Jaka nawigacja?

Moim faworytem na nawigacje jest własna głowa:)[/quote]

też tak myślę ale wspomagacz także jest pomocny

Używam Auto-mapy. Spełnia moje wymagania. Co do urządzenia to mam proste ustrojstwo - Polski Lark. Czegóż więcej potrzeba - wyłącznie słońca.

ja mam papierową mapę i sprawdza się

Papierową też mam. Do korygowania ewentualnych błędów nawigacji.

dobry pomysł brak zasilania daje jej przewagę
a tak serio to jak się drogę przejedzie 100 razy to głowa sobie radzi

Owszem znam je na pamięć.

Ural napisał(a):Papierową też mam. Do korygowania ewentualnych błędów nawigacji.

Tak samo jak ja, mam nawet cały zestaw map i planów miejscowości; robię ok 5.000 km to się ZAWSZE przydają.

Co innego jechać w to samo miejsce, co innego w inne...
Nie wieżę że tak każdy śmiga bez navi w nowo odwiedzanym kraju, czy jego dużym mieście...owszem to jest wykonalne, jak np. jazda maluchem do cro...

Sol-Wagon napisał(a):Co innego jechać w to samo miejsce, co innego w inne...
Nie wieżę że tak każdy śmiga bez navi w nowo odwiedzanym kraju, czy jego dużym mieście...owszem to jest wykonalne, jak np. jazda maluchem do cro...

Z wiarą to nie ma wiele wspólnego

Jeden ma bardzo dobrą orientację przestrzenną, do tego przed wyjazdem się do niego przygotował studiując mapy,
drugi bez włączonej navi wpadnie w depresję, a do tego potrafi się zgubić przy włączonej nawigacji na prostej wiejskiej drodze

Każdy niech robi, tak jak mu to pasuje


PS: oczywiście w nieznanym nam większym mieście nawigacja jest zawsze bardzo pomocna

Lednice napisał(a): ... oczywiście w nieznanym nam większym mieście nawigacja jest zawsze bardzo pomocna

Jak traktuje się je tranzytem jest zbędna a jak jedzie pod konkretny adres jakiegoś blokowiska czy w osiedle domków na uboczy to wręcz obowiazkowa

No chyba, że się chce wisieć na telefonie, pytać przechodniów czy zagadywać co chwilę na CB

Jak życia prywatnego czy zawodowego w chwili obecnej bez navi sobie nie wyobrażam

Choć kiedyś bez niej radziłem sobie "jako tak"

Sol-Wagon napisał(a):Co innego jechać w to samo miejsce, co innego w inne...
Nie wieżę że tak każdy śmiga bez navi w nowo odwiedzanym kraju, czy jego dużym mieście...owszem to jest wykonalne, jak np. jazda maluchem do cro...

Oczywiście, że tak. Jest spora grupa podróżujących, którzy pojadą tą samą trasą i po raz 15-sty albo 50-ty kupią winietę na stacji w Wilfersdorf. Co innego, kiedy jedziemy za każdym razem nową, bądź znacznie zmodyfikowaną trasą.

Podczas pierwszego wyjazdu do Chorwacji, uszkodziła mi się ładowarka i navi była nieprzydatna. Nie było paniki, ani żadnych kłopotów na trasie. Kiedy jednak jest, to mam ją zawsze włączoną, bo jest wspomaganiem w podróży. A to ostrzeże, że jedziemy za szybko, pokaże czas to celu podróży, w razie zablokowanej drogi wskaże objazd itp.

Mam takie pytanie, w Selgrosie jest na promocji "Garmin Nuvi 44LM Europe" za 392zł.
Zastanawiam się nad kupnem dla ojca w prezencie. Plus jest taki, że ma dożywotnie mapy gratis.
Ale czy ktoś się może z nią spotkał? Nie chodzi mi o samą markę Garmin, tylko o ten konkretny model. Wiem, że to nie jest szczyt techniki, ale wydaje mi się, że ojcu wystarczy. Niestety w necie nie ma praktycznie nic na jej temat, żadnych testów czy opinii nie znalazłem a nie chciałbym kupić mu jakiegoś badziewia. Sam mam jeszcze tańszą, ale to "grubsza" okazja i nie kupię mu bezmarkowej za 150zł.

Może warto pomyśleć o urządzeniu jak tablet, który jest niewiele droższy i można wgrać programik typu automapa? Obecnie wiele urządzonek obsługuje takowe programy i ma jeszcze inne zastosowania.

Ale to obleśnie wygląda, tablet na szybie auta
Jeszcze do tego dołączony kabel, żeby się nie rozładowała bateria

Przecież to utrudnia widoczność i rozprasza kierowcę

Pewnie, że navi jest najzgrabniejsza na szybie. Też mam navi kupioną parę lat temu kiedy jeszcze nie było tylu gadżetów typu smartfony i inne. Teraz jednak mocno rozważałbym zakupu navi za 400 zł.