Jaka tam Chorwacja...nie ma to jak w Gdyni! Hvar i po drodze

Jakim aparatem robisz zdjęcia? Twoje niebieskie kolory są mocno soczyste....

piekara114 napisał(a):Jakim aparatem robisz zdjęcia? Twoje niebieskie kolory są mocno soczyste....

Tak robi foty Xiaomi Redmi 8 Pro. Zaprawdę Ci mówię, wiele zdjęć poleciało w kosmos, bo było "przepalonych", a nic nie ustawiam dodatkowego. Te z relacji standard, ewent gdzieniegdzie lekki kontrast, też prg w tel. Q każdym bądź razie dużo robi też sam ekran, np u mnie zdjęcie normalnie wygląda, a na lapku HP matryca sobie zupełnie nie radzi.
Robiłem jeszcze zdjęcia Samsungiem i Huawei o podobnych Mpix, ale tamte wyszły kiepskie.

Spanjola od dawna chodziła mi po głowie, od kiedy zobaczyłem ją, dawno w którejś z relacji, nareszcie przyszedł moment, by zobaczyć ją live, stanąć/usiąść na górze i napawać się tym wspaniałym widokiem z feerią barw i dźwięków. Jakoś tak sobie jechałem na czuja, mając nad sobą majaczącą Twierdzę. Szybko dojeżdżamy pod same mury. Tu okazuje się, że jest nie wiele zwiedzających, dobra nasza, pewnie większość z uwagi na pogodę wybrała plaże. Jest co prawda upał, ale tutaj wysoko wieje przyjemna bryza.

No to zaczynamy...

Najpierw staramy się zwracać uwagę na nieoczywiste miejsca i elementy napotkane na twierdzy, tak jakbyśmy zachwycający widok zostawiali sobie jak wisienkę na torcie.











Zaglądamy do środka, do udostępnionej wystawy. Oczy chcą zwariować, akomodacja walczy pomiędzy blaskiem patelni, a ciemnością pomieszczeń twierdzy.









Co jakiś czas przechodząc z kąta w kąt spoglądam na flagę, jakbym upewniał się, że jestem w Chorwacji a nie Hiszpanii, gdzie dawno temu expolorowaliśmy podobne twierdze/zamki.



Zaglądam do karceru/lochów/więzienia... jak zwał tak zwał - Pani J nie lubi takich miejsc - więc schodzę sam, natrafiam tutaj na grupkę Rosjan w różnym wieku. Zauważam, że wyjątkowo im się tutaj podoba (wiezięnie), są zadowoleni, muszę zagadać w sumie, żeby sobie poszli, bo ja też chciałbym zrobić zdjęcia hmmm... czyżby takie ich narodowe upodobanie do takich miejsc...





Jedno jest pewne, w lato więźniowie mieli niezłą "kryjówkę" przed upałem...
cdn...

No i została wisienka na torcie... pogled iz tvrdavy, jest mega, tak jak to sobie wyobrażałem. Dostajemy jeszcze bonus, nikt z nami nie napawa się widokami (ta para z foty niebawem odchodzi), możemy biegać wśród murów i cykać zdjęcia, napawać się widokiem. Na morzu jeszcze sporo ruchu, jak się później okaże w uliczkach również.

Niestety jest pod słońce więc Siaomi średnio sobie radzi, ale niektóre zdjęcia są ok.























Próbuję się wczuć w rolę obrońców twierdzy... te armaty dodają prawdziwego smaczku. Ciekawe czy są oryginalne czy rekonstrukcja, nie było się kogo zapytać.









Najpierw stoimy oparci o murek komentując widok, potem zalega cisza i chłoniemy wszystkimi zmysłami, następnie zasiadamy na murku, dosłownie jak jakaś ustalona kolejność tak, by zaczerpać na zapas tego piękna miejsca. Wtedy w głowie pierwszy raz pojawia się myśl, by zobaczyć odbyć podróż pod nazwą "Nocny Hvar", byłoby super, ale są czynniki, które to niejako negują, ale o tym kiedyś...

Widok twierdzy niesamowity, na mnie też zrobił duże wrażenie. Moim zdaniem jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Cro.

Epepa napisał(a):Moim zdaniem jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Cro.

Oj tak. U mnie wysoko też jest Kamenjak.

piekara114 napisał(a):

Epepa napisał(a):Moim zdaniem jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Cro.

Oj tak. U mnie wysoko też jest Kamenjak.

Fantastyczne miejsce, odwiedziliśmy je kiedyś podczas majówki na Istrii. Kolor morza w niektórych zatoczkach obłędny. Szkoda, że było wtedy za zimno, żeby się pokąpać.

Epepa napisał(a):Widok twierdzy niesamowity, na mnie też zrobił duże wrażenie. Moim zdaniem jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Cro.

Pełna zgoda witam

piekara114 napisał(a):U mnie wysoko też jest Kamenjak.

Tam już typowo naturalnie, bez miasta, fajnie się stamtąd obserwuje przechodzące nad Jadranem burze.

Tymczasem już mocno zdążyliśmy zgłodnieć, choć Pani J jednak bardziej niż ja. Dlatego nie kombinuję z parkowaniem i staję na pierwszym parkingu po zjeździe. Udajemy się w stronę starówki, namierzamy Konzuma, w którym zrobimy zakupy na powrocie, zaglądamy na małe targowisko, ale tam już wszyscy się zwinęli, również pekara pusta, idziemy dalej. Pani J szybko wypatruje innej Pekary, ma być na słodko i szybko i tak jest, tutaj nabywamy specjały, różne burki, ja jednak nie na słodko. Miała być jakaś konoba, ale Pani J nie chce czekać, więc zasiadamy obok na kamiennej ławce i pałaszujemy kupione jedzenie. Przy okazji obserwujemy przechodniów, lubię tak siedzieć i obserwować ludzi. Przy okazji oczywiście foty...

















Czujemy się tutaj jak na Stradunie w Dubrze, takie de ja vu, bo tam również jak pamiętam konsumowaliśmy podobnie posiłek.
Jest pięknie, smacznie i w dodatku trochę cienia.

Widoki z Twierdzy Hiszpańskiej przepiękne, za każdym razem zachwycamy się nimi od nowa. W tym roku skusiliśmy się też na wjazd do Fortu Napoleona, nie można wejść do samej twierdzy, bo jest tam obserwatorium astronomiczne. Widoki spod tej twierdzy rozpościerają się o wiele dalej (w pobliżu niestety mało estetyczne wysypisko śmieci), a Twierdza Hiszpańska wydaje się być całkiem niewielką konstrukcją. Pięknie tam i również myślę, że warto przyjechać w czasie zachodu słońca.
Widzę, że styl zwiedzania mamy podobny, nic na siłę... też wystarczył nam pogled na Dubovicę, zważywszy na trasę, jaka do niej prowadzi z miejsca, gdzie parkowaliście

ZytaS napisał(a):Widoki z Twierdzy Hiszpańskiej przepiękne, za każdym razem zachwycamy się nimi od nowa. W tym roku skusiliśmy się też na wjazd do Fortu Napoleona, nie można wejść do samej twierdzy, bo jest tam obserwatorium astronomiczne. Widoki spod tej twierdzy rozpościerają się o wiele dalej (w pobliżu niestety mało estetyczne wysypisko śmieci), a Twierdza Hiszpańska wydaje się być całkiem niewielką konstrukcją. Pięknie tam i również myślę, że warto przyjechać w czasie zachodu słońca.
Widzę, że styl zwiedzania mamy podobny, nic na siłę... też wystarczył nam pogled na Dubovicę, zważywszy na trasę, jaka do niej prowadzi z miejsca, gdzie parkowaliście

Kiedy staliśmy na Spanjoli patrzyliśmy w stronę Napoleona, ale ostatecznie zrezygnowaliśmy, zadowalając się widokami z Twierdzy, pewnie przy kolejnym razie będzie Napoleon zaliczony, tak jak Konoba Panorama na płn/zach od Hvaru.

empire13 napisał(a):Twierdza, a w zasadzie widoki z niej, są cudowne. Warto przy okazji pospacerować po parku. Tylko że mając auto przy twierdzy wraca się potem pod górkę

Rozumiem, że chodzi o Dr.Josip Avelini Park...
Szczerze to nawet nie wiedziałem o jego istnieniu, jakoś przeoczyłem, będzie na następny raz, ale trzeba jakość zorganizować spacer, bo pod górę niektórzy mogą mieć ciężko.

To prawda, że widoki ze Španjoli wymiatają! Dlatego zdobią ścianę naszego pokoju
Piękne zdjęcia

A park (czy ogród botaniczny) wart jest spaceru. Rosną tam niezłe palmy :



Link do całego odcinka:
post2096013.html#p2096013

Podejście od górkę nie jest takie złe - trzeba najpierw się schłodzić wewnętrznie albo wracać w nocy, tak jak my to zrobiliśmy