nie wywołać . Tyle leży w szufladzie biurka i czeka na zakup albumu/ów.
Reszta - czeka jeszcze na odebranie.
Jeśli nie chcecie wpaść w podobną jak ja pułapkę - miejcie rękę na pulsie.
Albo archiwizujcie na swój sposób wszystko, albo wywołujcie co ciekawsze na bieżąco.
Wiem, co mówię