kato napisał(a):Jeśli jest to Sony A300 to LiveView ostrzy w tempie kompakta.
Czyli?
Bo znam szybko ostrzące kompakty.
kato napisał(a):Osobiście wolę mojego A200 niż A300, czy A350. Praktycznie ten sam aparat, a znacznie tańszy (wg dpreview.com znacznie lepszy od "większych" braci)
Biorąc pod uwagę, że 200 i 300 to ten sam aparat, a nie żaden "większy brat" to fajne porównania tam robią.
Musisz przyznać, że nawet "przy wolno ostrzącym podglądzie" (co, uwierz mi, kompletnie nie przeszkadza
w trybie manual), posiadanie LiveView, zwłaszcza dla celów amatorskiej fotografii, jest lepsze niż jego brak.
Zawsze to lepiej widzieć co się fotografuje, niż robić zdjęcia "po omacku".
Również podgląd na dużym wyświetlaczu jest lepszy, niż kombinacje z powiększaczami w muszlach ocznych.
W sumie, na początek, dla kogoś, kto przesiada się z kompaktu, wystarczający jest najprostszy Olek,
np. 420 z LV. Z różnych powodów nie lubię tej firmy, ale, robiąc czasami nim zdjęcia,
oceniam go jako bardzo sympatyczny odpowiednik "głuptaków".
Lekki, tani, dużo trybów automatycznych. Minus - brak w miarę tanich obiektywów, brak gripa, matryca 4:3.
Ciężko go rozbudować. Ale dla kogoś rozpoczynającego przygodę z lustrzankami - wystarczający,
tańszy i lepszy od A200.