U mnie wczoraj było ekstremum i pewnie do 40 w cieniu podchodziło,a dodatkowo obudził mnie okrutny zatokowy ból głowy .Inna sprawa,że ja pragnę w Polsce rokrocznie takich upalnych i słonecznych dni jak najwięcej ponieważ to jest esencja letniości która u nas nie zawsze ma miejsce(wiem,że np. w latach 70 przez kilka lat z rzędu praktycznie nie było porządnej temperatury i czystego słońca),ale na szczęście w ostatnim czasie zdarzają się niemal regularnie w różnych miesiącach,a w tym roku już naprawdę dużo tego było na moim kontynentalnym wschodzie
Póki co na obecną chwilę bez zmian tzn na razie zero deszczu,burz i znowu bardzo ciepło od rana(choć już nie tak jak wczoraj),ale wyczuwalny rześki wiaterek.Mogę jeszcze dopowiedzieć,że po lekkim ochłodzeniu znowu przyjdą tygodniowe upały do mnie :