Jaka tam Chorwacja...nie ma to jak w Gdyni! Hvar i po drodze

empire13 napisał(a):No to czekamy

Jutro przedłużam certyfikat, jak przeżyję to cd jutro.

te kiero napisał(a):Co jeszcze zobaczymy w relacji:
- Sucuraj
- zakupy na straganach Opuzen
- Omis
- Split
- Izvor Cetine
- Strbacki Buk (od HR)
- Rastoke
- Kranjska Gora
- Ljubljana

Qrde czyli jeszcze sporo tego będzie

I bardzo dobrze

Zaintrygował mnie Strbacki Buk od HR - znam dość dobrze rzekę Unę ( w ubiegłym roku przemierzyliśmy ją całą prawie , bo bez źródeł ) , ale ten wodospad tylko od strony B&H .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Zaintrygował mnie Strbacki Buk od HR - znam dość dobrze rzekę Unę ( w ubiegłym roku przemierzyliśmy ją całą prawie , bo bez źródeł ) , ale ten wodospad tylko od strony B&H .

Witam Piotrze w moich skromnych progach.
Była taka opcja rozpatrywana, od BiH, ale jednak zdecydowaliśmy inaczej, jednak następnym razem już po "właściwej" dla sprawy stronie. Więcej jak tam dojedziemy w relacji.

Gdzieś umknęła mi Jama... ta jama... Postojnska...

Rano w ostatnim hvarskim dniu już nie mogłem dospać, więc ostatnie moczenie w Jadranie i spacer z kawą w Timunie; byłem jeszcze wcześniej niż zwykle, bo obsługa Restauracji dopiero się pojawiła. Było tego poranka bardzo cicho, sporo ludzi już wyjechało, inni szykowali się dziś na wyjazd, posiedziałem nad Jadranem i kontemplowałem... żal odjeżdżać.













Pani J dała cynk, że śniadanie gotowe więc po drodze zaprosiłem gości, w sumie dużo mnie musiałem prosić; bidne kociny pewnie jeszcze po naszym odjeździe przychodziły na posiłki, ale musiały obejść się smakiem...









Do App. Cico należy usytuowany z tyły grill, korzystałem tylko raz, fajnie zorganizowane miejsce.



Chyba znalazłem datę "powstania" łazienki ale za tę cenę wynajmu jeszcze przeżyłem, niedawno patrzyłem na App w Słoweńskich Alpach i podobne łazienki za 2x większą cenę można dostać



Spakowaliśmy graty i odmeldowaliśmy się w Timunie, machając na do widzenia naszej zatoczce, która przez cały tydzień raczyła nas przepięknym widokiem.

To był super Hvar - kocham go za plaże, starówki, zatoczki i cudowne drogi, aczkolwiek miałem już ochotę pocisnąć autostradą; Hvar - zrealizowane marzenie na 20lecie; przyjemne z pożytecznym, zwiedzanie i odpoczynek; jednak Jadran parę kroków od App robi dużą różnicę.

te kiero napisał(a):Hvar - zrealizowane marzenie na 20lecie

E, to mam jeszcze trochę czasu .

Cudne kociaki. Wyspa oczywiście też .

Kierujemy się na Sucuraj, w sumie plan jest, by załapać się na prom o 11:15; ale jeszcze figi dzikie po drodze i na spokojnie, nam się nie śpieszy, raz że tę drogę pokonujemy pierwszy i jest widokowo, dwa że do czasu promu jest jeszcze trochę czasu.
Ludziska gnają jak głupie, 2x prawie czołówka przy wyprzedzaniu mnie; nie wiem po co, potem okazuje się, że w I połowie września prom dalej kursuje non stop. Sprawnie dojeżdżamy i te samochody, które nas wyprzedzały stoją w kolejce tuż przed nami
Kolejka jest długa, mam bilet w aplikacji, więc nie muszę iść do kasy, ale idę jednak na rekonesans co i jak. Pytam ile aut wchodzi na prom: ok 45... liczę, czyli na następny raczej się nie załapiemy, ale trzeba jednak postać, a nóż widelec.

Pani J mocno śpiąca, dziś wstała wcześnie i nie chce wychodzić, więc pora na 3 kawę Stoimy. Octavka po tygodniu Hvaru i szutrówek, nawet śle nie wygląda.





Całkiem ładnie za murkiem. Ktoś z App przyszedł w międzyczasie się kąpać, jest oczywiście pod baczną obserwacją kolejkowiczów.

Tak jak się spodziewałem nie załapujemy się na kolejny prom, teraz jesteśmy drudzy w kolejce, nie kumam gapowiczów, którzy spóźnili się do aut jak ruszała kolejka i teraz próbują podjeżdżać bokami
W każdym bądź razie mam jakieś 20, 30min na dopołudniowy spacer po Sucuraju. Od razu gdzieś kojarzy mi się relacja, chyba Agnieszki-Maslinki, która kiedyś miała tutaj miejscówkę i jak się okaże po spacerze, nawet to nie taki głupi pomysł, bo podobało mi się tam. Miejscowość jest niewielka, ale ma swój urok.

Ciekawe akcenty przy niektórych domach



Oczywiście napis na pisie musiał być sfotografowany



Chodzę sobie przy marinie i zaglądam w różne kąty















Uzupełniam jeszcze hvarskie magnesy i na mnie już czas



Trochę by mi tylko przeszkadzała w sezonie, wieczna kolejka do promu, ale z tego co było widać nabrzeże było mocno rozbudowywane, chyba, żeby odciążyć tę drogę dojazdową do portu i wygląda na to, że prom będzie dobijał w innym miejscu.

Z tej pięknej palmy, zabieram zawsze daktyle do domu

rufus295 napisał(a):Z tej pięknej palmy, zabieram zawsze daktyle do domu

O to ciekawe, nigdy mi to do głowy nie przyszło, a palm daktylowych jednak sporo w Cro.

Tymczasem prom dobija do brzegu i niebawem ładujemy się na niego, tym razem jesteśmy ustawieni najbardziej z przodu jak się da pierwsi wyjedziemy, ale jak się okaże - to jednak jest tył promu
Mniejsza z tym, przy dokowaniu w Drweniku fajne uczucie, siedząc już w samochodzie świat się obraca w miejscu.







Widoki z dołu promu





I widoki z góry na dalszą część Sucuraju, ładnie tu...












Góry Rivy Makarskiej i niżej robią robotę...









Atmosfera na promie raczej nostalgiczna - zupełnie inna niż w drugą stronę ze Splitu, da się wyczuć, że dla wielu to już koniec urlopu i tylko droga do domu, ale nie dla nas.
Przeprawa tutaj jest zdecydowanie krótsza i już szykujemy się do wyjazdu. Niektórzy mają takiego doła, że nie wychodzą nawet z aut i siedzą w milczeniu. Dla nas jak się jeszcze okaże 5dni urlopu przed nami

I filmik z wjazdu na prom w Sucuraju i wyjazdu w Drweniku. Do zobaczenia Hvarze...

Bok Dejwid, bok svima

Zaglądałem już tutaj kilka razy, ale obiecałem sobie, że zamelduję się po nadrobieniu całości. Co właśnie uczyniłem.

Ach ten otok Hvar - naše najbolje ljetovanje u Hrvatskoj. Chociaż w "Gdyni", a także w kilku innych (pięknie przez Ciebie pokazanych) miejscach nie byliśmy.

Z planu wynika, że jeszcze będzie ciekawie, a teraz będę już na bieżąco.

te kiero napisał(a):Tymczasem prom dobija do brzegu i niebawem ładujemy się na niego, tym razem jesteśmy ustawieni najbardziej z przodu jak się da pierwsi wyjedziemy, ale jak się okaże - to jednak jest tył promu
Mniejsza z tym, przy dokowaniu w Drweniku fajne uczucie, siedząc już w samochodzie świat się obraca w miejscu.

Dziwne. Z czego to wynika?

te kiero napisał(a):To był super Hvar - kocham go za plaże, starówki, zatoczki i cudowne drogi, aczkolwiek miałem już ochotę pocisnąć autostradą; Hvar - zrealizowane marzenie na 20lecie; przyjemne z pożytecznym, zwiedzanie i odpoczynek; jednak Jadran parę kroków od App robi dużą różnicę.

I znów się podpisuję I widzę, że też robisz "długi" powrót i zwiedzanie po drodze różnych miejsc. Tak jak my ostatnio. Fajnie.

pozdrawiam, Michał

walp napisał(a):Bok Dejwid, bok svima

Zaglądałem już tutaj kilka razy, ale obiecałem sobie, że zamelduję się po nadrobieniu całości. Co właśnie uczyniłem.

Ach ten otok Hvar - naše najbolje ljetovanje u Hrvatskoj. Chociaż w "Gdyni", a także w kilku innych (pięknie przez Ciebie pokazanych) miejscach nie byliśmy.

Witaj w mojej relacji dzięki
Nie zawsze da się wszędzie być.

walp napisał(a):[
Z planu wynika, że jeszcze będzie ciekawie, a teraz będę już na bieżąco.

Umknął mi jeszcze zaanonsować spacer po Makarskiej

empire13 napisał(a):

te kiero napisał(a):Tymczasem prom dobija do brzegu i niebawem ładujemy się na niego, tym razem jesteśmy ustawieni najbardziej z przodu jak się da pierwsi wyjedziemy, ale jak się okaże - to jednak jest tył promu
Mniejsza z tym, przy dokowaniu w Drweniku fajne uczucie, siedząc już w samochodzie świat się obraca w miejscu.

Dziwne. Z czego to wynika?

Nie wiem z czego to wynika. Byłem pewien, że ten prom jest przelotowy jak poprzedni, dwukierunkowy wjazdowo tak, ale do pływania nie.

majkik75 napisał(a):

te kiero napisał(a):To był super Hvar - kocham go za plaże, starówki, zatoczki i cudowne drogi, aczkolwiek miałem już ochotę pocisnąć autostradą; Hvar - zrealizowane marzenie na 20lecie; przyjemne z pożytecznym, zwiedzanie i odpoczynek; jednak Jadran parę kroków od App robi dużą różnicę.

I znów się podpisuję I widzę, że też robisz "długi" powrót i zwiedzanie po drodze różnych miejsc. Tak jak my ostatnio. Fajnie.

pozdrawiam, Michał

W tym roku przeciągaliśmy urlop do granic możliwości czasowych i uznałem, że cały rok człowiek ciężko pracuje to można wydać więcej kasy niż plan.

Jeśli wyjdzie wyjazd majowy, to też będzie przeciągnięcie

Wyjeżdżamy z promu i zahaczamy o Drvenik, w którym nigdy nie byliśmy; parkujemy zaraz na głównym parkingu, wtedy jest już darmowy, i nawet pustawy. Czyli ta masa krytyczna na głównej plaży Drvenickiej i deptaku jest z okolicznych apartmanów

Troche jesteśmy w szoku, nawet nie robię zdjęć, krótki spacer zakupy w Pekarze i wracamy do auta...
Dnia jeszcze jest sporo, więc przemieszczamy się w kierunku doliny Neretwy przez Jadrankę i Bacińskie, na zakupy.
Dlaczego akurat tam? Uwielbiam tę feerię barw i smaków

Uzupełniamy tutaj zapasy owoców i różnych smakołyków, które zdążymy już zjeść w czasie reszty urlopu, a część jednak uda się dowieźć do domu









Ogólnie rzecz biorąc cen nie pamiętam, część rzezczy jest taniej, część drożej, ale w większości wszystko jest bardzo świeże; jedynie 1 butelka syropu pomarańczowego (kupuję do drinków), okazała się być sfermentowana, tzn zrobił się z tego jakiś mocniejszy destylat i też się nie zmartnowało